produkowany przez jednego z najsłynniejszego z wytwórców likierów z regionu Dijon, firmę Gabriel Boudier, jest jednocześnie najchętniej używanym w barach z całego świata francuskim ginem. Swoją reputację zawdzięcza delikatności, ma lekki, kwiatowy aromat, świetnie połączony z leśną słodyczą jagód jałowca. Dodatek szafranu jest wyróżnikiem, zaznaczonym nie tylko w nazwie, ale silnie obecnym w nucie aromatycznej alkoholu. Wprowadzony na rynki w 2008 roku z inicjatywy Jeana Battaulta, kierującego Gabriel Boudier, który podobno odnalazł recepturę trunku na bazie jałowca i ginu w starych firmowych zapiskach z XIX wieku. Alkohol jest destylowany z pszenicy, a potem drugi raz destylowany wraz z ziołami w tradycyjnych miedzianych alembikach. Do maceracji poza jagodami jałowca dodaje się: kolendrę, cytrynę, skórki pomarańczy (łatwo wyczuwalne w smaku), nasiona dzięglu, irys i koper. Szafran dodawany jest już po drugiej destylacji, do dodatkowej maceracji. Temu trunek zawdzięcza swój lekko pomarańczowy kolor.
Firma Gabriel Boudier znana jest z produkcji słynnego Crème de Cassis de Dijon od 1847 roku. Warto może jeszcze dodać, że wbrew powszechnemu przekonaniu, Saffron Gin nie był pierwszym masowo produkowanym ginem z dodatkiem szafranu. Od 1972 roku produkowany jest Cadenhead’s Old Raj Gin. Prawdziwa moda na szafranowe giny przyszła jednak w XXI wieku właśnie za sprawą produktu firmy Gabriel Boudier.
Ogólnie gin raczej ciężko do picia, bardzo ciężkie „floral” doznanie. Używany do koktajli o nietuzinkowy smaku, z zieloną herbatę chili itp