Siedzę na tarasie sali degustacyjnej Winnicy Maria Anna, wioska Wyżne, kilkanaście kilometrów od Rzeszowa. Zachodzi słońce, ptaki ćwierkają, cisza, odludzie, winne uprawy porastają nasłonecznione wzgórza, a poza tym nie ma tu nic. Dobrze jest uciec w takie miejsce. Winnica Maria Anna działa od 2001 roku. Stoki porastają winogrona szczepów vitis vinifera (pinot noir i acolon), regent, bianca, sibera, seyval, ortega, grosso, muscat, chardonnay. Robią tu dwanaście rodzajów win, jako jedyni mają akcyzę na sprzedaż na Podkarpaciu, poza nimi tylko osiem gospodarstw w kraju ma akcyzę. Takie chore mamy przepisy, legalnie robić wino nie jest łatwo, legalnie sprzedawać – jeszcze trudniej. Na Podkarpaciu działa 120 winnic i tylko jedna ma akcyzę, czy to normalne? Szlak winnic podkarpackich – to jest coś fajnego, co mogłoby powstać w tym regionie, taka vinska cesta, na wzór krajów bałkańskich. Promocja regionu, przeciwdziałanie bezrobociu, zmiana kultury picia. Nic z tego. Problem w tym, że 85% ceny polskiego wina stanowi podatek, dlatego są bardzo drogie i trudno znaleźć je w sklepach. A są niekiedy wyśmienite, a zawsze pierwszej klasy. Maria Anna ma dwa hektary upraw. Wina starzone są w cysternach ze stali, potem już leżakują w butelkach. Produkują 5000-10000 litrów rocznie, w zależności od zbiorów winogron. Klimat jest chimeryczny i często są bardzo słabe zbiory.
Wynotowałem kilka smaków produkowanych tu win, to moje prywatne oceny, ale wysoką jakość potwierdzają zdobywane nagrody. Bianca to słomkowe wino, w nosie: owocowe, brzoskwinie i morele, limonka, mokra słoma, w smaku niezwykle łagodne. Chardonnay ma barwę ciemniejszą, wpadającą w zieleń, w nosie: polne kwiaty i delikatnie grejfrut, też łagodne, troszkę bardziej kwaśne. Cuve, wino kupażowane z bianca i sibera, znów brzoskwinie, morele i cytrus, w smaku gruszka i cytrus, najbardziej kwaśne. Muskat to w nosie kwiaty, gruszka williamsa, miód, w smaku w pierwszej chwili słodycz, ale potem zielone jabłka, nietypowe jak na muskat, ale bardzo dobre. Seyval to kolejne białe wino, w nosie żywiczne aromaty, ale też kwiatowe, trochę bardziej kwaśne ale też łagodne. Jutrzenka to świetne wino, które nie ma akcyzy na sprzedaż, bardziej owocowe, jabłka, morela, smak złożony i słodki, i kwiaty, i gorycz. Regent, to już wino czerwone, mocno owocowe, truskawki, w smaku wędzone i trochę cierpkie. Acolon to też czerwone wino, w aromacie liście czarnej porzeczki, drewno, w smaku suszona śliwka. I wreszcie Pinot Nor – tu w nosie poziomka, owoce lasu, bardzo wyraziste, bardzo lekkie jak na Pinot Noir, w tym roku nie będzie zbiorów bo wymarzły, ale są jeszcze dostępne roczniki 2010 i 2008.
Winnica Maria Anna oferuje noclegi, jedzenie, organizują imprezy, nie drogo, kameralnie, w miłym towarzystwie. Polecam jako doskonałe miejsce dla weekendowej ucieczki od miasta.
winne uprawy
dojrzewa vitis vinifera
sala degustacyjna, piwnice i restauracja
wina leżakują w butelkach
pan Marcin opowiada o winach, za nim stalowe cysterny z dojrzewającymi trunkami