24 marca w Klubie Polskiej rady Biznesu Vano Makhniashvili, członek zarządu firmy Marani z Gruzji, przedstawił wina oraz wersję XO znanej brandy Sarajishvili. Spotkaniu towarzyszyła prezentacja Gruzji jako kraju nie tylko winiarskiego, ale też znanego z dobrej kuchni, wspaniałego krajobrazu i starożytnych zabytków, a także z gościnności. Oprócz win i brandy zaproponowano gościom bogaty wybór dań kuchni gruzińskiej.
– Gruzję uznaje się za kolebkę wina i upraw winogron, najstarsze odnalezione pestki vinifery pochodzą z okresu 5000-6000 lat p.n.e. Do dziś zachowały się amfory na wino z VI w p.n.e. – mówił Vano Makhniashvili. – Mamy ok. 500 endemicznych odmian winorośli, z czego w komercyjnej uprawie jest ok. 20 odmian. Najważniejsze to czerwone saperavi i białe rkatsiteli, inne popularne białe to mtsvane, ale też np.: chichwi, alexandreuli, tetra, czkhaveri, usakhelauri i iine. Wina białe stanowią ok. 75% produkcji. Mamy 16 stref apelacji. Najbardziej winiarski region to Kakheti. Jest tu 13 apelacji, to 70% krajowej produkcji – opowiadał Vano Makhniashvili.
Można było się także dowiedzieć, ze obecnie w Gruzji jest zaledwie 40 tys. ha upraw winogron, o 150 tys. mniej niż w czasach ZSRR. Ogromne straty przyniosła polityka Gorbaczowa, który walcząc z alkoholizmem w ZSRR niszczył jednocześnie tradycje regionów winiarskich – m.in. w Gruzji, Armenii czy Mołdawii. Prowadzący spotkanie przedstawił także na zdjęciach jak wygląda tradycyjna fermentacja w amforach. Potem można było skosztować wina, które uzyskano tą starożytną metodą.
Marani to wiodący gruziński producent win i destylatów. Firma powstała w 1915 roku w Telavi jako winnica. Obecnie należy do nich 22,5 tys. ha upraw winorośli. Produkują na dużą skalę wina z gruzińskich szczepów, ale i chachę, odmianę z wyselekcjonowanych szczepów, m.in. chardonnay, a zwłaszcza lokalnych odmian – saperavi i rkatsiteli oraz mieszaną.
Zaprezentowana brandy Sarajishvili to najwyższej klasy gruzińska brandy, o łagodnym i jedwabistym smaku owoców, z aromatem pieczonych jabłek i dębiny. Jej produkcję rozpoczęto w 1884 roku, była to pierwsza destylarnia brandy w Gruzji. Dawid Sarajishvili, twórca destylarni, przywiózł z Francji mistrzów kupażowania. To najbardziej utytułowany medalami gruziński producent alkoholi, a amatorem tej brandy był m.in. Józef Stalin (w czasach ZSRR firma nie miała nazwiska założyciela w nazwie, lecz były to po prostu Zakłady Brandy w Tbilisi). Ponownie prywatna gorzelnia stała się w 1994 roku. Wszystkie alkohole wytwarzane są według tradycyjnych receptur, a w piwnicach firmy leżakują brandy nawet ponad stuletnie, pamiętające czasy Dawida Sarajishvili, co jest ewenementem w Europie. Nawet te najkrócej leżakujące, trzy lata, mają głęboki owocowy smak. Sprzedawane są w tradycyjnych wersjach: VS, VSOP, XO a także trzy i pięciogwiazdkowe oraz różne specjalne edycje rocznicowe w kryształowych karafkach, jak np. niezwykła brandy 20th Century, będąca mieszanką 17 destylatów o różnym czasie dojrzewania, z których najstarszy pochodzi z 1905 roku, czy wydana z okazji 155 rocznicy urodzin Dawida Sarajishvili brandy będąca mieszanką destylatów z 1893 i z 1905 roku.
Degustowana Sarajishvili XO to brandy zestawiona z destylatów ok. 30 letnich, leżakowana w gruzińskim dębie, który daje bardziej wytrawny smak niż dąb francuski. Bardzo uwodzący aromat – słodki, czuć w nim rodzynki, suszone morele, orzechy włoskie. W ustach czujemy dobrze wyważony balans między słodyczą a wytrawnością, czuć dębinę, ale też rodzynki, a w cierpkim finiszu – ponownie orzechy włoskie.