Winnice Palatynatu

Region Pfalz, czyli Palatynatu, jest pofałdowany, są tu dobre gleby, dużo opadów i świetnie w tych warunkach czują się uprawy winogron. Okolice Landau to tzw. Südliche Weinstraße, szlak winnic ciągnie przez ponad 80 kilometrów od miasteczka do miasteczka, od domu do domu, od piwnicy do piwnicy. Uprawianych jest tu kilkadziesiąt szczepów winogron, choć bardziej cenione są wina białe z Palatynatu, to czerwonych też nie brakuje. Łącznie jest tu ponad 23 tys. hektarów winnic. Zarejestrowanych jest – 45 odmian win białych i 22 odmiany czerwonych.


Króluje Riesling, zarówno pod względem powierzchni upraw (prawie 5,5 tys. ha) jak i popularności spożywania. Niemcy szczególnie lubią to aromatyczne, niecierpliwe, nieco cierpkie wino. Z czerwonych szczepów dominują: Dornfelder, Pinot Noir i Blauer Portugieser. Inne ważne szczepy to: Pinot Blanc, Pinot Gris, a także popularny także wśród polskich winiarzy Regent. A są tu też Muskaty czy doskonałe Gewürztraminery o kwiatowych aromatach. Przy czym trzeba pamiętać, że obowiązują tu na etykietach lokalne nazwy i tak np. Spätburgunder to Pinot Noir, Weißer Burgunder to Pinot Blanc, zaś Grauer Burgunder to Pinot Gris. Poza tym są tu też popularne szczepy: Müller-Thurgau, Silvaner czy stary i rzadko już występujący gdzie indziej Kerner. Specyfika klimatu sprawia, że wina są tu bardziej wytrawne niż np. w sąsiedniej Alzacji.
Każdy, kto prowadzi winnicę, nastawiony jest na przyjmowanie gości, więc wszędzie można próbować win (na ogół bezpłatnie) i na miejscu kupować w cenach nie przekraczających na ogół kilku euro za butelkę. Bardzo wielu właścicieli winnic ma własne małe destylarnie, oferują też zatem mocne alkohole. Często oferowane są też domowe posiłki i noclegi.
Oglądając winnice byłem zdumiony dość dużą liczbą krzewów zaatakowanych przez pajęczaki, co jest niespotykane np. we Francji. Wydaje się to straszliwą niegospodarnością, ale w rzeczywistości jest wprost przeciwnie. Przepisy ściśle regulują, jaką część zbiorów można każdego roku przerobić na wino, a większość tych szczepów nie bardzo się nadaje na soki, są zbyt kwaśne. W ten sposób chroni się małych wytwórców przed dużą podażą ze strony większych plantatorów. W rezultacie nie ma potrzeby nadmiernie dbać o uprawy, pozostawia się krzewy w bardziej naturalnych warunkach niż gdzie indziej, ponieważ i tak nie będzie można wykorzystać wszystkich owoców. Uzyskuje się mniej wina, ale ma ono swój regionalny charakter, zapewne nie tylko ze względu na niemal śródziemnomorski klimat Südliche Weinstraße, ale też właśnie z powodu specyfiki uprawiania tu owoców.
Same miasteczka mają wiele uroku, szachulcowe domy, czasem nawet XVI wieczne, a wiele z XVIII wieku, strome i wąskie uliczki, często brukowane, ogrody, wielkie karczmy z lokalną kuchnią. Tutejszy przysmak to Pfälzer Saumagen, są to świńskie żołądki nadziewane farszem mięsnym z dodatkiem jajek, podawane zwykle jeszcze z ziemniakami, cebulą i boczkiem, niezwykle smaczne. Inny lokalny smakołyk, według mnie mniej apetyczny, to pulpety wątrobiane w zupie – Leberknödel. Wszystko to oczywiście z dużą ilością wina, wielki kielich w restauracji zwykle kosztuje 1 euro.

SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC SONY DSC

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.