Nadmorski charakter

Grzegorz Zasada, twórca destylarni Port Puck

– Skąd pomysł na stworzenie destylarni obok istniejącego już w Pucku browaru?

– Puck ma długie tradycje warzenia piwa, sięgające czasów średniowiecza. Sztuka ta zaczęła odradzać się w XXI wieku, wraz ze wzrostem zainteresowania kraftowym piwem. My otworzyliśmy nasz browar niedaleko dworca PKP w 2022 roku. Obecnie warzymy tam dziewięć rodzajów piw. A destylarnia to naturalne rozwinięcie naszego browaru – chcieliśmy wykorzystać wiedzę o fermentacji i lokalne surowce, by tworzyć wyjątkowe destylaty.

– Czy jest synergia destylarni z browarem?

– Oczywiście. Wspólnie wykorzystujemy część procesów, np. zacieranie. Browar i destylarnia mają jednak odrębne linie technologiczne, co pozwala zachować unikalny charakter obu produktów. 

– Jak wyglądał proces przygotowania inwestycji?

– Sam proces trwał dwa lata i obejmował wybór dostawców sprzętu, projektowanie instalacji oraz dostosowanie do wymogów prawnych. Na pewno wcześniejsze doświadczenia z wyposażeniem browaru były pomocne.

– Dlaczego sprzęt od Adrian Edelbrände?

– Wybraliśmy Adrian Edelbrände GmbH ze względu na ich wieloletnie doświadczenie i ręczną produkcję sprzętu. To firma, która działa od 1811 roku, łącząca tradycje kowalstwa i rzemiosła miedzianego z nowoczesną technologią destylacji. Mają duże portfolio aparatów destylacyjnych, dostosowanych do różnych potrzeb. Kluczowy był dla nas bezpośredni kontakt z producentem. Nasz sprzęt to tu miedziany zbiornik na 300 l z hełmem, kosz na botaniki, dwie kolumny po cztery półki, deflegmator, katalizator, dwie chłodnice. To nam daje dużą elastyczność tworzenia własnych alkoholi. Ich kolumny zapewniają wysoką jakość destylatów. 

– Ile wyniosła wartość inwestycji?

– Całkowity koszt to ok. 600 tys. zł.

– Dlaczego pierwsze produkty to rum, okowita i bierbrand?

– Rum to nawiązanie do nadmorskiego charakteru Pucka. Bierbrand powstał, by wykorzystać potencjał naszego browaru, a okowity to naturalny kierunek rozwoju dla małych destylarni. Jako jedni z pierwszych w Polsce rozpoczęliśmy własną produkcję rumu, traktujemy ten produkt prestiżowo, jako wizytówkę portowej lokalizacji destylarni.

– Skąd pochodzi surowiec do okowit?

– Stawiamy na lokalność – zboża i owoce pozyskujemy od pomorskich rolników. Pomorze znane jest przede wszystkim z wysokiej jakości pszenicy, ale mamy też dużo upraw jęczmienia, żyta czy kukurydzy. Sadownicy pomorscy mają w ofercie m.in. jabłka, gruszki, śliwy…

– Ale ty przedestylowałeś też arbuza!

– Arbuzy kupiliśmy od polskiego rolnika, więc one też są nasze lokalne. I przedestylowaliśmy w zeszłym roku. Arbuz leżakuje w beczkach z dębu francuskiego po czerwonym winie już osiem miesięcy. Różnica w smaku destylatu leżakowanego w stalowym zbiorniku a beczce jest dla mnie ogromna. 

– Czym bierbrand różni się od okowity zbożowej w procesie produkcji?

– Bierbrand destylujemy z naszego piwa, co nadaje mu chmielowo-słodowe nuty. Okowita to klasyczny destylat ze zbóż. Piwo robimy na drożdżach piwowarskich, a okowity zbożowe na gorzelniczych, konkretnie używamy drożdży z firmy WHC lab, a czas fermentacji to trzy tygodnie. Temperatura jest zależna od tego, jaki efekt chcemy uzyskać.

– Czy planujecie destylaty z leżakowanego piwa?

– Tak, mamy już taki w ofercie, teraz pracujemy nad destylatem z piwa wymrażanego. To nasz nowy eksperyment. Z naszego Portera Bałtyckiego zrobiliśmy wymrażarkę. Piwo poddajemy zamrażaniu do około -4oC, lód się oddziela i powstaje skoncentrowana ciecz o wyższej mocy i wyższym poziomie cukrów. Zaraz po destylacji miał bardzo przyjemne aromaty. Jeszcze nie wiemy jak smakuje ponieważ zostało przedestylowane w kwietniu i zalane do beczki po rumie, nie miałem jeszcze okazji spróbować.

– W tym roku zadebiutował wasz pierwszy gin, Neptun.

– Gin Neptun to autorska receptura, wykorzystane botaniki to: jałowiec, kolendra, kardamon, korzeń irysa, lukrecja skórki pomarańczy i cytryn, trawa cytrynowa i jeszcze kilka innych. Butelkowany z mocą 40%, znakomicie sprawdza się w letnich orzeźwiających koktajlach. W tym roku wprowadziliśmy też owocowe okowity, m.in. wspomnianą okowitę z arbuza. W planach jest m.in. whisky, ale też okowita z pigwowca japońskiego.

– To powiedz więcej o planach związanych z whisky.

– Eksperymentalnie zalaliśmy dwie beczki. Pierwsze whisky trafią do sprzedaży za dwa lata. Użyliśmy do fermentacji słodu jęczmiennego Ireks, wędzonego dębem. Beczki zostały zalane z mocą 65%. Pierwsza beczka jest z egzotycznego brazylijskiego drzewa amburana, druga beczka po porto.

– A co z kolejnymi edycjami rumu? Czy też leżakuje już w beczkach?

– Rum będzie zawsze w naszej ofercie, wszystkie nasze destylaty trzymamy w beczkach minimum przez dwanaście miesięcy. Teraz kupiłem nową melasę z trzciny cukrowej, zobaczymy jaki będzie efekt, ale to dopiero za rok. 

– Największe wyzwanie?

– Zwiększyć sprzedaż naszych produktów.

– Jak oceniasz przepisy dla kraftowych alkoholi?

– Patrząc z naszej perspektywy da się pracować.

– Czy można was odwiedzić w destylarni?

– Tak, w destylarni i w browarze. Obydwa miejsca są otwarte dla gości – organizujemy zwiedzanie z degustacjami, można na miejscu kupić produkty, czasami spróbować przedpremierowych edycji. Destylarnia jest pięknie położona, nad samą wodą, z widokiem na marinę. Jest tu też bar z koktajlami na bazie naszych alkoholi, bar jest z tarasem widokowym, z którego można obserwować spokojne wody Zatoki i nadmorską panoramę regionu. Chcemy stworzyć przestrzeń z warsztatami i pokazami rzemieślniczej produkcji alkoholi. 

Zostaw komentarz

Przewijanie do góry
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Warsaw Spirits Competition 2025

Rejestracja otwarta

Zgłoś swoje uczestnictwo w festiwalu!

Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.