jest ich całkiem sporo i właściwie wszystkie pyszne, czyli o smaku i zapachu owocu. Barwy – od przezroczystych po intensywnie zielone. Królem likierów melonowych jak dla mnie jest Keglevich – likier o mocy 17%, ten sam włoski producent ma też w ofercie wódkę melonową o mocy 35%. Jedno i drugie w Polsce, niestety, niedostępne, ale wystarczy przekroczyć granicę z Litwą, a Keglevich melonowy jest polewany w każdym barze. Dobry jest też Bols melonowy (17%) o cudownym zapachu, szmaragdowym kolorze, no i łatwo dostępny u nas. Jeszcze lepszy jest Toorank Melon (20%). Natomiast jak na mój gust za słodki jest likier melonowy De Kuyper (24%), równie śliczna zieleń jak w przypadku Bolsa, w Polsce można kupić, tyle że kosztuje sporo. Mniej znany, a porównywalny smakiem (i barwą) z Keglevichem jest melon innej włoskiej firmy o rosyjsko brzmiącej nazwie – Koralieva. Jest ciut za mocny – 24% – nie mniej wspaniale ożywczy. Aktualnie, niestety, niedostępny w Polsce, a szkoda, bo był sprzedawany onegdaj w zaskakująco rozsądnych cenach.