14 sierpnia w Londynie odbyła się światowa premiera nowych edycji whisky Old Pulteney. Gości zaproszono na trzynaste piętro budynku Sea Containers, z którego tarasów rozpościerał się widok na Tamizę. Whisky z portowego miasteczka Wick podano w towarzystwie ryb i owoców morza, wśród przystawek był szkocki łosoś i ostrygi, na danie główne – halibut w towarzystwie małż.
Old Pulteney zyskał nowe butelki, nieznacznie zmodyfikowane, grawery z falami zastąpił napis wskazujący na pochodzenie whisky – Wick Caithness. Z podstawowych wersji pozostawiono Old Pulteney 12YO, który zachował tą samą recepturę. Poza tym pojawiły się Old Pulteney Huddart, który zastąpił edycję Old Pulteney Navigator, pojawiły się też wersje 15YO i 18YO, nie będzie natomiast kontynuowana Old Pulteney 17YO.
Prezentację prowadził Malcolm Waring, menadżer destylarni, którego nazwisko jest na wszystkich butelkach Old Pulteney.
Old Pulteney 12YO (40%)
Beczki second fill ex-bourbon. Lekko dymna, owocowa, w aromacie sporo jabłek, słodkich gruszek, prażone ziarno, wypieczona skórka chleba, ciasteczka maślane. W ustach rustykalna – chleb z solą, nuty portowe, wędzone ryby. Finisz to czekolada z solą. – Dwunastolatka odzwierciedla charakter Wick, to nasza podstawowa whisky, w której zawarliśmy wszystkie te aromaty, które są charakterystyczne dla destylarni. Świetnie pasuje w towarzystwie łososia – mówi Malcolm Waring.
21,5/23,5/21/7=73
Old Pulteney Huddart (46%)
Aromat bardzo słodki, deserów: czekolada z solą, solony karmel, butterscotch, creme brulle. W ustach jest znacznie ciekawiej, wyraźna nuta torfu, wędzenie, wędzony ser. Przyjemny finisz, w którym znajdziemy wędzonego tuńczyka i prażone migdały. – Druga whisky powstała dla uczczenia kapitana i sławnego hydrografa z Wick – Josepha Huddarta. Nasza destylarnia znajduje się przy ulicy jego imienia. Whisky zaczynała życie w ponownie napełnionych beczkach po bourbonie by trafić do beczek po torfowej whisky. To fantastyczna mieszanka, oddaje klimat portu w Wick – opowiada Malcolm Waring.
18/21/21,5/7=67,5
Old Pulteney 15YO (46%)
Aromat bardzo słodkich i dojrzałych owoców, zwłaszcza ananas, mango, melon, soczyste zielone jabłka, papierówka, a i dobrej jakości ocet jabłkowy oraz cyna,on. W ustach jest i egzotyka (banany) i sad (gruszki, jabłka), sok z wiśni i delikatna nuta medyczna oraz solankowa. Finisz to coś z japońskiej kuchni, słodkie wodorosty i wasabi, wędzony węgorz. – Ta whisky najpierw dojrzewała w beczkach second fill ex-bourbon, potem po sherry oloroso. To były bardzo dobre beczki z amerykańskiego dębu, które dały nuty pikantne i owocowe. Ta whisky ewoluuje w kieliszku, z nut pikantnych szybko przechodzi do znacznie łagodniejszych, staje się łatwa do picia – mówi Malcolm Waring.
26,5/26,5/27,5/8,5=89
Old Pulteney 18YO (46%)
Ciężki aromat, heban, róże, miód, kakao, orzechy, tytoń i skóra. W smaku wytrawna, cierpkie winogrona, dużo tytoniu, orzechy włoskie. Finisz dość drożdżowy, duży wpływ sherry oloroso. Do tego dużo soli. – Osiemnastka to też amerykański i hiszpański dąb, dla mnie to jest skojarzenie z dobrą ciemną czekoladą. Jest w niej zarówno zdecydowany smak, jak i delikatność – mówił Malcolm Waring.
26,5/27,5/27/8,5=89,5
Po prezentacji goście przenieśli się do jednego z najmodniejszych londyńskich barów – Cucumber – by dalej świętować przy szklaneczkach whisky. W Polsce dystrybutorem Old Pulteney jest Pinot.