Uch, mocna rzecz – destylat z korzenia imbiru. Ma to 58%, ale dodatkowo uczucie gorąca potęguje ostry imbir. Jeśli ktoś lubi imbir marynowany w dużych ilościach, to może Ratzeputz mu zasmakuje, choć moim zdaniem więcej niż kieliszek wypić się nie da. Produkowany od XIX wieku w Celle, w Saksonii.
No właśnie, kiedyś kupowałem online z Niemiec Ratzeputza, dziś nie potrafię bo odpisują mi że do polski nie wysyłają. nawet amazon czy Ebay. Do Celle, niestety się nie wybieram. A jest idealny dla mnie – żołądkowca.
Czyli: potrzebuję pomocy w nabyciu kilku butelek takowego.
Pozostaję z uszanowaniem, Marian Roszak
roszakmarian@gmail.com