Gin mocno infuzjowany kokosem, w butelce wytrącają się osady płatków kokosowych, które w większych kawałkach są też na dnie butelki. Zapach bardziej kojarzy się z rumem, niż z ginem, z Karaibami, z coconut lime daiquiri. Właściwie nie czuć jałowca, a kokos, może też uwędzony kokos i limonki. W ustach na pierwszym planie kokos, lekka goryczka, nuta leśna, ale też słodka nuta rumowa, waniliowa, cały czas Karaiby. Podoba mi się wytrawny charakter. Produkt jest bardzo nowatorski i ciekawy, smaczny i wybitnie koktajlowy. Jałowiec w finiszu już wyraźny, nawet nuta pieprzna i sporo mięty. Butelkowany z mocą 43,5%.