Przekleństwo wyższej akcyzy

Zapowiedź wzrostu akcyzy o 10% od stycznia 2020 roku spowodowała wielkie podniecenie wśród konsumentów i dystrybutorów oraz nerwową frustrację producentów. Reakcja jest taka, jakby to była zapowiedź prohibicji, nie wzrostu ceny najtańszej flaszki, bo – nie oszukujmy się – wzrost akcyzy dotknie przede wszystkim segment mainstream, gdzie nie liczą się jakość, ani marża, a jedynie wolumen sprzedawcy, i gdzie od lat trwa bratobójcza walka między producentami, o procent więcej lub mniej udziału w rynku. W rynku, który żyje z groszowych zarobków na pojedynczym paragonie, wierząc, że nadrobi brak marży skalą obrotu.

Zdumiewa reakcja konsumentów, którzy zachowują się jak w czasach PRL, kiedy przed każdą zapowiedzią wzrostu cen urzędowych na alkohol i papierosy ustawiały się kolejki i kupowano na zapas. Wydawało się, że te czasy minęły, a jednak nie. Ludzie kupują wódę teraz kartonami, wytworzył się nagle popyt, za którym nie nadąża podaż. Sytuacja wyjątkowa na rynku alkoholi mocnych.
W przypadku sieci – dyskontów, marketów, różnej maści Żabek, łatwiej zrozumieć zachłanność, po tu pojawia się perspektywa realnego zarobku na różnicy w stawkach akcyzowych i gry konkurencyjnej przez kilka pierwszych miesięcy 2020 roku. Aż do dnia, kiedy zapasy się skończą i handel będzie funkcjonował po staremu, na wyższych cenach, lub na jeszcze gorszej grupie produktowej.

Gospodarka niedoborów

Producenci mają najgorzej. Niby w końcówce roku mogą wypchnąć na rynek ogromne zapasy, ale problem w tym, że większość tych zapasów już nie ma. Rektyfikacje nie nadążają z oczyszczaniem spirytusu, destylarnie z zestawianiem i butelkowaniem. Brakuje butelek. Od początku 2019 roku polskie huty mają problem z dostarczaniem butelek, być może jest to sztuczny problem i gra o wyższe ceny za surowiec, w każdym bądź razie obecnie jest to problem jak najbardziej realny rynkowo, bo nie ma do czego lać. Szkło importowane albo jest droższe, albo idzie spoza Unii, a więc trzeba na nie poczekać. A czas nagli, bo zamówienia się piętrzą. Destylarnie ślą do odbiorców informacje, że nie będą w stanie dostarczyć na czas zamówień. Najpierw muszą wywiązać się z kontraktów wobec dużych sieci, bo tu grożą kary umowne. Mniejsi odbiorcy być może zostaną bez taniej wódki. Czy to takie nieszczęście? Według mnie nie koniecznie, bo może klient nauczy się, że wódka nie może kosztować poniżej 20 zł. Dobra wódka, bo byle co, o obniżonej mocy może da się rozlać. Ale uwaga, klienci! Spodziewajcie się, że tanie wódki rozlewane w listopadzie i grudniu 2019 roku będą miały znacznie gorszą jakość. Nie ma czasu żeby alkohol się ustał, napowietrzył, producenci będą lali co pod ręką, byle zgadzały się parametry chemiczne, organoleptyka nikogo nie będzie interesować. Dlatego radziłbym powstrzymać się z szaleństwem zakupów kartonów z wódką czystą w grudniu. Może zaoszczędzimy 1,50 zł na butelce, ale ryzykujemy, że to będzie naprawdę wstrętna wódka.

1,7 mld dla budżetu

Co realnie oznacza wzrost akcyzy? Dla budżetu mają to być dodatkowe środki 1,7 mld zł, których bardzo będzie brakowało przy rozbudowanej polityce socjalnej rządu, dla producentów alkoholi i konsumentów to dodatkowe obciążenie. Czy jednak aż tak istotne? Akcyza wzrośnie o ok. 10%, co będzie oznaczało, że na półce (już z VAT) najtańsza wódka będzie droższa o 1,40 zł, a np. piwo o 6 gr. Wydawałoby się, że to nic, ale dla firm walczących o klienta w segmencie mainstream każdy grosz się liczy, gdyż sprzedają wódki praktycznie po kosztach wyprodukowania. Po co tak tanio? Bo walczą zaciekle o udziały w rynku. Czy te udziały warte są funkcjonowania na groszowych marżach? Według mnie nie są, lepiej zarabiać więcej, nawet jeśli obrót minimalnie spadnie.
Czytając opinie branży spirytusowej, przyznam, że nie bardzo przemawiają do mnie argumenty, że wyższa akcyza powodować będzie więcej wątpliwej jakości alkoholu na rynku, czy to z kontrabandy, czy to z rodzimych bimbrowni. Polacy i tak, i tak będą przywozili w bagażnikach alkohole z obszaru UE, nie tylko powodowani niższymi cenami na piwo czy mocne trunki w Czechach i na Słowacji czy win we Włoszech i na Węgrzech, ale też ze zwykłej ciekawości, bo wiele alkoholi ma charakter wyłącznie regionalny, więc przywozimy je z podróży, tak jak przywozimy zdjęcia, pamiątki, salami, prosciutto czy pecorino. Można się tym podzielić ze znajomymi, może usiąść do wspomnień przy kieliszku. Co do domowych destylatorów, to może lepiej ułatwić im legalny rozwój, niż straszyć skażonym spirytusem? Współcześnie nawet tani i prosty sprzęt do domowej destylacji pozwala uzyskać nie zanieczyszczony metanolem czy metalami ciężkimi alkohol.

Alkohol na recepty

Powiedzmy sobie szczerze, nie ma społecznego uzasadnienia (biznesowego też nie ma) dla taniego piwa, wina czy wódki. Owszem, jest grupa osób, które są uzależnione, a ich rodziny pogrążone są w biedzie. Jest jednak na to dobre rozwiązanie. Alkoholikom można wydawać recepty na tańszy o akcyzę alkohol, co będzie miało podwójnie pozytywny wymiar. Po pierwsze, ograniczy wydatki z rodzinnego budżetu na wódkę, po drugie – alkoholik będzie rejestrowany, leczony, a przynajmniej będzie pod jakąś opieką medyczno-psychiatryczną, przychodząc do ośrodka co miesiąc po receptę. Koszty pomocy medycznej i społecznej może pokryć wyższa akcyza.

Plaga taniego piwa

Wyższa akcyza na wódkę nie jest żadną katastrofą, o ile producenci napojów spirytusowych zareagują podniesieniem cen minimalnych, a nie obniżeniem jakości i mocy wódki. To by było przykre. Polska wódka nie powinna mieć 37,5%. Zapowiadając wyższą akcyzę rząd nie skorzystał natomiast z wyjątkowej okazji, by zrównać stawki podatku na wszystkie alkohole. Bo tanie piwo jest jeszcze bardziej szkodliwe i paskudne, niż tania wódka. Inicjacja alkoholowa młodzieży zaczyna się od taniego piwa. To prawdziwa plaga, która z zupełnie niezrozumiałych względów znajduje polityczne przyzwolenie.

Łukasz Gołębiewski

 

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Warsaw Spirits Competition 2024

Rejestracja otwarta

Zgłoś swoje uczestnictwo w festiwalu!

Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.