W serii netradiční destiláty Jelínek wypuścił 13 wyjątkowych okowit, których nie można dostać praktycznie nigdzie poza sklepem na terenie destylarni. Sprzedawane w małych pojemnościach – 200 ml – w tradycyjnych dla tego producenta butelkach typu „budzik”. Nie są bardzo drogie (taka buteleczka kosztuje 30 zł), ale są absolutnie unikatowe. Oto wrażenia z ich degustacji.
Jadernička (42%)
Destylowana z morawskich jabłek, dla osób przyzwyczajonych do łagodnego smaku kalwadosu będzie zaskoczeniem. Przypomina raczej niektóre węgierskie destylaty jabłkowe (almapálinka). Aromat wytrawny – kwaśnych i gorzkich jabłek. Na języku gorzka, dopiero potem rozwija w ustach cudowny, bogaty smak żółtych dojrzałych jabłek wraz ze skórką i nawet ogryzkiem. W finiszu nuta czarnego bzu i ziół.
Višňovice (42%)
Wiśniowica, a konkretnie jej odmiana z ciemnych wiśni odmiany Kelleris 14, które świetnie nadają się do produkcji owocowej wódki z uwagi na zwiększoną zawartość cukru. Jest doskonała, aromatyczna, bez aromatu pestki. W ustach słodka, pudrowa, pojawia się też – zwłaszcza w finiszu – nuta liści. I róże.
Mirabelkovice (42%)
Czeski odpowiednik eau-de-vie de mirabelle czy Mirabell Wässer, to co jednak nad Loarą, w Szwarzwaldzie, Tyrolu czy Alzacji smakuje słodyczą owoców, u Czechów wychodzi gorzkie, o smaku bardziej liści niż mirabelek. Też dobre, ale inne. W aromacie za bardzo czuć alkohol, poza tym bardzo dojrzałe, nawet przejrzałe, śliwki. W ustach wytrawne, liściaste, w finiszu pudrowo-kwiatowe. Dopiero gdzieś na końcu języka pojawia się przyjemnie mirabelka.
Kdoulovice (42%)
Destylat z pigwy. Aromat kwiatowy, różany, pudrowy, bardzo delikatny. Po chwili pojawia się też przyjemny zapach miodu, a głębiej dynia. W ustach niezwykle delikatne, słodko-wytrawne, nikt takiej pigwy nie robi. Zaskakują nuty warzywne (słodka marchewka!). Finisz długi, słodki, zdumiewająco marchewkowy.
Jahodovice (42%)
Okowita z truskawek, aromat ma średnio przyjemny – lekko już fermentujących owoców. Takie, niestety, są truskawki, nie jest to przyjemny owoc dla gorzelników. Po zakręceniu kilka razy kieliszkiem zapach fermentacji jednak znika, robi się słodko, owocowo, czuć nawet pesteczki. W ustach trunek jest niezwykle delikatny, wręcz ezoteryczny – pudrowo-kwiatowy. Czuć wyraźnie truskawkę, ale też poziomkę, i bez czarny. Finisz krótki, ale przyjemny – poziomkowo-truskawkowy.
Malinovice (42%)
Czechom udało się tak przedestylować malinę, że ich brandy jest prawie jak świeże owoce, nawet ma lekko słodkawy posmak. Jest to trudny owoc do destylacji, stąd dodatkowo maceruje się maliny i to właśnie umiejętna maceracja daje tę świeżość, jeśli jednak przesadzi się – wówczas destylat zaczyna nabierać „nalewkowego” charakteru. Czuć na podniebieniu nie tylko miąższ, ale i pestki, i liście, i słońce pod którym dojrzewały, a rozkosz długo pozostaje w ustach. Jedyny mankament, to płaski aromat, nie wiadomo czy owocowy, czy drewniany. I trochę za mocno czuć alkohol.
Ostružinovice (42%)
Okowita z jeżyn. Aromat jest zaskakujący – starej biblioteki, skóry, popiołu. Cierpki, ale i aromatyczny smak – bardziej liści niż owoców, jest w tym pieprzowa gorycz i nuta traw. Finisz bardzo liściasty, ale i pojawia się przyjemna słodycz jabłek. Ciekawe.
Oskerušovice (42%)
Destylowana z jarząbu domowego, który ma małe, ale za to bardzo aromatyczne owoce. W nosie dominują migdały, marcepan, jakby od pestek, nie jest to zbyt przyjemne. W smaku gorzkie, ale jednocześnie z gruszkowym tłem. W finiszu też migdały, trochę orzechy włoskie, ale już dojrzałe.
Trnkovice (42%)
Okowita z tarniny, która jest owocem trudnym w obróbce, gdyż śliwka tarniny ma duże pestki a niewiele miąższu. Aromat i smak współgrają: marcepan, migdały i śliwki. Za dużo tych migdałów, brakuje cierpkości, w finiszu natomiast są sól i pieprz.
Borůvkovice (42%)
Destylat z jagód (borówki czarnej), bardzo aromatyczny: mech, igliwie, słodkie jagody. W ustach owocowa słodycz, trochę malin, szyszki chmielu, w finiszu żywica i czarny bez, lekka ziemistość.
Černý rybíz (42%)
Czarna porzeczka, rzecz wspaniała. W nosie jest niemal tak wyraziście porzeczkowa jak sam owoc, aromat jest doskonały. W ustach też wyraźnie porzeczkowa, choć pojawia się niepotrzebna nuta pudrowa, są też liście. W finiszu dużo słodyczy, skórka jabłek, wciąż jednak dominuje czarna porzeczka.
Červený jeřáb (42%)
Jarzębinowica rodem z Czech to dobry połączenia destylacji i maceracji owoców, przy czym zalana jarzębinowym destylatem jarzębinowa pulpa jest potem raz jeszcze destylowana. Nie wiem, skąd w nosie pestki, migdały, jakby z wiśni? W ustach pojawia się marcepan. Brak cierpkości, za dużo słodyczy. Owoce musiały być mocno przemrożone. Finisz migdałowy.
Pivní pálenka (42%)
Po naszemu piwowica, tyle że u nas nikt takiego określenia nie używa na wódki destylowane ze słodu (piwa), choć właśnie piwowica wydaje się być odpowiednim terminem. U nas produkowana głównie chałupniczo z ciężkich piw – porterów. W Czechach robiona jest jako destylaty piwny, zarówno przezroczysta jak i „złota”. Ta ma przyjemny chmielowo-słodowy aromat, w ustach – słodkie porterowe piwo, dużo słodu, dużo jęczmienia, nutka ziołowo-kwiatowa. Finisz jest bardzo piwny – słodki, ciężki porter.
Podsumowując – są to destylaty wyjątkowe, do rozkoszowania się w małych ilościach. Pokazują maestrię mistrza destylacji w Jelínku, a przecież na rynku są także ich cudowne śliwowice czy gruszkowice, ale i własna whisky single malt. W Czechach często można usłyszeć pogardliwe słowa o Jelínku, że to komercja, że najlepsze śliwowice to w domach robią. Ale to nie prawda. Spędziłem kilka dni w Vizovicach, czeskiej stolicy śliwowicy, próbowałem wielu domowych wynalazków i nie trafiłem nigdzie nic lepszego niż robi Jelínek. Ich zakład jest otwarty dla zwiedzających – zachęcam do wizyty.