The Big Fellow to nowa, rzemieślnicza miodosytnia w Duchnowie pod Warszawą, powstała w styczniu 2019 roku. Prowadzona przez małżeństwo, Bartka i Lucynę Zięciowskich. Bartek robi miody pitne od 12 lat, kiedyś miał własną pasiekę, ale teraz skupuje miody – wielokwiatowe i lipowe.
Specjalizują się w miodach owocowych, wszystkie są niesycone. Stosują dedykowane miodom drożdże, fermentacja trwa do miesiąca. Każdy miód leżakuje minimum rok, co ogranicza produkcję. Krystalizator z mieszadłem elektrycznym jest własnej konstrukcji, maksymalna temperatura przy podgrzewaniu nie przekracza 40 stopni. Każda partia jest klarowana przez sedymentację. Filtry celulozowe, bardzo delikatne, by zachować smak i kolor, przez co miody nie są całkiem klarowne. Mają flagowe cztery smaki: miód wiśniowy, malinowy, z kwiatem czarnego bzu i lipowy. Dojdzie pewnie owoc bzu i edycje limitowane. Wypuszczają po około 1200 butelek powstaje z każdej fermentacji, wszystkie osobno rocznikowane i numerowane. Część trafia do współpracujących restauracji z Krakowa i Warszawy, a reszta do salonów sieci M&P.
W tym roku planują wprowadzić zestawy prezentowe czterech smaków w butelkach po 100 ml, a także kontynuować butelkowanie kolejnych partii flagowych miodów. Zwracają uwagę etykiety i butelki, na etykietach są owady zapylające kwiaty, butelki długie, winiarskie. – Chcemy pokazać nowoczesne oblicze miodu pitnego. Nasze miody są bardziej wytrawne, bo dedykowane są do osób, które lubią wino. Trudno je sklasyfikować, nie są to typowe trójniaki, bo przy 80 gr cukru resztkowego moc alkoholu dochodzi do 16%. Na razie planujemy lekkie miody owocowe, ale pewnie przyjdzie czas na półtoraki, które muszą leżakować minimum 10 lat – opowiada Bartek Zięciowski.
Pierwszy komercyjny miód trafił do sprzedaży w liczbie ok. 660 butelek i jest już całkowicie wyprzedany. To miód wiśniowy Prunus Cerasus o mocy 15%, o intensywnym wiśniowym aromacie i sporej kwasowości. Drugi był miód z kwiatem bzu Sambucus Nigra, ok. 750 butelek, także już całkowicie wyprzedanych. Moc – 14%, aromat lekki, kwiatowy, w ustach także lekki, orzeźwiający. Oba te miody nastawiono jeszcze w 2019 roku. Już z 2020 roku są kolejne edycje: miód lipowy Tilia, najsłodszy w kolekcji, o mocy 14%, wypuszczony w liczbie 1300 butelek, a także miód malinowy Rubus Idaeus, o słodkim zapachu malin, ale o sporej kwasowości, z mocą 15%, wypuszczono 1350 butelek. Na etykietach są owady zapylające, kolejno: fruczak gołąbek, złotook, zmróżka złotawa i trzmiel ziemny.