DiBonis to serbska winnica i producent owocowych destylatów. Firmę założył Laslo Boni i początkowo winnice ulokowane był w regionie Baranya, w dzisiejszej Chorwacji. Po wojnie i rozpadzie Jugosławii firma przeniosła się do Suboticy, mieście granicznym Serbii z Węgrami. Pan Laslo Boni jest już czwartym pokoleniem w rodzinie producentów win. Uprawiane szczepy to: Shiraz, Cabernet Sauvignon, Cabernet Franc, Merlot, Chardonnay, Sauvignon Blanc, Mucat Ottonel i inne. Jako pierwsi w Serbii zaczęli robić wina ze szczepu Shiraz. Własne uprawy winogron i sady owocowe ulokowane są w pobliżu Suboticy, w Radanovac. Destylacja odbywa się w niewielkich nowych miedzianych aparatach zakupionych w niemieckiej firmie Kothe, a większość alkoholi poddawanych jest następnie starzeniu w dębowych beczkach. Produkcję rakiji rozpoczęto w 2008 roku. Obecnie oferta obejmuje już ponad 21 różnych mocnych alkoholi, w tym destylaty ze: śliwek, pigwy, moreli, gruszek, jabłek, jeżyn, malin, truskawek, wiśni, czereśni, czarnego bzu, destylaty z wytłoków winogron i z całych winogron (muszkat oraz mieszanki), w tym zarówno młode jak i starzone w dębie. Wytwarzają też trzy likiery: jabłkowy Almados, ziołowy Bonicum i orzechowy Orahovača. Firma jest dostępna dla zwiedzających, organizuje degustacje, przygotowana jest też do goszczenia gości na noc.
A oto wrażenia z degustacji kilku ich owocowych destylatów.
DiBonis Trešnja (42%) wyrazisty aromat czereśni, co się rzadko udaje uzyskać. W smaku słodka, delikatna, oddaje charakter owoców. Pierwsza klasa. Nota degustacyjna – 4,5.
DiBonis Šumska Jagoda (42%) ma cudowny aromat dzikich malin. Smak trochę mniej im się udał, bo nie wiadomo skąd gorycz i cierpkość ze słodkiego owocu? Na podniebieniu przyjemny smak wanilii. Bardzo przyzwoicie, nota degustacyjna – 4.
DiBonis Jabuka (40%) tu też piękny jest aromat dojrzałych słodkich jabłek. Za to w ustach destylat jest mdły, czuć pestki, rozczarowanie. Nota degustacyjna – 2,5.
DiBonis Kruška (40%) aromat może mniej wyrazisty, ale za to w ustach od razu czuć gruszkę, w tle także liście. Jest jednak coś nieprzyjemnie mdłego w finiszu. Nota degustacyjna – 3.
DiBonis Dunja (40%) wyrazisty słodki aromat, przyjemny, czuć też kwiaty, bardzo typowy dla pigwy. Smak tez dobrze oddaje walory owocu, jest tu jednak jakiś metaliczny zgrzyt (zbyt mocno zmineralizowana woda?). Nota degustacyjna – 3,5.
DiBonis Zova (40%) ten destylat z czarnego bzu występuje w Serbii stosunkowo rzadko, dużo bardziej popularny jest na Węgrzech. Aromat idealny – czuć w nosie kwiaty czarnego bzu. W ustach lekko gorzka, ale tak powinno być. Niemal perfekcyjna. Nota degustacyjna – 4,5.
DiBonis Breskva (40%) mało aromatyczna, ale to jest typowe dla brzoskwini, nie daje tak dużo aromatów jak morela, stąd rzadko bywa destylowana. W ustach w miarę delikatna, harmonijna, ale też bezpłciowa. Nota degustacyjna – 3.
Podsumowując – firma potrafi robić rzeczy znakomite, jak ich destylaty z czereśni czy czarnego bzu. Nie unikają owoców trudnych w destylacji. Raczej styl węgierski niż serbski, bliżej im do elegancji palinek niż dzikości rakiji. Poza jabłkowicą wrażenia są dobre, chętnie w przyszłości spróbuje ich śliwowicy czy morelowicy.