We październiku próbowałem aż 261 nowych alkoholi, w czym spory udział miała szkocka whisky. W minionym miesiącu były trzy duże imprezy degustacyjne, dwie organizowane przez M&P Alkohole i Wina Świata, a zaraz potem Whisky Live Warsaw. Wybór trunków był zatem ogromny, ale oceniałem dość surowo, przyznałem osiem not najwyższych (5 gwiazdek) i 21 razy notę 4,5.
Alkoholem miesiąca została smakowa wódka Roberto Cavalli Rosemary (40%), tegoroczna nowość, wódka o smaku i aromacie listków rozmarynu. Bardzo elegancka, jak wszystkie wódki tej marki, o gładkim ziołowo-zbożowym smaku.
W październiku próbowałem kilku niezłych czystych wódek, ale największe wrażenie zrobiła reaktywowana w Polmosie Siedlce Baltic Vodka (40%). Teraz destylowana z ziemniaka. Cudowny aromat ogniska i pieczonych ziemniaków. Wyrazista, ale w starym stylu. W ustach dość szorstka, finisz jednak jest słodki, kremowy, pozostaje w ustach lekki posmak purée czy wręcz batatów.
Na gin miesiąca wybrałem Dutch Courage Old Tom’s Gin (40%), holenderski, ale w starym stylu angielskim. Destylowany w miedzianych alembikach, z dodatkiem dziesięciu składników: jagód jałowca, czarnego bzu, korzenia irysa włoskiego, marokańskiej kolendry, arcydzięglu, słodkich pomarańczy, świeżych cytryn hiszpańskich, indyjskich lukrecji, całych ziaren wanilii z Madagaskaru i jeszcze jednego tajnego składnika. Starzony w beczkach z amerykańskiego dębu, produkowany w Zuidam.
W październiku wyjątkowo gości na liście aquavit. To islandzki Víti (47%) z rodzinnej destylarni Eimverk. Robiony ze słodowanego jęczmienia, z dodatkiem maceratów: kminku, kopru, dzięgla czy liści brzozy. Destylacja odbywa się w małym miedzianym aparacie, wykorzystują zboże z własnych upraw i lodowcowej wody. Jęczmień rosnący pod kołem polarnym, ze względu na trudne warunki klimatyczne daje słabe plony, a dodatkowo zawartość skrobi jest dużo mniejsza niż w jęczmieniu szkockim, więc do produkcji alkoholu zużywa się dużo więcej ziarna. W efekcie smak trunków też jest mocno ziarnisty. Aquavit jest słodki, bardzo kminkowy, z nutą ziemistą.
Brandy października to Valesius (40%), robiona na odleżakowanych przez trzy lata mołdawskich winiakach, następnie w Toruniu zlewana jeszcze na pół roku do wypalanych beczek 250 l z polskiego dębu, a także po francuskich winach. Delikatnie doprawiana naturalnymi maceratami. Aromat jest bardzo delikatny: suszone owoce, rodzynki, morele, orzech włoski, wanilia. W ustach bardzo słodko: czekolada, figi, prawie deserowa.
Koniak miesiąca to François Voyer Hors d’Age (43%), pięćdziesiąt lat w dębie, sprzedawany w kryształowej karafce. Winogrona ugni blanc z upraw w Grande Champagne, beczki z dębu z Limousin. Część czasu spędził w piwnicach suchych, część w wilgotnych. W nosie piękny słodki zapach owoców – brzoskwinie, skórka pomarańczy, deserowe winogrona. W ustach bardzo dużo dębu, ponadto: orzechy włoskie, trochę tytoniu, ale też dużo owocowej słodyczy. Finisz bardzo długi, słodko-wytrawny.
Grappa października to Via Roma Moscato Riserva (40%), jednoszczepowa z muskatu i starzona półtora roku w beczkach ze sławońskiego dębu. W nosie dominują słodkie, kwiatowe aromaty, rumianek, także rozmaryn. W ustach bardzo delikatna, butterscotch, maślane ciasteczka.
Kalwados października to Du Père Laizé 20 ans (40%) – bardzo kompleksowy aromat: pieczone jabłka, śliwki, figi, miód, dębina. W ustach słodkie i cierpkie jabłka, dużo tanin, imbir, finisz słodki, jabłkowy, rozgrzewający.
Rumem października wybrałem Mezan XO (40%) z Jamajki, butelkowany we Francji. jest to blend z dwóch różnych destylarni: Monymusk i Hampden, ta druga jest jednocześnie jedną z najstarszych plantacji trzciny cukrowej na Jamajce. Zmieszane rumy z różnych beczek mają od 4 do 23 lat. Smak i aromat są typowe dla rumów z Jamajki – to ciężki, oleisty trunek, o zapachu ropy, smaru, bananów i wyraźnym smaku przefermentowanej melasy.
Tequila października to Amatitlan Añejo (40%) w 100% z błękitnej agawy, osiemnaście miesięcy w beczkach po bourbonie. Ma nuty cytrusowe i ziołowe, aromat nieco przypomina wermut, jest oleista, rozgrzewająca, w ustach również cytrusowo-ziołowa.
Whisky blendowana października to Hibiki Japanese Harmony (43%), najważniejsza mieszana marka Suntory, teraz butelkowana bez określenia wieku, ale zastąpiła edycję 17YO. Jest mieszanką przynajmniej dziesięciu destylatów, pochodzących z destylarni należących do Suntory (Yamazaki, Hakushu i Chita), leżakujących w pięciu różnych rodzajach beczek. Aromat słodki, uwodzący – czekolada i toffi, pomarańcze. W ustach konsekwentnie słodko, do pomarańczy można dodać brzoskwinie. Pozostaje w ustach długo słodki, czekoladowo-owocowy smak.
Bourbon października to Ezra Brooks 12YO (49,5%), amerykańska klasyka. Nastaw fermentacyjny to w większości kukurydza, w mniejszym stopniu inne zboża, firma nie podaje jakie. Przed rozlaniem do butelek Ezra Brooks jest filtrowana przez węgiel drzewny. To potężny, dwunastoletni trunek typu single barrel, z dużą ilością aromatów drewna, ale też: cytrusów, skóry, tytoniu.
Whisky single malt października wybrałem Glenglassaugh 30YO (44,8%), choć konkurencja była silna, bo kandydowały także Little Mill 35YO oraz Kavalan Sherry PX Cask Strength. Bardzo elegancka edycja, w karafkach. Leżakowała w ponownie napełnianych beczkach typu hogshead po sherry. Mimo wielu lat zachowała autentyczna świeżość i owocowość, to aromat słodkich gruszek, jabłek, mango, wiśni. Poza owocami są tu także zioła, sucha trawa. W ustach mieszają się smaki – słodko-owocowe, słono-jodowe i ziołowo-trawiaste. Bardzo bogata, z długim, przyjemnie słodkim finiszem.
New make spirit października to Climax Moonshine (45%). Jak mówi Tim Smith, twórca tego napitku i słynny amerykański bimbrownik: „Zacier to w 70% kukurydza, reszta to jęczmień i żyto. Zużywam bardzo dużo ziarna, wszystko to są zboża ze stanu Wirginia. Do tego własne drożdże, dziadek je wyhodował. Fermentacja jest powolna, destylacja też trwa długo, do obniżenia mocy używam bardzo zimnej wody”. Ziarnisty, wyrazisty trunek, przyjemnie wypełniający usta, przypomina nieco smak kwasu chlebowego.
Okowitą października została Śliwowica Polska (63%) w nowej odsłonie. Całkowicie zmienione receptura i opakowanie, sześć miesięcy w dębowych beczkach. W nosie czuć słodycz śliwek a nie etanol, pomimo mocy jest bardzo śliwkowa i bardzo słodka w aromacie, trudno jej nie porównywać do śliwowic serbskich destylowanych z odmian čačanská rodna. Ta słodycz utrzymuje się w smaku i nie gasi jej bynajmniej moc. Ale przecież przy tym jest cierpka. Czuć wpływ drewna – ale dodający surowości, nie wanilin. Pozostaje w ustach wyraźny śliwkowy smak (z lekką nutką śliwek wędzonych). Obecnie jest to absolutnie najlepsza starzona śliwowica polskiego producenta, jestem pod dużym wrażeniem, na taką polską śliwowicę czekałem.
I likier miesiąca, którym jest Nalewka Toruńska Aronia (25%), według receptury Grzegorza Russaka, znawcy kuchni staropolskiej i nalewek. Naturalne maceraty, lekko wzbogacona brzeczką miodową, leżakowała w kadziach drewnianych po 5000 l. W aromacie sporo gorzkiej czekolady, ale też propolisu, w ustach – słodko-cierpka, dużo garbników, przyjemna cierpkość, rozgrzewająca, także dużo czekolady.
Odkryciem października jest likier deserowy Bevida Crema al Melone (17%), to advocaat z dodatkiem owoców melona, podawany mocno schłodzony, w kieliszku gęsty, o słodkim, melonowym smaku i aromacie. Pyszne.
Wydarzeniem miesiąca był festiwal Whisky Live Warsaw. Była to niepowtarzalna okazja by spróbować trunków z całego świata, w tym takich, które nie mają polskich dystrybutorów. Były firmy m.in. z: Islandii, Irlandii, Szwecji, Finlandii, Tajwanu, Indii, Szkocji, Francji i innych ciekawych destylacji, łącznie kilkaset alkoholi do spróbowania przez dwa dni.
Książką października jest klasyczna pozycja „The Book of Classic American Whiskeys” Marka H. Waymacka i Jamesa F. Harrisa (Open Court). Błyskotliwie napisana historia amerykańskiej whiskey, zasady jej produkcji, a także szczegółowe opisy najważniejszych producentów. Publikacja wprawdzie nie najnowsza, ale wciąż cenna.
Jak wspomniałem, spróbowałem aż 261 nowych mocnych trunków. Oczywiście alkohole miesiąca, to nie są trunki, które w październiku 2015 roku pojawiły się na rynkach, ale moje subiektywne podsumowanie tego, co próbowałem i zrobiło na mnie największe wrażenie.
Alkohol października 2015: Roberto Cavalli Rosemary (Włochy)
Wódka października 2015: Baltic Vodka (Polska)
Gin października 2015: Dutch Courage Old Tom’s Gin (Holandia)
Aquavit października 2015: Víti (Islandia)
Brandy października 2015: Valesius (Polska)
Koniak października 2015: François Voyer Hors d’Age (Francja)
Grappa października 2015: Via Roma Moscato Riserva (Włochy)
Kalwados października 2015: Du Père Laizé 20 ans (Francja)
Rum października 2015: Mezan XO (Jamajka)
Tequila października 2015: Amatitlan Añejo (Meksyk)
Whisky blendowana października 2015: Hibiki Japanese Harmony (Japonia)
Single malt października 2015: Glenglassaugh 30YO (Szkocja)
Bourbon października 2015: Ezra Brooks 12YO (USA)
New make spirit października 2015: Climax Moonshine (USA)
Okowita października 2015: Śliwowica Polska (Polska)
Likier października 2015: Nalewka Toruńska Aronia (Polska)
Odkrycie października 2015: Bevida Crema al Melone (Włochy)
Wydarzenie października 2015: Whisky Live (Warszawa)
Lektura października 2015: Mark H. Waymack, James F. Harris „The Book of Classic American Whiskeys” (Open Court)