Demänovka, stara Czechosłowacka marka z nowym obliczem. Obecnie powstaje w zakładzie St. Nicolaus w Liptowskim Mikulaszu. Kiedyś w wersjach Sladká (33%) i Horká (38%). Oryginalna receptura składała się z 14 górskich ziół i miodu, ta słodka była dodatkowo dosładzana. Dzisiaj wybór jest większy, a na moje biurko trafiły wersje żurawinowa (30%) i miodowa (33%) – miodowa zastąpiła wersję Sladká. Poza tym jest wersja Dark o mocy 53% oraz klasyczna Demänovka Horká.
Runda 1: Pierwszy nos
Żurawina – igliwie, jałowiec, słodkie jagody. Soczyście i leśnie. Miodowa – igliwie, jałowiec, żywica i miód leśny. Obie pachną pysznie. 0,5:0,5
Runda 2: Drugi nos
Żurawina – słodko, leśnie i aptecznie, jak tussipect. Miodowa – słodko, leśnie (igliwie!) i deserowo, z nutą budyniu, jak w ciastkarni. Obydwa zapachy uwodzą. 1:1
Runda 3: Pierwszy smak
Żurawina – cierpko-słodki, syropowy „zdrowotny”, jest ten tussipect. Miodowa – słodko, nuta piernikowa, waniliowa. Co by nie kombinować, znów oba bardzo dobre. 1,5:1,5
Runda 4: Drugi smak
Żurawina – słodko, wciąż syropowo, owocowo i leśnie, masa igliwia, jałowiec i tuja. Miodowa – słodko, wchodzi w rejestry czekolady, toffi, gubi się ta leśna nuta. Runda dla Żurawiny! 2,5:1,5
Runda 5: Finisz
Żurawina – słodycz owoców i słodka żywica. Nuty leśne, jałowcowe. Miodowa – miód, gałka muszkatołowa, jałowiec na koniec jeszcze raz miód, leśny. Obydwa likiery są znakomite i ta runda znów jest wyrównana. 3:2
Wygrała żurawina, bo jest bardziej soczysta, łatwiejsza do picia i chyba też bardziej zaskakująca. Ale wersja miodowa nic jej nie ustępuje. Łączne oceny są bardzo podobne. Świetne likiery.
Demanovka Cranberry
27/27,5/27/7,5=89
Demanovka Honey
26,5/27/27/7,5=88