Autorem tego albumowego wydania jest Mark Skipworth, książka ukazała się w 1987, a więc też już zupełnie z innego świata. Zaczyna się od farmazonów: „Wraz z rodziną królewską szkocka whisky jest prawdopodobnie najlepszą reklamą brytyjskiego stylu życia. To bez wątpienia największy dar Szkocji dla ludzkości. Szkocka whisky to międzynarodowy napój, sprzedawany w każdym zakątku globu, przynoszący przyjemność milionom”. Całość pisana jest w podobnie napuszonym stylu dumnego Brytyjczyka, z uwypukleniem zdarzeń, które dotyczyły zmian legislacyjnych, podatkowych, gospodarczych, biznesowych, z zepchnięciem whisky na drugi plan.
Słabiutka pozycja, tylko zdjęcia starych butelek interesujące. Mają swój urok dawne butelki szkockich whisky. Balvenie jak tania brandy, Bowmore jak likier, a Bruichladdich wygląda jakby ktoś przywiózł podróbkę z wakacji w Tajlandii. Ciekawe dawne marki blended whisky, wówczas dumnie stojące w barach, dzisiaj zupełnie zapomniane.