Jedna z imprez towarzyszących imprezie Whisky Night w Bydgoszczy była degustacja rumów z portfolio firmy Pinot. Importer ten ma obecnie najszerszy wybór rumów w Polsce, z kilkunastu krajów na Karaibach, w Ameryce Południowej, ale też w Azji.
– Rumy traktowane były początkowo jako alkohole rozgrzewające, jednak z czasem stały się ważnym składnikiem koktajli. Dziś powraca jednak moda na rum w formie czystego alkoholu. Jest jednym z kilku Brown spiritus, starzonych alkoholi, którym można delektować się jak koniakiem czy whisky – mówił prowadzący spotkanie Dawid Typa.
Do spróbowania było pięć rumów.
Phraya (40%) – rum z Tajlandii, destylowany z melasy w kolumnie do mocy 80%, następnie leżakowany przez okres 2-5 lat w beczkach po bourbonie. Destylarnia Phraya powstała w latach 70. XX wieku, nazwa pochodzi od przepływającej przez Bangkok rzeki. Jako jeden z nielicznych w Tajlandii producentów robi rumy klasy premium. W aromacie: wanilia, banany, mango, kukurydza, landrynki. W ustach: dużo bananów, liście tytoniu, rodzynki.
Atlantico Reserva (40%) – rum z Dominikany, destylowany z melasy i soku z trzciny cukrowej w kolumnach. Najpierw leżakuje trzy lata w beczkach po bourbonie, potem jest kupażowany i na kolejne dwa lata trafia do beczek po bourbonie, a następnie jeszcze do starej solery. Firma powstała w 2008 roku, założona przez byłych pracowników Bacardi. W aromacie: toffi, mleczna czekolada, lody śmietankowe, biszkopt, galaretka wiśniowa, ciasto ponczowe. W ustach jest za słodko, przearomatyzowane, mieszanka owoców egzotycznych i kwiatów.
Plantation Guatemala & Belize Gran Añejo (42%) – mieszanka rumów melasowych (z niewielkim dodatkiem soku z trzciny cukrowej) z Belize i Gwatemali, jeden destylowany w kolumnie, drugi w alembiku. Przez 2-3 lata leżakuje w beczkach po bourbonie w krajach, gdzie powstaje, potem płynie do Francji i tu jest starzony jeszcze rok w beczkach po koniaku. W aromacie: wanilia, lody śmietankowe, dość wyraźnie czuć alkohol. W ustach najpierw czuć winogrona, potem morele i rodzynki oraz dużo wanilii. Finisz zaskakująco pikantny, rozgrzewający – imbir i pieprz.
Mount Gay Eclipse (40%) – rum z Barbadosu, destylowany z melasy w alembikach. Do destylacji trafia też dunder, czyli pozostałości z poprzedniego wsadu fermentacyjnego. Leżakował w beczkach po bourbonie 2-7 lat. Destylarnia Mount Gay powstała w 1703 roku i jest to najstarszy wciąż działający producent rumów na świecie. W aromacie: sucha trzcina, wypalane trawy, dość intensywnie czuć alkohol. W ustach banany, surowe drewno. Najsłabszy w tej kolekcji.
Plantation Jamaica 2001 (42%) – rum z Jamajki, destylowany z melasy w alembiku, wcześniej bardzo długa fermentacja. Przez 11 lat leżakował na wyspie w beczkach po bourbonie, a następnie we Francji – przez dwa lata w beczkach po koniaku. Aromat industrialny (rdza, nafta) oraz tropikalny (banany). W ustach bardzo dobrze czuć długą fermentację, a poza tym głównie mango, także banany. Wspaniale zrobiony rum w starym jamajskim stylu.
Degustacja pokazała różnorodność stylów i bogactwo aromatów rumu – od lekkich i owocowych, po super ciężki industrialny charakter Jamajki.