19 listopada w barze Kita Koguta odbyła się prezentacja trunków wytwarzanych w rodzinnej destylarni Bepi Tosolini. Degustację prowadziła Lisa Tosolini, która wspólnie z dwoma braćmi kieruje firmą i odpowiada za zestawianie wielu produktów. Do Warszawy przywiozła swoje grappy, destylat z soku winogronowego oraz ziołowy likier amaro.
– Firmę założył mój dziadek w trudnych latach II wojny światowej, w 1943 roku. Kierował się pasją, nie chęcią zysku. Byliśmy i pozostajemy małą firmą, rocznie sprzedajemy ok. 300 tys. butelek. Nie mamy ambicji żeby robić więcej, ale cały czas staramy się robić jak najlepiej – mówiła Lisa Tosolini.
Pierwszym trunkiem wieczoru był Most Acquavite d’Uva. Butelkowany z mocą 40%, destylowany z całych winogron szczepów fragolino, moscato, friulano i merlot. W aromacie bardzo dużo cytrusów, pigwy, gruszek. W smaku gorzkie jabłka, dużo winogron, nuty różane. Finisz cytrusowy. Niezwykle rześki i aromatyczny trunek w porównaniu do grappy.
– Komponując ten kupaż różnych winogron chciałam pokazać swój własny styl. To delikatność i elegancja, chcę żeby mój alkohol miał przyjemny aromat jak perfumy – opowiada Lisa Tosolini. – Alkohole jednoszczepowe, choć są bardzo interesujące, nie dają takiej możliwości zaprezentowania własnych upodobań, eksponują siłę winogrona.
Drugim alkoholem była mocna Grappa Agricola (50%). To kupaż zestawiony z wytłoczyn czerwonych winogron – merlot, cabernet i refosco. W aromacie: rumianek, figi, rodzynki. W smaku słodka i delikatna, miód i liście porzeczki. Finisz cierpki, wyraźnie winogronowy, długi. W porównaniu z Most aromat nie jest tak przyjemny, ale finisz znacznie dłuższy.
– Kiedy blenduję grappę, myślę o jej historii, tradycji, o winogronach naszego regionu. Grappa pochodzi z gór, służyła ludziom by mogli się rozgrzać. Dlatego butelkujemy ja z mocą 50% – opowiada Lisa Tosolini.
Kolejny trunek wieczoru, to nagrodzona złotym medalem w konkursie Warsaw Spirits Competition grappa I Legni Rovere. Butelkowana z mocą 42%, leżakowana przez ponad rok w dębowych beczkach. Bardzo dużo orzechów w aromacie – włoskich i laskowych, mleczna czekolada z orzechami. W ustach bardzo słodka, czekoladowa, deserowa. W finiszu czekolada z wiśnią. Wykorzystano tu aż pięć odmian winogron: merlot, cabernet, refosco, fiulanoi i moscato.
– Chciałam stworzyć coś unikatowego, stąd tak wieki dobór winogron. Leżakowaliśmy ja w niedużych dębowych beczkach, które wniosły aromaty orzechów i słodycz w smaku – mówi Lisa Tosolini.
Kolejna grappa wieczoru, to limitowana edycja (tylko 2001 butelek rocznie) Bepi Tosolini Grappa Ex-Whisky (40%). Za jej zestawienie odpowiada Bruno Tosolini, do leżakowania użyto beczki po szkockiej whisky, a winogrona to friulano. Bardzo delikatna, znajdziemy w niej aromaty ziołowe i słodowe, whisky jest wyraźnie wyczuwalna. W smaku słodka, porzeczka i liście porzeczki, wiśnie. Finisz słodki, likier wiśniowy.
I niezwykła grappa Bepi Tosolini Smoked (40%), leżakowana w beczkach z Kentucky, w których wcześniej sezonowane były liście tytoniu. W aromacie tytoń, wędzone śliwki i wanilia. W smaku susz, bardzo dużo wędzonych śliwek, ale też bekon. Finisz słodki – rodzynki, figi, daktyle, ale podkręcone ostrym tytoniem.
Na koniec uczestnicy degustacji mogli spróbować Amaro Tosolini (30%). To kompozycja 15 botaników śródziemnomorskich: dzięgiel, gorzka pomarańcza, goryczka, anyż, goździki, piołun, melisa, mięta, imbir, soliród, lawenda, koper, rozmaryn, rabarbar i tatarak. Oleisty, gęsty, ciemny, w zapachu najpierw dominują pomarańcze, potem pojawia się ziołowość, a w smaku słodycz i gorycz, czuć rabarbar, tatarak czy goryczkę, ale też wyraźnie orzeźwiającą miętę. Alkoholem bazowym jest destylat z winogron.
– Wszystkie nasze likiery robimy na destylacie z winogron, to tajemnica ich głębokiego smaku. Amaro najlepiej podawać w szklance z kostkami lodu, można je udekorować pomarańczą, choć ja polecam spróbować z cytryną – mówi Lisa Tosolini.
Prowadząca spotkanie zaprosiła wszystkich uczestników do odwiedzenia destylarni w Povoletto, we Friuli. Opowiedziała też o technice destylacji, rodzina Tosolini ma aż cztery różne rodzaje alembików, które pozwalają wydobywać z owoców różne aromaty. Aby być pewnym świeżości i jakości owoców mają też własną winnicę.