O firmie Perper wiem niewiele. Jest to rodzinna destylarnia z Palića, ładnej miejscowości wypoczynkowej w pobliżu granicy z Węgrami, 8 km od Suboticy. Właśnie w barach w Suboticy miałem okazje degustować wyroby tej firmy – w barze Rimini i w barze Lavov. Łącznie spróbowałem pięciu owocowych destylatów Perper. Wszystkie butelkowane są z mocą 45%.
Dunja ma nieco zbyt intensywnie kwiatowy (perfumowany) aromat. W smaku to klasyczna rakija, zachowująca dużo cech serbskiej pigwy – słodkiej, nieco brzoskwiniowej w ustach.
Kajsija ma aromat nijaki, mało soczysty. Smak ostry i satysfakcjonujący, typowy dla morelowicy, z lekką nutą pestki.
Kruška tu aromat jest intensywny – słodycz, owocowość, nuty kwiatowe i miodowe, natomiast w smaku dość gorzka, prawdopodobnie destylowana z mało słodkich odmian gruszek.
Jabuka jest wspaniała. W aromacie zielone jabłuszka, w ustach papierówka. Odkryjemy tu zarówno jabłka słodkie (mniej), jak i kwaśne, jak i gorzkie. Aromat pięknie harmonizuje ze smakiem, a w ustach długo pozostają przyjemne jabłkowe tony. Wybitny destylat, najlepsza serbska jabłkowica jaką kiedykolwiek próbowałem, a próbowałem ich nie mało.
I na koniec Loza o orzeźwiającym aromacie ze zdumiewającą nutka ziaren kawy. W ustach łagodna i słodka jakby była robiona z winogron muszkatowych, ale aromat wskazuje jednak na bardziej mineralne szczepy, może to lokalna tamjanika?, albo riesling?
Ogólne wrażenie jest bardzo dobre. Nic na temat firmy (poza wpisem do rejestru spółek w Suboticy) w internecie znaleźć nie zdołałem, wedle barmana z Rimini to mały rodzinny producent jakich w regionie wielu. Perper Jabuko mnie zachwyciła, bardzo rzadko przyznaję najwyższą notę, a jabłkowej rakiji po raz pierwszy. Ta winogronowa też prawie wybitna, pozostałe – powyżej średniej. Jeśli ktoś będzie w Suboticy czy Paliću – z czystym sumieniem polecam.