Alkohole stycznia 2016

W styczniu próbowałem aż 284 nowych alkoholi, wiele z nich podczas dwutygodniowego pobytu w Szwecji, gdzie nie tylko miałem możliwość poznania bogatej oferty destylarni Mackmyra, która mnie gościła, ale także oszałamiająco bogatych półek w szwedzkich barach. Alkohol jest w tym kraju drogi, sprzedawany tylko w państwowych sklepach, ale jeśli chce się poszukać rarytasów – szwedzkie bary są prawdziwym rajem, z setkami unikatowych butelek. I to nie koniecznie w Sztokholmie, bo świetnie się prezentują także bary na prowincji. A przy najprzedniejszych alkoholach wysokie szwedzkie podatki nie mają w ogóle znaczenia, bo czym jest kilkadziesiąt koron akcyzy w przypadku butelki wartej tysiąc koron?


Duży wybór zaowocował tym, że obsadzone są niemal wszystkie kategorie (nie trafiłem tylko na żadną satysfakcjonującą mnie wódkę smakową i na żadną ciekawą whisky blendowaną). Aż osiemnaście alkoholi otrzymało notę 5/5 i aż czterdzieści cztery notę 4.5/5 . Absolutny rekord.
Alkoholem miesiąca został pierwszy raz mezcal. Zastanawiałem się nad cudowną whisky single grain The Cally 40YO 1974, postanowiłem jednak docenić nieprawdopodobne zmiany, jakie w ostatnim czasie zaszły na rynku mezcali, które osiągnęły poziom alkoholi Premium. Dlatego mezcal nagradzam w styczniu dwukrotnie, dwa różne, jeden właśnie jako alkohol miesiąca. Jest nim mezcal Los Siete Misterios Coyote (47%), destylowany w glinianych misach w Sola de Vega, w 100% z agawy coyote, wyprodukowany w 2014 roku, tylko 84 butelki, destylował Don Jose Cruz. W aromacie czuć rzodkiew i chrzan, ale też ćwikłę, surowego ogórka. W ustach – cóż za niesamowita zmiana – ogórek wprawdzie nadal czuć, ale dominuje zielony melon! W finiszu trochę słodkiej kawy z mlekiem, no i miód, posmak pozostaje bardzo miodowy, to miód iglasty, leśny.
Wódką miesiąca zostaje produkt ze szwedzkiej mikrodestylarni, działającej przy browarze – Nils Oscar Malt Vodka (40%). Do destylacji wódki użyto trzech zbóż z ekologicznych upraw: pszenicy, a także słodowanego jęczmienia i słodowanego żyta. Aromat niezwykle delikatny. W ustach wspaniała, niemal mleczna, czekoladowa – ptasie mleczko w ustach. Gładka i wyrazista. Posmak mleczka zbożowego, można się nią delektować jak whisky, choć nie trzymano jej w beczkach.
W związku z moim pobytem w Szwecji miałem okazję próbować wiele nowych aquavitów. Za najlepszy uznałem Visby Julaquavit (42%), znów produkt… browaru. To bożonarodzeniowa specjalna edycja: przedestylowane piwo i słód jęczmienny, z dodatkiem: kopru, kminku, anyżu gwiaździstego, goździków, imbiru, chmielu i miodu, starzony w dębowych beczkach. Ma cudowny kminkowo-miodowy zapach. W ustach zaskakująco gorzki od chmielu, wręcz wytrawny, ale przy tym przyjemnie rozgrzewający, czuć goździki i pieczący imbir w finiszu.
Gin stycznia to Hernö Juniper Cask Gin (47%), pierwszy na świecie gin starzony w beczkach z drewna jałowca. Zrobiono beczki o pojemności 39,25 l. Butelki są ręcznie woskowane. Aromat słodki: jagody, igliwie, tuja, słód, cytrusy. W ustach nadal las – igliwie, zielone szyszki, żywica.
Jest i genever miesiąca, to holenderski Zuidam Korenwijn PX 2012 (38%), słodowy alkohol wlano do beczki po sherry Pedro Ximenez. Aromat słodko-ziołowo-zbożowy. W ustach: wiśnie, wiśnie w czekoladzie, gorzka czekolada, ale też: rozmaryn, lukrecja i anyż. Beczka po sherry świetnie zagrała ze słodkim destylatem z jęczmiennego słodu. Ciekawe, że w ogóle nie czuć jagód jałowca, które były w tym destylacie macerowane.
Okowita… znów ze Szwecji. To Roslags ParonAvec 2004 (40%) – destylat gruszkowy, leżakowany w beczkach, aromatyczny, lekko ziołowy. W ustach słodko i zdecydowanie gruszkowo.
Brandy stycznia to hiszpańska Uno en Mil Solera Gran Reserva (40%), z regionu Jerez. Przyjemny aromat kawy z mlekiem i kakao, wanilia. W ustach sporo dębiny, orzechy włoskie. Trochę mało złożone, choć słodkie i przyjemne.
W kategorii koniaku miesiąca nie miał konkurencji Leopold Gourmel Age des Epices 20 ans (43%). Piękny czekoladowy aromat, dalej – miód i skóra. W ustach: skóra, tytoń, zioła, rodzynki, figi. Finisz bardzo długi, dużo w nim cierpkości, tytoniu.
Armaniak stycznia to Tariquet Le Legendaire (42%) z regionu Bas-Armagnac. Słoneczny, słodki aromat dojrzałych słodkich winogron, smak wykwintny – dużo dębiny, ale też dużo winogron, dość słodko, niemal likierowo, ale i nutka ziołowa, rozmaryn i piołun.
Jest i pisco stycznia, to Tacama Demonio de Los Andes, z winogron szczepu quebranta, w aromacie: kwiaty, trawa, soczyste zielone winogrona, lawenda, a w ustach dużo słodyczy, ciasto z rodzynkami.
Z wyborem grappy miałem delikatny problem, bo równie dobra była Berta Roccanivo 2000, jak i jej młodsza siostra Berta Roccanivo 2003, ale też Poli Torcolato Barrique 2003 otrzymała najwyższą notę. Wybór ostatecznie padł na Berta Roccanivo 2000 (45%). Winogrona barbera, starzona w dębie. Aromat słodkich, deserowych winogron, rodzynek i kwiatów – przede wszystkim fiołków. W ustach bardzo dużo ziół – oregano, rumianek, poza tym truskawki, a i słodkie jabłka, syrop klonowy. Finisz bardzo długi, słodki, likierowy, na końcu pojawia się delikatny smak wiśni w syropie.
Kalwadosem stycznia został Christian Drouin ACC 1963 (42%). Zapach bardzo starej i zatęchłej beczki, nieco sherry, nieco porto, bardzo słodko, a i dostojnie, wciąż czuć też wyraźnie jabłka. W ustach – ser roquefor, danish blue, fondue serowe i raclette, gorgonzola, a nawet grana padano. Bardzo gorzkie jabłka i gorzkie zioła. Destylowany w kolumnie. Kto twierdzi, że kalwados lepiej smakuje z alembików, niech spróbuje tego.
Rum stycznia to ciężkie działa – Gunroom Navy Rum (57%), starzony w dębowych beczkach. Niezwykle intensywny aromat leśny, aż kręci w nosie: jałowiec, paproć, zielone szyszki, żywica i igliwie. Można do tego dodać biały pieprz. W ustach jest równie potężny, mocny, bardzo ostry, zdecydowania jałowcowy. Dla miłośników angielskich ginów w starym stylu. Pozostawia bardzo rześki posmak – żywiczny, ale też nieco słodki, jak szyszka w słodkiej zalewie.
Jest nawet cachaça stycznia, to Fio do Bigode (40%) o aromacie bardzo bananowym. W ustach także banany, ale też anyż i kmin, a nawet nutka piołunu i czarnej herbaty. Finisz długi i przyjemnie gorzki. Niezwykła.
O tytuł whisky single malt miesiąca walczyły Ardbeg Alligator oraz Craigduff 1973 32YO CS Signatory, choć pod uwagę mogło by być branych pod uwage i kilka innych, wybitnych. Wybrałem Craigduff 1973 (53,9%), starzoną w beczkach po sherry typu butt, butelkowanie w 2005 roku. Barwa miodowa, aromat: ziołowo-czekoladowo-propolisowy. Gorzka czekolada, gałązka rozmarynu, masło orzechowe i syrop klonowy. W ustach bardzo słodko i kwiatowo, przyjemnie rozgrzewa, dużo słodu, mniej sherry, odrobina soli, skórka chleba. Bogata, pięknie poukładana. Finisz bardzo długi, słodki, pojawia się posmak słodkich wiśni i deserowych winogron.
Nie było natomiast żadnych wątpliwości z wyborem whisky single grain stycznia, którą jest cudowna The Cally 40YO 1974 (53,3%) – z zamkniętej w 1988 roku destylarni Caledonian z Edynburga, seria Diageo Special Releases 2015. Złota barwa, łzy gęste i powolne. W aromacie: miód, likier poziomkowy, wiśnie w czekoladzie, a nawet słodka wiśniówka, malina moroszka, szampan z truskawkami. Jednym słowem – dużo czerwonych owoców i słodyczy. Poza tym słodkie jabłka, ponczowe ciasto z rodzynkami, delikatny aromat rumu w słodkim hiszpańskim stylu. Ale też wanilia i bourbon. Bardzo wyraźnie czuć sherry, nawet aromat jest jak z systemu Solera. Sprawia wrażenie jakby była z beczek po sherry i bourbonie, ale Diageo tego nie podaje. Smak również niezwykle bogaty. Gorzka czekolada, rozmaryn, miód pitny, wino likierowe, lukrecja, sól, imbir, skórki pomarańczy, Grand Marnier. I bardzo dużo starego rumu. W finiszu – stare likierowe wino z dużym wpływem beczki, takie które już jest za stare do picia, ale wciąż ma cudowny aromat. Też trochę bourbona, to musiały być łączone beczki. Wybitna whisky zbożowa. W pustym kieliszku zapach liści wiśni, a po dłuższym czasie – powideł wiśniowych.
Bourbon stycznia to Stagg Jr Barrel Proof (66,05%), bardzo ciemna barwa, którą bourbon zawdzięcza dziesięciu latom spędzonym w beczkach. Whiskey jest nie filtrowana na zimno, butelkowana z mocą beczki. W aromacie: wanilia, toffi, kukurydza, trochę lakieru – klasyka. W ustach dochodzą zioła i igliwie, orzechy włoskie, głóg, jarzębina. W finiszu – pralinki i wiśnie. Ciekawie i bogato.
Rye whisky miesiąca to Thomas H. Handy Sazerac Straight Rye Barrel Proof (64,2%), nie filtrowana, butelkowana z mocą beczki. Wspaniały słodki aromat – prażonych ziaren i kakao, także syropu klonowego, jeszcze bardziej wyczuwalnego w ustach. W smaku dochodzą banany i soczyste brzoskwinie, gruszka Williamsa, a i soczyste wiśnia, zwłaszcza po dodaniu odrobiny wody. Finisz bardzo bananowy.
Aż trzy tequila zdobyły w styczniu maksymalna liczbe punktów, to: Arette Gran Clase Extra Añejo, Jose Cuervo Reserva de la Familia 2012 oraz Viviana La Mexicana Añejo. Wygrywa Jose Cuervo Reserva de la Familia 2012 i to kolejny w moich zestawieniach triumf tequili z tych edycji. W nosie: czekolada, orzechy włoskie, zioła: rumianek, tymianek, rozmaryn, ale też miód i agawa. W ustach poezja – gorzka czekolada z rodzynkami, wanilia, słodka śmietanka, dębina, orzechy laskowe, daktyle. Absolutnie cudowny wypust, tak jak i poprzednie. W pustym kieliszku dochodzi zapach lekkiego rieslinga.
Czas wreszcie na kompletne zaskoczenie, czyli mezcale miesiąca. Bardzo rzadko mezcal gości w tych zestawieniach, dotąd bowiem był to trunek prosty, na ogół mało przyjemny i w aromacie, i w smaku. Tymczasem w styczniu miałem okazję degustować kilkanaście znakomitych mezcali, z czego aż pięć dostało u mnie najwyższe noty, to: Bruxo No. 1 Joven, Los Siete Misterios Espadin, Los Siete Misterios Coyote, Los Siete Misterios Pechuga oraz El Jolgorio Pechuga. Pierwszym, który mnie tak bardzo zaskoczył, i który ostatecznie zostaje mezcalem stycznie, był Bruxo No. 1 Joven (46%). Żadnych beczek, 100% agawy espadin, produkowany przez mistrza Morales Lopez z San Dioniso Ocotepec w regionie Oaxaca. Aromat cudowny – miód i pyłki kwiatowe. W ustach – lekko przypalona grzanka, dym, grillowana ośmiornica.
I likier miesiąca, którym jest polski produkt, z Polmosu Siedlce – Chopin Etiuda Jagoda Kamczacka (25%). Bardzo przyjemny aromat – nieco cierpki, czarna porzeczka, jagody, ale i aronia. Cudowny smak czarnej i czerwonej porzeczki, jagody i czekolady. Bardzo wyraźnie owocowy, naturalny smak.
Odkryciem miesiąca jest seria mezcali Los Siete Misterios – młodych mezcali od małych producentów, dwukrotnie destylowanych w miedzianych kotłach lub – jeszcze bardziej tradycyjnie – w glinianych misach, z różnych odmian agawy i w różnych miejscach. Projekt Los Siete Misterios (Siedem Tajemnic) wystartował w 2010 roku jako wspólne przedsięwzięcie kilku destylatorów z okolic Oaxaca, celem wspólnego eksportu i promowania kultury konsumpcji mezcalu.
Wydarzenie miesiąca: wizyta w destylarni Mackmyra (Szwecja), a także w należących do tego producenta whisky magazynach składowania beczek w kopalni Bodås, 50 m pod ziemią, przy okazji była to okazja do spróbowania wszystkich wypustów Mackmyry, gdyż w szwedzkim mieście, gdzie mieści się destylarnia spędziłem cztery dni.
Książką stycznia jest trzynasta edycja „Whisky Bible” Jima Murraya. W 2015 roku autor spróbował tradycyjnie ponad tysiąc nowych whisky, a w książce opisał ponad 4600, z czego ok. 2500 to szkockie malty, 400 to szkockie blendy, a 600 pozycji to whisky amerykańskie. Silnie reprezentowane są także whisky z Japonii i Irlandii oraz chyba nadmiernie wyeksponowane w stosunku do ich jakości (bo nie ilości) whisky niemieckie.
Jak wspomniałem, spróbowałem 284 nowych mocnych trunków. Oczywiście alkohole miesiąca, to nie są trunki, które w styczniu 2016 roku pojawiły się na rynkach, ale moje subiektywne podsumowanie tego, co próbowałem i zrobiło na mnie największe wrażenie.

Alkohol stycznia 2016: Los Siete Misterios Coyote (Meksyk)

SONY DSC
Wódka stycznia 2016: Nils Oscar Malt Vodka (Szwecja)

SONY DSC
Aquavit stycznia 2016: Visby Julaquavit (Szwecja)

SONY DSC
Gin stycznia 2016: Hernö Juniper Cask Gin (Szwecja)

SONY DSC
Genever stycznia 2016: Zuidam Korenwijn PX 2012 (Holandia)

SONY DSC
Okowita stycznia 2016: Roslags ParonAvec 2004 (Szwecja)

SONY DSC
Brandy stycznia 2016: Uno en Mil Solera Gran Reserva (Hiszpania)

SONY DSC
Koniak stycznia 2016: Leopold Gourmel Age des Epices 20 ans (Francja)

SONY DSC
Armaniak stycznia 2016: Tariquet Le Legendaire Bas-Armagnac (Francja)

SONY DSC
Pisco stycznia 2016: Tacama Demonio de Los Andes Pisco Quebranta (Peru)

SONY DSC
Grappa stycznia 2016: Berta Roccanivo 2000 (Włochy)

SONY DSC
Kalwados stycznia 2016: Christian Drouin ACC 1963 (Francja)

SONY DSC
Rum stycznia 2016: Gunroom Navy Rum (Gujana)

SONY DSC
Cachaça stycznia 2016: Fio do Bigode (Brazylia)

SONY DSC
Single malt stycznia 2016: Craigduff 1973 32YO CS Signatory (Szkocja)

SONY DSC
Single grain stycznia 2016: The Cally 40YO 1974 (Szkocja)

SONY DSC
Bourbon stycznia 2016: Stagg Jr Barrel Proof (USA)

SONY DSC
Rye whisky stycznia 2016: Thomas H. Handy Sazerac Straight Rye Barrel Proof (USA)

SONY DSC
Tequila stycznia 2016: Jose Cuervo Reserva de la Familia 2012 (Meksyk)

SONY DSC
Mezcal stycznia 2016: Bruxo No. 1 Joven (Meksyk)

SONY DSC
Likier stycznia 2016: Chopin Etiuda Jagoda Kamczacka (Polska)

SONY DSC
Odkrycie miesiąca: seria mezcali Los Siete Misterios (Meksyk)

SONY DSC
Wydarzenie miesiąca: wizyta w destylarni Mackmyra (Szwecja)

SONY DSC
Lektura stycznia 2016: Jim Murray „Whisky Bible” (Dram Good Books)

Jim Murray’s „Whisky Bible 2016”, Dram Good Books, Northamptonshire 2015

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.