Winnice na polach bitew

Pierwszą noc na francuskiej ziemi spędziłem w Reims – stolicy Szampanii, miasto słynące z produkcji bąbelkowego wina i ze starych piwnic, gdzie składowane są beczki z dojrzewającym trunkiem. Region słynie z najlepszych upraw winogron, które dojrzewają na wyjątkowo żyznych glebach, w których zachowały się wapienne szczątki kałamarnic sprzed tysięcy lat, kiedy był tu ocean. Ziemia wielokrotnie roszona była też krwią, ta część Francji została bardzo dotkliwie doświadczona zwłaszcza podczas I wojny światowej, ale przecież nie tylko.
Skoro jestem przy wojnie, to w drodze do Reims zatrzymałem się na kilka godzin w Verdun. Miejsce nasiąknięte krwią, w latach 1916-1918 zginęło tu 360 tys. Francuzów i podobnie Niemców. W śmierdzących szczynami okopach, wśród szczurów, wdychając trujące bojowe gazy, dostając obłędu, spędzili dwa upiorne lata. Co kilka kilometrów stoi pomnik, a okoliczne pola wciąż noszą ślady bomb i okopów. W mieście jest Centrum Światowego Pokoju, w wystawnym Pałacu Biskupim obok imponującej gotyckiej katedry. Mimo bombardowań podczas obu wojen światowych Verdun jest ładnym, choć prowincjonalnym miastem.
Ale ciekawsze dla mnie było Reims, postój na trasie do Cognac. Miasto zachwyca ilością zabytków – zarówno rzymskich, jak i gotyckich i późniejszych. Przede wszystkim niezwykłe wrażenie robi katedra Notce Dame, jedna z największych we Francji, zdobiona rzeźbami i gargulcami, o wysokich sklepieniach i wspaniałych ściętych wieżach. O 23. miasto organizuje zachwycający spektakl światło i dźwięk, katedra jest podświetlana – tak, że każda rzeźba świętego na frontonie, każdy aniołek i każdy gargulec mają swoje kolory, święci „ubrani” są w kolorowe szaty. Gdyby taki aparat świetlny przenieść do średniowiecza i pokazać spektakl ówczesnym ludziom, to oszaleliby, bo katedra zaczyna żyć, pulsuje, sprawia wrażenie jakby przemieszczała się, albo zwijała ni rozwijała etc. Patrzyłem jak urzeczony, to był najbardziej niezwykły spektakl w moim życiu. Robiąc zdjęcia zdaję sobie sprawę, że światło pozwala pokazywać świat na wiele sposobów, jednak dopiero oglądając ten pokaz zrozumiałem jak silnie światło może przemawiać do wyobraźni. Katedrę zwiedziłem tez za dnia, obok jest bardzo ciekawe muzeum w pałacu biskupim, a w nim m.in. średniowieczne kamienne figury, królewskie szaty, regalia etc.
Drugi najciekawszy kościół Reims, to bazylika Saint Remi z grobami królewskimi, niestety była nieczynna. Obejrzałem rzymski amfiteatr i monumentalną bramę Marsową.
W samym mieście są liczne piwnice, w których starzone są szampany, wokół – uprawy, winnice i setki firm produkujących szampana, rocznie w regionie tym powstaje ok. miliard litrów tego szlachetnego wina, oczywiście tylko szampan z Szampanii, której stolicą jest Reims mogą nazywać się champagne, inne co najwyżej „szampanskoje” 🙂 Większość dużych producentów szampana mieści się w Epernay – to taki odpowiednik Cognac, tu swoje winnice mają najwięksi. Używa się trzech odmian winogron: pinot noir, pinot meunier i chardonnay. Winogrona są prasowane w drewnianych kadziach w kilka godzin po zebraniu, osobno zbierany jest sok z pierwszego wytłoku i osobno z kolejnych. Fermentacja odbywa się w nowoczesnych stalowych tankach lub – znacznie rzadziej – tradycyjnie w wielkich dębowy beczkach. Po fermentacji odbywa się blendowanie wina, które zostanie wybrane na szampana, bywa że jest on zestawiany z 50 win, choć zwykle z 3-4. Druga fermentacja odbywa się z udziałem cukru, szampan dojrzewa w piwnicach, w horyzontalnie ułożonych butelkach, tu nabiera aromatów i bąbelków. Dojrzewanie trwa od 15 miesięcy wzwyż, dobre szampany leżakują w piwnicach minimum trzy lata. Podczas procesu starzenia obraca się butelkę oraz zmienia jej pozycję z horyzontalnej na niemal pionowo w dół, każda butelka jest wielokrotnie wstrząsana. Przed zakorkowaniem szampan jest zamrażany, co pozwala łatwo oddzielić osad z cukru.
Ja zwiedziłem piwnice firmy G.H. Martel (oczywiście produkują szampana w Epernay, w Reims mają piwnicę, w korytarzach dawnego kamieniołomu). Martel często blenduje ponad 30 różnych win by uzyskać powtarzalny smak, choć mają też szampany typu blance blancs, które składają się wyłącznie z białych winogron czy vintage – dłużej leżakowane i zawierające wyłącznie wina z jednego rocznika.
I na koniec ciekawostka, zdradził mi ją sympatyczny barman z knajpki Bouillon. Otóż żeby bąbelki lepiej musowały, wydrąża się w dnie kieliszka maleńki otworek, w barach są specjalne szpikulce z diamentem do szkła.
Tyle z Szampanii, nie ona jest moim celem, lecz region Charente i stamtąd już będzie kolejna kartka.

Verdun – Centrum Światowego Pokoju

Verdun – pałac biskupi, za nim wieże katedry

Verdun – wirydarz katedry

Reims – łuk Marsowy

niesamowite iluminacje katedry w Reims

ta sama katedra za dnia

Piwnice G.H. Martel

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.