Festiwal Whisky w Jastrzębiej Górze

Aż 7000 osób odwiedziło tegoroczny Festiwal Whisky w Jastrzębiej Górze. Bilety były sprzedane ponad tydzień wcześniej, podobnie jak w roku poprzednim, choć ceny biletów podniesiono. Było w tym roku więcej whisky niż kiedykolwiek, bo coraz więcej whisky jest na polskim rynku. W Jastrzębiej Górze spotykają się z publicznością głównie importerzy whisky i festiwal jest świetnym wyznacznikiem trendów – widać, że w branży dzieje się dobrze, whisky jest z roku na rok więcej.

– Dziękujemy wszystkim wystawcom, opinie są, że to była lepsza edycja niż w ubiegłym roku. Bilety są coraz droższe, ale i whisky coraz lepsze. Whisky w samplach na stoiskach były w bardzo dobrej cenie – podsumowuje Daniel Szydłowski, organizator festiwalu.

Organizacja
Kupujący bilet dostawali kieliszek degustacyjny i książeczkę z kuponami na darmowe whisky. Gdyby ktoś chciał zrealizować wszystkie, to mógł wypić blisko litr alkoholu i paść, ale takich nieszczęśników nie było tak wielu, na pewno ubywa ich z roku na rok. Bardzo dobrym pomysłem organizatorów była możliwość oddania kuponu na bezpłatną whisky w zamian za 5 zł zniżki na jakąkolwiek inną whisky z tego stoiska. Wielu korzystało, bo i te darmowe sample, to były whisky najtańsze i najbardziej podstawowe (może poza kilkoma wyjątkami, gdzie postawiono na promowanie nowości). Niektórzy wystawcy godzili się przyjmować dwa kupony i obniżać cenę o 10 zł, ale to już była wolna wola właściciela whisky. Według mnie darmowej whisky mogło by w ogóle nie być, tylko wszędzie kupony lub żetony, to by zakończyło raz na zawsze dyskusje na temat tego, co i w jakich ilościach ma być za darmo. Jak mawia klasyk, nic nie jest za darmo, za wszystko gdzieś ktoś płaci, tyle, że wciąż nas mamią oferty ze złudzeniem darmowości. Warto o tym pamiętać, kiedy oceniamy imprezę pod kątem tego, ile czego rozdawano.
Nikt nie wie, ile butelek zostało otwartych czy wypitych podczas festiwalu, ale Daniel Szydłowski szacuje, że razem z sesjami masterclass łącznie poszło ponad 4000 butelek. Jeśli chodzi o natężenie ruchu, to najwięcej osób było w czasie występu Pudelsów pierwszego dnia – ok. 6500 osób. Drugiego dnia wystąpiła grupa The Postman, grając m.in. szlagiery The Beatles. Poza tym odbywały się pokazy tańców szkockich, gry na dudach i inne animacje. Docenić należy katalog festiwalowy, gdzie znalazło się miejsce do własnych notatek i znaczna część z zaprezentowanych na stoiskach whisky.
Duży wkład w wartość festiwalu wnoszą sami organizatorzy. Zaczynając od atrakcyjnej aranżacji stoisk, różnych pokazów, przez koktajle, gry i zabawy, masę gadżetów, sesje masterclass i pogadanki o whisky. Jak zwykle do Jastrzębiej Góry przyjechała masa osób z branży z całego świata, z Tajwanem włącznie.

Trendy
Zabójczym trendem w branży whisky jest butelkowanie z mocą beczki, zwłaszcza, kiedy są to młode whisky i ta moc przekracza 60%. Zdarzają się już nawet blendy z mocą beczek. Rozumiem, że ma to sens przy whisky, które mają 20, 30 czy 40 lat, ale nikt mnie nie przekona, że trzyletnia whisky cask strength jest lepsza przez to, że jest mocna. Przeciwnie, moc alkoholu dusi aromaty, pali na języku, a co gorsza uderza szybko do głowy. Pierwszego dnia festiwalu sam stałem się ofiarą whisky CS. Kolejny kieliszek z niegroźnie wyglądającą porcją, ale zabójcza moc. I przyjemność degustowania szybko się kończy. Młoda whisky CS ma tyle samo sensu, co biodynamiczne wina, nikomu to nie smakuje, ale jest taki trend, to się to robi.
Oczywiście każdy chciałby mieć w ofercie whisky szkockie i Szkoci starają się zaspokoić ten pęd, budując nowe destylarnie. Ale whisky potrzebuje czasu. W tym roku doczekaliśmy się whisky z Kingsbarns, prezentuje się nieźle jak na młodziutki trunek. Na inne destylarnie wciąż czekamy. Ale… jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. I bardzo dobrze. Brak dostępu do nowych szkockich destylarni świetnie wykorzystali Irlandczycy i – co najważniejsze – coraz więcej jest dobrej irlandzkiej whiskey. Pozwolę sobie wymienić kilka najlepszych irlandzkich nowości z tego festiwalu: Knappogue Castle 14YO Twin Wood, Glendalough SC Calvados XO Cask Finish, The Irishman Cognac Cask Limited Edition, Writers Tears Copper Pot Marsala SC czy Writers Tears Copper Pot Cognac SC. To są naprawdę dobre i ciekawe whiskey! W dodatku znacznie tańsze od szkockich.
Jednak nie tylko Irlandia. Drugi oczywisty kierunek, to USA. Do niedawna kojarzyło się z dwoma markami – Jack Daniel’s i Jim Beam, teraz jednak takie whisky jak Maker’s Mark, Buffalo Trace, Blanton’s, Elijah Craig, Evan Williams czy Woodford Reserve także stały się rozpoznawalne w Polsce. Dodajmy zatem kilka amerykańskich nowości, które dla mnie były objawieniem w Jastrzębiej Górze: Templeton Rye, Elijah Craig Barrel 124,2 Proof, Minor Case Straight Rye Sherry Cask Finished Limestone Branch, David Nicholson Reserve 100 Proof, Yellowstone 101 Proof – znakomite whisky.
Kraj pożądania to oczywiście Japonia. Yamazaki skąpi dostępu do swoich beczek, ale jest łatwiej osiągalna Hibiki, jest Nikka z szeroką ofertą i w rozsądnych cenach, no i jest masa nowości, które trafiają do Polski głównie z Francji. Często są to whisky marne, za to nie bardzo drogie, mają japońskie litery na butelkach i sprzedają się nieźle, choć pewnie klient wcześniej czy później się zrazi. Bo jednak to nie są rzeczy na miarę Yamazaki, Nikki, Hakushu, Hibiki czy Karuizawy. Z prezentowanych na festiwalu zupełnie dla mnie egzotycznych japońskich marek wyłowiłem dwie, które są warte polecenia, zwłaszcza w relacji jakość/cena. To Iwai Tradition Blended i Kura Pure Malt. A pozostając przy Dalekim Wschodzie, nie można nie wspomnieć o kilku znakomitych butelkach Kavalana, który do perfekcji opanował sztukę finiszowania tajwańskich whisky w beczkach po europejskich winach.
Mapa whisky jest coraz bardziej gęsta, trafiają już do Polski whisky z Francji, Walii, Anglii, Australii, Nowej Zelandii, Indii, Szwajcarii, Belgii, Holandii, Włoch, Hiszpanii, Czech czy Słowacji, a nawet Gruzji, a tylko czekać aż dołączą whisky z: Austrii, Niemiec, Węgier czy Serbii oraz innych krajów. Czasem są to whisky nienajgorsze, ale zawsze bardzo młode i zdecydowanie za drogie w stosunku do ich jakości, ale produkcja jest kraftowa, więc cena musi być wysoka. Dziwi mnie nieobecność polskich whisky w Jastrzębiej Górze. Niby jest ich coraz więcej, ale na rynku są słabo widoczne, a i entuzjazmu wśród krytyków nie wzbudzają.
Trend, którego nie ma, ale którego się spodziewam, to uzupełnienie oferty obecnych na polskim rynku whisky o dobre pozycje single grain, zwłaszcza te starsze, od niezależnych bottlerów jak Duncan Taylor, Murray MacDavid, Douglas Laing, Berry Bros, Adelphi, Gordon & MacPhail itd. Niby jest tego trochę, ale jednak myślę, że będzie znacznie więcej, bo w tej kategorii stosunek jakości do ceny bywa astronomicznie korzystny.

Perełki
Whisky, które otrzymały ode mnie notę powyżej 90/100 wymieniam w tabeli wraz z informacją o dystrybutorze, ale tu w kilku słowach opiszę kilka wyjątkowo ciekawych pozycji.
Najlepsza whisky festiwalu dla mnie to Port Dundas 1971 Murray McDavid (47,7%), single grain. W aromacie słodkie jagody, śliwki, gruszki. W smaku dużo gruszek, śliwek, powidła. Finisz to likier gruszkowy, pomarańcze, delikatna nuta apteczna.
Trzy najlepsze i właściwie równorzędne whisky single malt festiwalu to: Loch Lomond 25YO Three Wood Matured (46,3%), Balblair 25YO (46%) i Duncan Taylor Glen Grant CS 1992 (61%).
Pierwsza leżakowana w ponownie napełnianych beczkach z amerykańskiego dębu, a potem sześć miesięcy w pierwszy raz napełnionych beczkach z dębu Limousin i po sherry oloroso. Aromat bardzo przyjemnie owocowy, rześki, nie zdradza tak długiego okresu maturacji. W smaku wyraźny wpływ sherry, choć wino nie zdominowało tej rześkiej owocowości whisky, dodało wytrawności, nuty orzechowej. Druga z single malt, to amerykański dąb i beczki po sherry oloroso. Aromat lekko cierpki, balsamico gruszkowe, bardzo dojrzałe morele, ale też dużo amerykańskiego dębu i wanilin. W smaku dużo tytoniu, skóry, wiśnie i liście wiśni, lekko prażone migdały, powidła pomarańczowe. Trzecia whisky została przedstawiona nieoficjalnie, czyli jakby jej nie było na festiwalu, przywiózł ją i częstował nią Fergus Simpson, ambasador Duncan Taylor. Butelkowana w 2019 roku, ponowie napełnione beczki po sherry. Aromat lekko balsamiczny, dużo wiśni, cynamon, ciasto drożdżowe z wiśniami, mięta i sosna, żywica. W smaku: lukrecja, anyż, sól, mentol, śliwki, w finiszu bardzo słodkie śliwki w likierze.
Oczywiście poza nowościami, nie brakowało wielu wspaniałych whisky obecnych na polskim rynku od dawna. W świetnych cenach można było spróbować w Jastrzębiej Górze takich perełek jak: Bunnahabhain 25YO, Talisker 25YO, BenRiach 21YO, GlenDronach 21YO, The Glenlivet 25YO, The Glenlivet Code, Jack Daniel’s Sinatra Select, AnCnoc 22YO, Kavalanów z kolekcji Solist, Port Askaig 30YO, Balvenie 21YO, Glenfiddich 26YO, Glenfiddich 30YO, Glenmorangie Vintage 1991, GlenAllachie 25YO, GlanAllachie SC 1989 i 1990,Glengoyne 25YO, Glengoyne 30YO, Elijah Craig 18YO Single Barrel, Glentauchers 20YO Gordon & MacPhail i całej masy kolekcjonerskich whisky single cask.

Aqua Vitae rekomenduje
Najwyżej ocenione nowości Festiwalu Whisky w Jastrzębiej Górze

Poz Marka Gatunek Kraj Dytrybutor Ocena
1 Port Dundas 1971 Murray McDavid Single grain Szkocja Dom Whisky 96,0
2 Glen Grant Duncan Taylor CS 1992 Single malt Szkocja Brak 95,5
2 Loch Lomond 25YO Three Wood Matured Single malt Szkocja M&P 95,5
3 Balblair 25YO Single malt Szkocja Pinot 95,0
4 Duncan Taylor Caledonian 1987 Single grain Szkocja Brak 94,0
5 Tamdhu 1987 31YO Murray McDavid Single malt Szkocja Dom Whisky 93,5
6 Kavalan Solist Peaty Cask Single malt Tajwan Pinot 92,5
7 Elijah Craig Barrel Proof 62,1 Bourbon USA Vininova 92,0
8 Port Askaig 30YO Single malt Szkocja Pinot 91,5
8 Templeton Rye 6YO Rye whiskey USA M&P 91,5
8 Minor Case Straight Rye Sherry Cask Finished Rye whiskey USA Pinot 91,5
8 David Nicholson Reserve 100 Proof Bourbon USA Pinot 91,5
9 Port Charlotte Islay Barley 2012 Single malt Szkocja CEDC 90,5
9 Yellowstone 101 Proof 2018 Bourbon USA Pinot 90,5
9 Writers Tears Copper Pot Marsala SC Irish whiskey Irlandia M&P 90,5
10 Bruichladdich Islay Barley 2011 Single malt Szkocja CEDC 90,0
Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.