bardzo popularna w USA i Azji marka Kentucky Straight Bourbon, w Europie mniej rozpowszechniona. Destylowana od 1888 roku, jej założycielem był Rufus Mathewson Rose, na etykiecie widnieją charakterystyczne splecione cztery róże. Marka wielokrotnie zmieniała właściceli, była też produkowana w różnych gorzelniach, jednak kojarzona jest z miastem Lawrenceburg w Kentucky, gdzie obecnie jest też centrum dla zwiedzających, a gdzie zaczęto destylować Four Roses w 1910 roku. Właścicielami byli m.in. Frankfort Distilling Co., Seagram, Diageo, obecnie właścicielem jest japońska firma Kirin Brewery Company. Przez trzy dekady, począwszy od lat 30., niemal do końca lat 50. XX wieku, Four Roses było najlepiej sprzedawanym Bourbonem w USA. Firma jako jedna z nielicznych amerykańskich gorzelni działała w czasach prohibicji, destylując wówczas alkohol dla celów medycznych. Powszechnie uważa się, że jakość Four Roses popsuła się w czasach, kiedy marka należała do Seagrams, wówczas bowiem w miejsce Straight Bourbon produkowano blendowaną whiskey o silnych żytnich nutach. Obecnie powrócono do starych receptur, a Four Roses bez wątpienia ma smak niepowtarzalny. Destylowana jest z własnych upraw zbóż i własnych szczepów drożdży. Dzięki połączeniu dwóch różnych nastawów destylacji (jeden bardzo silnie żytni) i pięciu rodzajów drożdży, mistrz destylacji w Four Roses uzyskuje dziesięć różnych aromatów Bourbona. Proces starzenia odbywa się w beczkach leżących na jednym poziomie, w stałej temperaturze. Najbardziej znany jest Four Roses Yellow Label – 40%, starzony przez 5-6 lat, o zapachu miodu, palonego cukru i drewna, a w finiszu czuć imbir, orzech i dębinę. Ważną marką jest Four Roses Small Batch – 45%, o nutach korzeni, miodu, owoców, gałki muszkatołowej. Korzenno-owocowych smaków, z nutami wanilii, możemy doszukiwać się w znakomitych: Four Roses Single Barrel 86 (43%) i Four Roses Single Barrel 100 (50%). Tylko na rynki azjatyckie wypuszczane są: Four Roses Super Premium (43%) i Four Roses Black Label (40%). Okazjonalnie wypuszczane są limitowane edycje Four Roses Marriage Collection (50%). Do kolekcjonerskich rarytasów należą natomiast: wypuszczona w 2007 roku seria 1442 numerowanych butelek typu barrel strength dla uczczenia czterdziestolecia pracy mistrza destylacji Jima Rutledge’a, wypuszczona w 2008 roku seria 2238 butelek dwunastoletniego, niefiltrowanego Bourbona dla uczczenia 120-lecia gorzelni czy również z 2008 roku edycja 3500 butelek mieszanki whiskey 10- i 13-letnich.
Nie słyszałem o tym Rufusie Mathewson Rose (może to jakiś legendarny twórca). Marka ta zawdzięcza rozwój Paulowi Jones, który był żołnierzem armii konfederackiej i rozpoczął działalność destylacyjną w Georgii po zakończeniu wojny secesyjnej. Jednakże stan ten jako jeden z pierwszych (1886 r.) wprowadził prohibicję i Jones przeniósł się do Kentucky. Rodzina Jonesów destylowała Four Roses Bourbon w Louisville do 1919 r. i do końca prohibicji firma pozostawała w ich rękach. Na początku lat 30-tych gorzelnia wraz z prawem do nazwy Four Roses została wykupiona przez Frankfort Distilling Company, a „różany” bourbon przez niemal 20 lat pozostawał najlepiej sprzedawanym trunkiem w swej kategorii w USA. W 1942 Seagram’s przejął Frankfrot D.C. (posiadającej wówczas takie marki jak: Henry McKenna, Eagle Rare czy Benchmark). Pod koniec lat 60-tych Seagram zdecydował się na niezrozumiały z pozoru krok – wycofanie najpopularniejszego w Stanach bourbona, Four Roses, z rodzimego rynku i przeznaczenia go wyłącznie na eksport. Decyzja ta oparta na przesłankach ekonomicznych nie przysporzyła firmie rzeszy nowych konsumentów. Obecnie marka i gorzelnia Four Roses należą do japońskiego koncernu Kirin i radzą sobie bardzo dobrze.