Najbardziej znana winiarnia w Singaghi to Pheasant’s Tears, czyli Łzy bażanta – w Kachetii mówi się, że bażant by zapłakał, takie dobre wino. Rzeczywiście robią znakomite wina. Organiczna uprawa winorośli, naturalna winifikacja w kvevri, wina nie są filtrowane. Mają obecnie ponad 30 ha winnic w trzech regionach Gruzji (Kartli, Kachetii i Imereti, a wkrótce dołączą do nich w regionach Adżara i Meskheti). Robią wina z 15 rodzajów winorośli, w tym tak unikatowe (i znakomite) jak shavkapito. Mają 70 wielkich kvevri, o pojemności 2000-3000 l. Firma powstała w 2007 roku, założona przez Amerykanina Johna H. Wurdemana, Gruzina Gela Patalishvili oraz Szweda Erica Andermo.
Firma produkuje także wyborną chachę. Destylacja odbywa się w małych aparatach, opalanych drewnem. Oferowane są dwa rodzaje chachy, obydwie leżakują przez 48 miesięcy, ale jedna w beczkach z kaukaskiego dębu, a druga w kvevri. Pheasant’s Tears Chacha Oak (48%) ma aromat delikatny, kwiatowy, winogrona, wędzona śliwka, trochę lakier. W smaku słodko i cierpko, drewno, tytoń, ale i miód, wiśnie. Finisz bardzo przyjemny, słodki, miód leśny. Pheasant’s Tears Chacha Kvevri (48%) ma aromat bardzo owocowy: truskawka, mirabelka, jabłka gruszki, winogrona. Smak dość cierpki, ostry, nuta białego pieprzu i kwaśne wiśnie, może też kwaśne jabłka.