4 grudnia w warszawskim sklepie Viski Thomas Valentini poprowadził degustację produktów firmy Marzadro. Ta włoska destylarnia została założona w 1949 roku przez Attilio Marzadro i wciąż jest w rękach rodziny – zarządzana obecnie przez trzecie pokolenie potomków Attilia, dziś master blenderem jest Andrea Marzadro. Destylarnia powstała u podnóża gór, w Brancolino di Nogaredo, przy własnych uprawach winogron. Obecnie jest to nowoczesny zakład wybudowany od nowa w 2006 roku, wyposażony w osiem miedzianych aparatów odpędowych, wszystkie ich grappy są jednokrotnie destylowane. Odbierany jest spirytus o mocy ok. 73%. Przed zabeczkowaniem moc jest obniżana wodą destylowana do 56%. Gorzelnia pracuje przez 100 dni w roku, od września do końca grudnia, od winogron chardonnay zaczynając, na amarone kończąc. Mają uprawy w trzech regionach Włoch, łącznie hodują ok. 20 odmian winogron. Destylarnia zatrudnia 58 osób, jest otwarta dla zwiedzających. W piwnicach, gdzie leżakują trunki, stoją beczki od małych 250 l po wielkie 1000 l. W większości są to nowe beczki dębowe, m.in. z: Francji, Hiszpanii i Węgier, ale wykorzystywane są też beczki z drewna jesionu, akacji i wiśni. Tylko dębowe są wewnątrz wypalane. Zwykle beczka służy przez siedem lat, potem jest odsprzedawana.
W ofercie mają blisko 20 gatunków grappy, w tym niektóre starzone przez wiele lat, a także rocznikowe oraz aromatyzowane, z dodatkiem ziół, a także brandy destylowane z całych winogron jak np. świetna Still d’Or Acquavite Uve Nere Marzadro. W ofercie są destylaty, które leżakowały nawet osiem lat, choć w swoich piwnicach rodzina Marzadro przechowuje w beczkach nawet destylaty ponad dwudziestoletnie. Mają też kilkanaście linii likierów, wśród nich tradycyjne włoskie: limoncino, bombardino, mirtillo, fragoline di bosco czy liquirizia, ale też bardzo oryginalne i niekiedy ekskluzywne, robione z dodatkiem starzonej grappy czy rumu, jak np.: Pellerossa. Mają także pięć rodzajów delikatnych kremów mlecznych z dodatkiem grappy, owoców, kawy, orzechów czy kakao.
Degustacja w Warszawie była okazją do zapoznania się z najbardziej reprezentatywnymi produktami firmy, próbowaliśmy trzy grappy i pięć likierów.
Le Diciotto Lune (41%) to najbardziej znana grappa Marzadro, wielokrotnie nagradzana. Do jej leżakowania przez osiemnaście miesięcy użyto beczek z drewna: dębu, czereśni, jesionu i akacji, jest to blend winogron: Marzemio, Teroldego, Cabernet, Moscato i Chardonnay. W aromacie rumianek, polne kwiaty, zielone liście winogron, a w ustach słodycz miodu i zioła oraz szczypta wanilii, ale też tony gorzkie, piołunu i włoskich orzechów, które trunek zawdzięcza wpływowi jesionu i akacji. Bardzo złożona i oryginalna.
Grappa Affinata Gewürztraminer (41%) spędziła trzy lata w dębie, w dużych 1000 l beczkach. W pierwszej chwili czuć głównie kwiaty polne oraz igliwie i jałowiec, jednak po odstawieniu na kilka minut kieliszka nabiera lżejszych zapachów – kandyzowanych owoców i miodu, czuć też duży wpływ dębu. W ustach różana, poza tym kandyzowane skórki cytryny i imbiru. Długi finisz – słodki i trawiasty. Rewelacyjna.
Grappa Affinata Amarone (41%) również trzy lata w dębie, swoją ciemniejszą barwę zawdzięcza małym beczkom o pojemności 250 l. Aromat słodki, dużo wanilii. W ustach nuty leśne – mech, tuja, ale też miód leśny, a w finiszu niespodziewanie gorycz piołunu i trochę lukrecji.
Amaro (30%) tradycyjny włoski gorzki ziołowy likier, dobry z kostką lodu i plastrem pomarańczy zarówno jako digestif jak i aperitif. Bardzo lekki – w nosie: piołun, tymianek i mięta, poza tym czuć też: koper włoski, rabarbar, skórki pomarańczy, rutę czy korzeń goryczki i rumianek. W ustach gorzko-ziołowe nuty ale też dużo cukru, dla mnie za dużo.
Alia del Garda (40%) tu przez dwa miesiące w grappie macerowane są czarne oliwki, skórki pomarańczy i cytryny. Niezwykle oryginalne, producent zaleca podawanie z tonikiem i lodem, ale doskonale smakuje solo. Jest bardzo dobrze wyważony, nie za słodki, nie gorzki, przyjemnie oleisty. W nosie czuć orzechy i krakersy, w ustach przede wszystkim cukierki kukułki, a także kawa z mlekiem. Pierwsza klasa.
Riviera Limoni (30%) skórki cytryny macerowane były w neutralnym spirytusie. Wyraźny aromat kandyzowanych cytryn, w ustach jak lizak cytrynowy – słodko-gorzko-cierpkie. Tych elementów gorzkich jest za dużo. Najlepiej podawać zmrożone.
Crema Alpina Nocciola (17%) słodki likier mleczny o przyjemnym aromacie orzechów laskowych, w ustach śmietanowy, bardzo deserowy.
Bellabomba (17%) likier jajeczny na bazie rumu, niezbyt gęsty, aromat jajek i wanilii, w ustach dużo jajek i cukru, dobry jako dodatek do kawy.
Podsumowując – grappy są zachwycające, likiery prezentują się bardzo dobrze, tu zdecydowanie najciekawszy jest oliwkowy Alia del Garda. Dla mnie obecnie Marzadro to absolutnie pierwsza liga na włoskim rynku, obok Nonino czy Ronera. Próbowałem wielu innych ich produktów, podam tu tylko telegraficznie noty degustacyjne. Grappy: 18 Lune
, Judica Trentina , Morbida La Trentina , Affinata Chardonnay , Giovane La Trentina , Istorica Amarone , Morbida La Trentina Barrique , Still d’Or Acquavite Uve Nere , Affinata merlot-marzemino 2013 . Likiery: Bombardino , Crema Alpina Riviera dei Limoni , Fragoline di BoscoSpotkanie prowadził Thomas Valentini