25 marca w Gdańsku, w rooftop barze Śliwka w Kompot, odbyła się niezwykła uroczystość. Zaproszeni goście mieli okazję spróbowania edycji Johnnie Walker 52YO, która na cały świat trafiła w liczbie 200 ekskluzywnie pakowanych karafek, a do Polski – tylko w jednym egzemplarzu. Butelkę ze 120 tys. zł kupił kolekcjoner, właściciel Jungla Coctails & Food w Gdańsku, Bartłomiej Karasiewicz. W kolekcji Bartłomieja jest też Johnnie Walker 48YO i – jak zdradził podczas uroczystości – chciałby wzbogacić swoje zbiory o edycję 50YO z 2018 roku, tamtej edycji ukazało się zaledwie 100 sztuk, wycenianych w chwili premiery na 25 tys. funtów.
– Wcale nie jest łatwo kupić taką butelkę, nie wystarczy mieć pieniądze, trzeba też wielu starań i cierpliwości. Tym bardziej jestem wdzięczny ekipie Diageo Polska za pomoc – mówił Bartłomiej Karasiewicz.
Tego typu butelki prawie nigdy nie są otwierane, stąd spróbowanie ich jest niemal niemożliwe. Udało się to jednak dzięki Bartoszowi Ziembaczewskiemu z Diageo, który zdobył osobną degustacyjną butelkę dla 22 osób, które przybyły Gdańska.
Menu wieczory było bardzo wykwintne. Na początek przystawki – m.in. krewetki, wędzony łosoś, tatar, prosciutto, włoskie sery, potem danie główne – do wyboru kaczka lub łosoś i na koniec deser. Serwowane koktajle, według autorskich pomysłów Bartka Ziembaczewskiego, robione były na bazie Johnnie Walker Blue Label i każdy z dodatkiem innego rodzaju herbaty. John Walker, który w 1820 roku w Kilmarnock otworzył sklep, handlował winem, whisky i herbatami, przyjaźnił się z Thomasem Liptonem, twórcą słynnej marki brytyjskiej herbaty. Koktajle wykonał Jarek Wieczorek, barman Diageo Bar Academy. Pierwszy to twist na mint julep z wykorzystaniem zielonej herbaty aromatyzowanej winogronem, drugi to Johnnie Walker Blue Label Sour Matcha – twist na whisky sour ale z dodatkiem tradycyjnie przygotowanej ceremonialnej matcha ozdobiony kłosem jęczmienia i na koniec old fashioned poddany infuzji aromatyczną herbatą earl grey, ozdobiony płatkiem złota jadalnego na kości lodu. Oprócz koktajli podano także trzy edycje Bleu Label w degustacyjnych kieliszkach – James Jean (limitowana edycja klasycznej wersji), przygotowana z okazji chińskiego Nowego Roku, Roku Leśnego Smoka, a także: Elusive Umami i Ice Chalet. Mieszanka Johnnie Walker Blue Label została sworzona w 1992 roku przez ówczesnego master blendera Jima Beveridga. Zestawiona z 16 róznych whisky single malt i grain, najważniejsze z nich to: Caol Ila, Royal Lochnagar, Mortlach i Oban, podobno najstarsze w mieszance mają po ok. 40 lat.
I na koniec wydarzenie wieczoru. Johnnie Walker 52YO, blend whisky z ośmiu destylarni, z których pięć już nie istnieje: Blair Athol, Brora, Dalwhinnie, Glen Albyn, Glenury Royal, Glonlochy oraz grain Cambus i Carsebridge. Najmłodszy destylat jest z 1972 roku. Zabutelkowano z mocą jaka wyszła z beczek – 41,2%.

Johnnie Walker 52YO (41,2%)
Blend whisky z ośmiu destylarni, z których pięć już nie istnieje: Blair Athol, Brora, Dalwhinnie, Glen Albyn, Glenury Royal, Glonlochy oraz grain Cambus i Carsebridge. Najmłodszy destylat jest z 1972 roku. Zabutelkowano z mocą jaka wyszła z beczek. Tylko jedna butelka trafiła do Polski i została sprzedana za 120 tys. zł. Aromat bardzo intensywny: wosk, nafta, egzotyczne drewno, soja, słoność, suszone śliwki, suszone morele, suszone wiśnie, daktyle, skóra, tytoń, siano, lukrecja, nuty herbaciane. W ustach gorzka, słona, wytrawna, taniczna, dużo skóry, lekki tytoń, głóg, tatarak. W finiszu gorzkie zioła – piołun, tatarak, chmiel pilzneński, gorzki migdał, gorzka śliwka, wosk, gorzkie jabłka.
29/29,5/29/10=97,5