Wymyślony na początku XIX w. jako remedium na malarię, spopularyzowany w serii o agencie 007 i piosenkach Billy Joela czy Oasis. Mowa o kultowym koktajlu gin & tonic, który doczekał się dwóch międzynarodowych dat w kalendarzu. Jedna z nich przypada w poniedziałek, 9 kwietnia.
Początkowo gin dolewano do toniku, by zbalansował gorzki smak zawartej w nim leczniczej chininy. Z czasem stał się ulubionym koktajlem zamożnych dżentelmenów. Pojawił się powieści Iana Fleminga o przygodach agenta 007, Doktor No (1957) i filmie pod tym samym tytułem (1962) z Seanem Connerym. Do popkultury wszedł wraz z komiksowym bohaterem Johnem Constantinem, w rytm piosenek kolejnych artystów, jak Billy Joel, Nik Karshav czy Oasis.
Dziś jest wysublimowanym napojem, który daje duże pole do popisu dla barmanów i do serwowania w domu. Dlaczego? Bo jest prosty w przygotowaniu, a jednocześnie pozwala na ciekawe połączenia smakowe.
Jak sama nazwa mówi, klasyczny koktajl G&T zwykle składa się z dwóch podstawowych składników: ginu i toniku. Banalnie proste, prawda? Ale diabeł tkwi w szczegółach – jakości produktów i doborze dodatków. Receptura mistrzów sztuki barmańskiej World Class Competition:
Przepis na gin & tonic
• 1 miarka ginu, np. Tanqueray No.TEN
• 2 miarki toniku
• Kostki lodu
• Garnish: owoce wg własnego wyboru
Wypełnij lodem kieliszek koktajlowy lub szklankę. Dolej gin i tonik. Ozdób ćwiartką owocu – grejpfruta, cytryny, limonki lub pomarańczy. Możesz też wybrać dowolny owoc, warzywo lub gałązki świeżych ziół!
Gin to alkohol, który od kilku lat cieszy się coraz większą popularnością. Według danych IWSR, w Europie jego sprzedaż rośnie ogółem o ponad 8% rocznie (w Polsce 6%), a jeszcze ciekawiej przedstawia się dynamika ginu z wyższej półki. Segment premium, do którego należy np. marka Gordon’s, zwiększa się rocznie o 19% na rynkach europejskich i 23% w Polsce. Wraz z utytułowaną marką Tanqueray, rekordy bije gin super-premium: rocznie 33% na plusie w Europie i 97% w Polsce!