w krajach skandynawskich produkowano aquavit już od początku XVI wieku. Pierwsza zachowana receptura pochodzi z 1616 roku, z Danii, a pierwszy dokument mówiący o trunku to list z 1531 roku, wysłany przez duńskiego oficera Eske Bille do arcybiskupa Trondheim, w którym informuje Jego Eminencję, że wysyła mu w podarku „wodę życia”, która leczy wiele schorzeń. Wedle nieudokumentowanych domysłów, trunek był wytwarzany przez Wikingów już ok. XI wieku, jest jednak mało prawdopodobne by był to alkohol destylowany – być może był to rodzaj zaprawionego ziołami mocnego piwa. Nazwa pisana jest na wiele sposobów: aquavit, akvavit, akevit, akevitt, wywodzi się od aqua vitae (woda życia). Ten na ogół kminkowy w smaku destylat popularny jest w całej Skandynawii (duński Aarlborg Jubilæums Akvavit, szwedzki O.P. Anderson, norweski Linie Aquavit, islandzki Svarte Dave Akevitt to najbardziej reprezentacyjne przykłady), ale też w Niemczech (Bommerlunder oraz produkowany w Danii głównie na rynek niemiecki Malteser Kreuz – słynny Krzyż Maltański) i na Łotwie oraz w Estonii. Do II wojny światowej produkowany był także w Polsce, w latach PRL sporadycznie, uznano w końcu, że kminkowy aromat nie bardzo pasuje polskim konsumentom mocnych trunków. A szkoda! Zawartość alkoholu wynosi zwykle 37,5-41,5%. Rektyfikowany spirytus zbożowy (lub ziemniaczany – np. w Norwegii absolutnie ten drugi) wzbogacany jest m.in. o: kminek, koper, kolendrę, cynamon, anyżek, jagody jałowca, miętę, skórkę cytrynową i pomarańczową. Norwegowie destylują ziemniaki – wedle zachowanych dokumentów – co najmniej od 1791 roku. Leżakuje w dębowych beczkach lub w stalowych cysternach. W zależności od dodatkowych składników i beczki bardzo różnią się smakiem. Do starzenia używa się nowych beczek, ale też m.in. po sherry, porto czy maderze. W Skandynawii podawany w temperaturze pokojowej, w Niemczech bardzo schłodzony. W smaku zbliżony do anyżówek, ale bardziej gładki. Niektóre spędzają w beczkach nawet 12 lat – np. wspaniały Gilde Non Plus Ultra, rzadko występują w wersjach w ogóle nie starzonych. W Norwegii są specjalne odmiany akwawitu na święta (np. linie Christmas Edition) oraz dostosowane do tradycyjnych potraw: Gilde Ribbe Aquavit, Norsk Luterfisk Aquavit czy Oplandske Rakefisk Aquavit. Najsłynniejszy Linie Aquavit przed rozlaniem do butelek dwukrotnie przekracza równik. Podróżuje przez dziewiętnaście tygodni w ładowniach statków płynących do Australii i z powrotem, gdzie leżakuje w beczkach po sherry. Po co ta podróż? Bo zmienia się temperatura, w jakiej przechowywany jest alkohol, wypływa zimą z Norwegii by trafić w Ekwadorze w środek lata, także przechyły związane z morskimi falami są nie bez znaczenia. Częste zmiany stref czasowych podobno też mają wpływ na proces starzenia się trunku w beczkach. Ten najsłynniejszy powstaje od 1805 roku, dziś w destylarni Arcus. Podobną metodę starzenia (matured at sea) stosują także inni producenci.