Kolejny smak w serii Lubelska Chill, moc 21%. W barwie sztuczny landrynkowy róż, aromat dość przyjemny, to truskawki, maliny i dojrzały arbuz, choć wszystko raczej nie owoce, a zapach owocowej oranżady w proszku, wspomnianych landrynek. W ustach atutem jest spora kwasowość – nie truskawka, a malina z limonką. Ale jest też, niestety, ta nieprzyjemna nuta oranżady w proszku.
