Degustacja SMWS Box

Każdy nowy członek Scotch Malt Whisky Society dostaje gustowny upominek na start – zestaw czterech klubowych whisky single cask, książeczkę o celach towarzystwa, notes degustacyjny, a całość zamknięta jest w zielonym trwałym pudełku. A, i jeszcze znaczek towarzystwa. Do pełni szczęścia brakuje kieliszka degustacyjnego z logo SMWS, choć ja mam i to.
Postanowiłem sprawdzić, co mam w tym ładnym pudełku.

SMWS 1.152 Jelly Belly Beans Galore (56,7%), 12YO Glenfarclas. Potrzebuje się napowietrzyć, gdyż w pierwszej chwili zbyt intensywnie czuć alkohol. Po chwili pojawia się jednak typowy dla Glenfarclas owocowy aromat – brzoskwinie, morele, jabłka, gruszki, ponadto słód. W ustach nutka soli, lekko prażone ziarno, skórka dobrze wypieczonego chleba. W finiszu (krótkim) nuty pudrowe i znów owocowe – skórka zielonego jabłka. 2.5/5

SMWS 1-152 Scotch Malt Whisky Society Glenfarclas 12y

SMWS 25.61 Lemon and Vanilla Delicacy (51,3%), 20YO Rosebank. Prawdziwy rarytas w tym zestawie, destylarnia Rosebank została zamknięta w 1993 roku i raczej małe są szanse by została ponownie otwarta, gdyż w 2010 roku skradziono znaczną część jej wyposażenia. Budynek wciąż stoi, jest w nim restauracja, część pomieszczeń wynajęto na biura. Właścicielem marki jest Diageo. Aromat zgodny z nazwą na butelce – wanilia i cytrusy, do tego jeszcze tropikalne owoce: mango, papaja, banan. Poza anonsowaną cytryna, czuć także mandarynki i pomarańcze. W aromatach przypomina niektóre z whisky Glenmorangie. Smak jest dziwny, z jednej strony rześki, z drugiej mdły – pudrowo-kwiatowy. Nadal bardzo tropikalny – więcej banana, nadal mango, ale też melon. Pojawia się dziwny dysonans – nuty surowego mięsa, który kompletnie do tych słodkości nie pasuje. Finisz krótki, kwiatowo-owocowy, tu dochodzą jabłka i róże. Byłaby bardzo przyjemna, gdyby nie to mięso. Niewątpliwie jednak warto ją poznać. 3/5

SMWS 25-61 Scotch Malt Whisky Society Rosebank 20y

SMWS 125.58 A Picket Fence Round on Orchard (57,1%), 11YO Glenmorangie. W nosie eksplozja mandarynek i pomarańczy, tą whisky można odnaleźć z zawiązanymi oczami w środku nocy, ze 100% pewnością, że to Glenmorangie. Żadna inna szkocka destylarnia nie ma tak pomarańczowych whisky. W ustach dochodzi limonka, mamy zatem niezwykle jednolity, cytrusowy profil. Robi się aż cierpko, dochodzą wytrawne winogrona. Dopiero w finiszu nutka różana i orzech laskowy. Nie jest to żadne mistrzostwo, ale świetnie oddaje styl destylarni. 3/5

SMWS 125-58 Scotch Malt Whisky Society Glenmorangie 11y

SMWS 127.10 Challenging but Great! (67,1%), 9YO Bruichladdich. Na koniec coś z Islay i jest to bardzo torfowa wersja Bruichladdich, dojrzewająca w magazynach Port Charlotte. Czuć nuty apteczne, jodowe oraz smoliste, torfowe. Gdy się napowietrzy, dochodzą aromaty moreli. Warto też dodać kilka kropli wody, moc alkoholu ją dusi, wraz z wodą pojawia się waniliowa słodycz. W ustach potężna – oleista, dużo torfu, ale też: ziarno, słodkie dojrzałe jabłka, strucla, konfitura morelowa. W finiszu – sól, ale i szafran, delikatna nutka majeranku. Jest zaskakująco bogata jak na tak młodą whisky. Dla mnie najlepsza w tym zestawie. 3.5/5

SMWS 127-10 Scotch Malt Whisky Society Bruichladdich 9y

Podsumowując – nie są to whisky wybitne, nie są to whisky najlepsze jakie ma w ofercie SMWS. Ale są to whisky bardzo reprezentatywne dla regionów, pokazują zróżnicowanie szkockiej whisky, bo mamy tu: Speyside, Lowland, Highland i Islay w jej klasycznym torfowym stylu. Idealny zestaw degustacyjny, eksponujący bogactwo świata single malt.

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.