W małej górskiej wiosce Bràfim, niedaleko Tarragony, ulokowana jest firma rodzinna Padró & Co. Od ponad 150 lat robią wermuty – jedne z najlepszych na świecie. Wioska liczy zaledwie 400 mieszkańców i wielu z nich pracuje dla rodziny Padró, która ma tu swoje winnice, gaje oliwne, zakład winiarski, muzeum wermutu, które ściąga turystów z całego świata, prowadzą najlepszą w miasteczku restaurację.
Historia wermutu z regionu Tarragona sięga połowy XIX wieku. Lokalne zioła i wino, a także piwnice do leżakowania okazały się być znakomitym połączeniem. Początki istnienia firmy rodziny Padró to 1886 rok. Dzisiaj rodzinnym biznesem kieruje już piąte pokolenie, licząc od założyciela winiarni, Daniela Padró. Przez większość czasu istnienia firmy sprzedawali jednak wina i wermuty w beczkach lub cysternach, bez własnych etykiet, dopiero w 1960 roku zaczęli butelkować, ale tez jeszcze bez nazwiska Padró na butelce. Kiedyś wytwarzali także likier anyżowy. Wyroby te były sprzedawane lokalnie i bardzo cenione. W 1916 roku wybudowali duży zakład, który istnieje do dzisiaj, następnie rozbudowany w 1932 roku i potem kolejny raz już w XXI wieku.
Do zestawiania wermutów firma wykorzystuje od 30 do 50 botaników. Niektóre są lokalne, inne z odległych stron świata. Sami przygotowują bazowe wina z winogron z własnych winnic, tylko białe winogrona macabeo i xarello. Zioła, przyprawy korzenne, suszone skórki owoców, kory drzew i inne składniki są macerowane na różne sposoby. Część z nich w szklanych gąsiorach bonbonnes na placu, gdzie przez rok są narażone na intensywne słońce latem i niskie temperatury nocą, część z nich leżakuje w bardzo starych beczkach także na dworze, gdzie odparowanie w ciągu roku wynosi aż 14%. Część trafia do kadzi, część do szklanych gąsiorów wewnątrz zakładu, albo do beczek. Mają wielkie beczki z akacji, beczki z kasztanowca oraz z dębu, w tym stare beczki po sherry. Rodzina ma też własne drzewka pomarańczowe, cytrynowe, limonkowe i wielu innych oodmian, czasami egzotycznych, jak bardzo aromatyczny cytron palczasty. Swoich wermutów nie dosładzają cukrem, lecz mistelą, która jest przygotowywana w beczkach z akacji. Kiedyś sami destylowali wino do wzmacniania wermutu, obecnie destylat kupują. Do wyrównania barwy ciemnych wermutów przygotowują karmel nie z melasy, a z winogron. W miejscu dawnej rodzinnej tłoczni oliwy jest obecnie sklepik i duże muzeum, gdzie można poznać nie tylko historię rodziny, ale też pokazany jest cały proces produkcji.
Obecnie firma oferuje trzy linie wermutów. Luksusowe ziołowe wina od 2016 roku butelkowane są pod rodzinną marką Padró & Co. Butelki wyróżniają się kolorami i kształtem. W tej linii jest pięć wermutów, które są długo leżakowane w beczkach, wszystkie o mocy 18%: Blanco Reserva, Rojo Classico, Reserva Especial, Dorado Amargo Suave oraz Rojo Amargo. Druga linia, nieco tańsza, krócej leżakowana, to Myrrha, na rynku od 2014 roku, bardzo popularna w hiszpańskich barach. Jest też podstawowa linia barowych wermutów pod marką Donzell. Robią też lokalne wina wzmacniane, jak Vi Ranci i Tarragona Classico.



































































