Podobno Elżbieta II ma gin robiony z botaników rosnących w królewskich ogrodach… Ten gin także powstaje z botaników z prywatnych ogrodów. Choć nie królewskich, to jednak szlacheckich – ogrodów zamku Highclere z XVII wieku. Jest tu oczywiście jałowiec, ale też kwiaty limonki, skórki pomarańczy i lawenda, którą w tym miejscu podobno już w IX wieku zasadzili mnisi z Winchester.
W zapachu czuć dużo cytrusów, a do tego głównie dzięgiel i irys. Jest wyraźna pudrowość korzenia irysa, która może kojarzyć się też z wiśnią. Jałowiec nieco ukryty, ale mimo to wyraźny, też lekki, różowy pieprz. W ustach najpierw nieco słodka skórka pomarańczy, ale zaraz nuty pikantne i rześkie – jałowiec, limonka, pieprz. Jest też ciekawa słoność i oleistość – lukrecja, oliwki, jest kwaskowa nuta dzikich jabłek. Oleisty i bardzo jałowcowy finisz, nuty dzięgla, powraca pudrowość korzenia irysa. Bardzo klasyczny gin w stylu London dry, o mocno zaznaczonym jałowcu.
Ładnie zagra w koktajlach gimlet. Moc – 43,5%. W Polsce w ofercie Ice Full.