Po osiemdziesięciu latach powróciła do Oświęcimia marka Jakob Haberfeld. W miejscu dawnej Parowej Fabryki Wódek i Likierów powstało muzeum Jakob Haberfeld Story, stworzone przez pasjonatów, dwóch architektów, właścicieli obiektu – Krzysztofa Stramę i Marcina Susuła oraz Piotra Przeniosło, który zarządza muzeum. Panowie postanowi też wskrzesić markę wódek i likierów Jakob Haberfeld, wypuszczając na początek sześć produktów we współpracy z zakładem rodziny Nissenbaum w Bielsko-Białej. Są to alkohole koszerne, najwyższej klasy. W planach jest poszerzenie oferty o kolejne receptury, a także budowa mikrodestylarni.
Niestety, z dawnej fabryki Haberfelda nie zostało nic. To, czego nie zniszczyli Niemcy podczas II wojny światowej, czego nie zdewastowały lata PRL, zniszczono w 2003 roku, kiedy podjęto decyzję o rozbiórce kamienicy rodziny Haberfeld i destylarni, mimo iż cały zespół był od 1995 roku wpisany do rejestru zabytków województwa bielskiego.
– Jesteśmy od lat związani z Oświęcimiem i od dawna myśleliśmy o tym, że należy przywrócić miastu fragment przedwojennej historii. Marka i rodzina Haberfeld poza tym miastem odeszła w zapomnienie, ale mieszkańcy Oświęcimia wciąż ją pamiętają. Haberfeld przez lata był synonimem wyrobów najwyższej klasy, zdobywał medale na międzynarodowych wystawcach – mówi Piotr Przeniosło.
– Wraz z budową budynku usługowo-handlowego chcieliśmy zachować chociaż część tożsamość tego miejsca i wraz z oświęcimskim kolekcjonerem Mirosławem Ganobisem utworzyć to muzeum. Wszystko zostało tu zrobione za nasze własne pieniądze i z pomocą pasjonatów, kolekcjonerów pamiątek i starych dokumentów. Chcemy jednak by było to żywe, atrakcyjne miejsce, stąd pomysł na połączenie muzeum i probierni, z klubem muzycznym. Od początku wiedzieliśmy, że dużym atutem będzie wskrzeszenie marki Jakob Haberfeld na wyrobach alkoholowych. Można ich tutaj spróbować, trafiają też do restauracji w regionie. Chcemy tu zrobić w przyszłości mikrodestylarnię, która by działała jako część muzeum. To dopiero początek, ale już widzimy duże zainteresowanie zarówno turystów, jak i lokalnej społeczności – mówi Marcin Susuł.
Odwiedzający otrzymują audio-przewodnik, który wprowadza ich w świat polskiej wódki oraz historii rodziny Haberfeld, ich zakładu i samego miasta. Rodzina Haberfeld żyła w Oświęcimiu od pokoleń, co najmniej od XVIII wieku. Fabrykę wódek Jakob Haberfeld otworzył w 1804 roku. Zakład rozbudowany o rektyfikację był jedną z pierwszych i najnowocześniejszych fabryk wódek w tamtym okresie.
Przy zakładzie znajdowała się oficyna – dom Haberfeldów, a także restauracja Monopol i leżakownia. Powstawały tu wódki, likiery, arrack, whisky, winiaki, m.in. marki: Zgoda, Zamek Oświęcimski, Najprzedniejsza Czysta, Basztówka, Korzeniówka, Allash Russe czy Magister. Ostatnimi właścicielami byli Alfons i Felicja Haberfeld, którzy latem 1939 roku popłynęli na wystawę do Nowego Jorku. Nigdy już nie wrócili do Oświęcimia, wojna zatrzymała ich w porcie w Szkocji, zmarli w Los Angeles – Alfons w 1970, a Felicja 2010 roku.
Parowa Fabryka Wódek i Likierów Haberfledów była pierwszym dużym zakładem przemysłowy w Oświęcimiu, potem powstała fabryka samochodów Praga i rozwinął się przemysł chemiczny.
Fabryka przetrwała II wojnę światową, pracowała na potrzeby Rzeszy pod nazwą Haberfeld unter Verwaltung Treuhändler, kierował nią Niemiec o nazwisku Handelmann. Po wojnie przeszła w ręce Skarbu Państwa. Przez krótki czas produkowano tu jeszcze spirytus, ale już pod koniec lat 40. zmieniono działalność, działała wytwórnia wód gazowanych, napojów bezalkoholowych i rozlewnia piwa. W 1992 roku odnaleziono zamurowane piwnice w starym budynku, gdzie odkryto wiele butelek i innych przedmiotów, z których część jest obecnie eksponowana w muzeum. W 1989 roku zakład postawiono w stan upadłości i pomału zaczął popadać w ruinę, stąd decyzja w 2003 roku o rozbiórce. Niestety, nie pozostało nic, tylko pojedyncze cegły eksponowane dzisiaj w muzeum.
W muzealnych gablotach zgromadzone są liczne stare dokumenty, księgi rejestrowe, stare receptury, oryginalne stemple do beczek, butelki puste i pełne, etykiety, fotografie, pocztówki, druki reklamowe, stare tablice. Część dokumentów wymaga jednak renowacji. Tu twórcy muzeum liczą na dofinansowania, dlatego wcielają w życie fundację.
Adres muzeum Jakob Haberfeld Story to ul. Dąbrowskiego 4, otwarte jest codziennie w godz. 12.00-23.00. Można tu także przyjść na piwo, spróbować wódek i likierów, jest sklepik z pamiątkami. Nad muzeum jest instytut zdrowia, obok hotel Hilton, apartamentowiec i restauracja.