Firmę Schiszler założył Péter Schiszler, jest to nieduży, nowoczesny zakład produkujący wina, wody mineralne oraz owocowe alkohole – pálinki. Firma działa w miejscowości Soltvadkert, dysponuje miedzianym aparatem do destylacji o pojemności 500 l oraz kolumną do drugiej destylacji, o pojemności 300 l i czterech półkach. Oferta obejmuje destylaty z: winogron szczepów irsai olivér i cserszeg, truskawek, wiśni, moreli, czereśni, śliwek, jabłek malin, jeżyn, gruszek odmiany kieffer i gruszek williamsa, czarnej porzeczki, pigwy, wytłoków winogron, czarnego bzu, tarniny, jarzębiny, derenia, a także ananasa. Jabłkowica i śliwowica dostępne są w wersjach starzonych w beczkach, a większość produkowanych destylatów oferowanych jest w dwóch wersjach: 42% i 62%.
Przystąpiłem do degustacji destylatów z wiśni, truskawek i ananasa, wszystkie o mocy 42%.
Schiszler Meggy Pálinka ma wspaniały słodki aromat – owoców i liści. Zachwyca także smakiem – słodkim i wyrazistym, bez nieprzyjemnej nuty pestki, która czasami w destylatach z wiśni występuje. Czyste, dojrzałe owoce, smak kojarzący się z wiosną, pachnącym sadem, trawą. Znakomity destylat.
Schiszler Szamóca Pálinka ma oryginalny aromat, w którym słodycz truskawki miesza się z pikantną nutą zielonej papryczki jalapeño. Smak także zaskakujący, gdyż tu także pojawia się ta pikantna nuta, pálinka wcale nie jest słodka. Jest bardzo dobra, ale brakuje jej charakterystycznego dla truskawki słodkiego, dojrzałego smaku. W finiszu są za to nuty metaliczne.
Schiszler Ananász Párlat pachnie dojrzałym ananasem i tak też smakuje. Alkohol jest słodki, lekko mdły, tu też pojawia się nuta metaliczna. Określenie Párlat zamiast Pálinka używane jest w przypadku owoców, które nie rosną na Węgrzech (a także w przypadku warzyw), czyli wszystkich egzotycznych, jak ananas, banan, cytryna czy pomarańcza. Szczerze mówiąc trochę się rozczarowałem, bo aromat dużo obiecuje, a smak jest przeciętny.
Ogólne wrażenie – bardzo dobre, są to świetnie wydestylowane alkohole, samo serce destylacji, w dodatku z wysokiej jakości owoców. Jadąc następnym razem na Węgry postaram się odwiedzić firmę pana Pétera Schiszlera, który przygodę z destylacją rozpoczął zaledwie kilka lat temu.