Dawny Polmos Toruń, obecnie firma działa pod nazwą Toruńskie Wódki Gatunkowe, jej właścicielem jest spółka Chemirol z Mogilna, która odkupiła w 2011 roku majątek upadłego Polmosu za 12 mln zł. W latach 2011-2015 zakład działał pod nazwą Wytwórnia Wódek i Spirytusu w Toruniu. W 2015 roku zmieniono nazwę i zmodyfikowano logotyp, całkowicie odświeżono też portfolio produktowe.
Historia toruńskiej destylarni sięga 1884 roku, kiedy zaczęto w Toruniu, a konkretnie na ówczesnych przedmieściach – nad Strugą Toruńską we wsi Mokre (dziś centrum Torunia) – rektyfikować spirytus ziemniaczany i zbożowy. W 1919 roku firma Handelsgesellschaft H. A. Winkelhausen odkupiła gorzelnię w Mokrem od rodziny Sułtanów. Winkelhausen to znana postać branży spirytusowej przełomu XIX i XX wieku, właściciel m.in. dużej destylarni w Starogardzie Gdańskim. Nowy właściciel rozbudował toruńską fabrykę i uruchomiła własną produkcję spirytusu. Obecny zakład to w większości budynki zbudowane przez Winkelhausena, dyrekcja mieści się dziś w dawnym domu właściciela fabryki. W 1923 roku powstało w Toruniu Towarzystwo Akcyjne H.A. Winkelhausen, założone przez spadkobierców Hermana Aleksandra Winkelhausena, które kontynuowało działalność produkcyjną prawie do końca 1925 roku, kiedy to gorzelnia została upaństwowiona. Początkowo produkowano tu denaturat, szybko jednak zaczęto wykorzystywać toruński zakład również na potrzeby przemysłu monopolowego. Gorzelnia nie ucierpiała podczas II wojny światowej, a już w PRL działała w strukturach Polmosu. Rozbudowano ją i zmodernizowano, w 1986 roku uruchomiono rozlewnię wódek i kremów. W miejscu dawnej mleczarni od strony ul. Chrobrego powstała rozlewnie wódek. W latach 1970-1977 zakład działał jako filia Polmosu w Starogardzie Gdańskim. Od 1991 roku, po rozpadzie centralnych struktur, przedsiębiorstwo działało niezależnie jako Polmos Toruń. Powstały liczne własne receptury, m.in.: od 1996 roku Śliwowica Polska (63%), jabłkowica Sigismundus III Vasa Gold Apple Brandy, wódki czyste: Batory, Toruńska, Copernicus (wersja Light i Luxury), Sukces, Retman, żytnia Bydgoska. Produkowano tu też ogólnokrajowe marki: Extra Żytnia, Wyborowa, Krakus, Polonaise i Luksusowa. Przez pewien czas produkowano tu także na zlecenie Kiermusianki – gatunkowe wódki, korzenno-ziołową i chrzanową. W 1998 roku zakład został skomercjalizowany, działał jako spółka skarbu państwa. W 1999 roku przejęto prawa do ogólnopolmosowych marek Biała Wytrawna i Śliwowica Polska. W latach 2003-2007 podejmowano kilka prób prywatyzacji i pozyskania inwestora. Firma coraz gorzej radziła sobie na trudnym rynku alkoholowym i w 2009 roku sąd ogłosił jej upadłość. Zakład nie przerwał jednak całkowicie działalności, gdyż maszyny i budynek w latach 2009-2011 dzierżawiła Fabryka Wódek „Kopernik” Krzysztofa Mielewczyka. W tym okresie powstała w Toruniu wódka Palycot, kontynuowano produkcję wódek: Sigismundus III Vasa, Śliwowicy Polskiej, wódek: Copernicus, Toruńskiej i Sukces oraz wódki gatunkowej Valesius. W maju 2011 roku syndyk Polmosu Toruń sprzedał zakład spółce Chemirol. Wraz z majątkiem zakładu, nowy właściciel przejął m.in. prawa do receptur i marek wódek: Toruńska, Sukces, Śliwowica Polska czy Retman. W 2012 roku w nowych, eleganckich opakowaniach, wznowiono linię wódek Toruńskich (czysta Toruńska – 40% oraz smakowe o mocy 38%: Toruńska Chrzanowa, Toruńska Malinowa, Toruńska Orzechowa, Toruńska Korzenna, Toruńska Pigwowa, Toruńska Piernikowa). W 2015 roku zmieniono nieco receptury, wycofano mniej udane smaki jak Korzenna i Orzechowa, wprowadzono natomiast nowe – Toruńską Cytrynową i Toruńską Żurawinową, wszystkie na naturalnych maceratach. Znakomite są wódki Toruńska Limited Edition i Toruńska Copernicus Edition – o łagodnym, słodkim, niemal śmietanowym smaku, to jedne z najlepszych czystych wódek produkowanych w Polsce. Inna bardzo dobra wódka to Toruńska Strong Collection, o mocy 50%, przypomina rosyjską wódkę, już nie produkowaną, Krepkaya, ma podobny styl, który nazywam starą szkołą, potężna, oleista, z nutami ziarna i smakiem górskiego potoku. Czarna butelka ze srebrnymi literami i panoramą Torunia przypominającą starą grawiurę to chyba najładniejsze opakowanie polskiej wódki. Wznowiono też markę Sukces Vodka, oprócz wersji czystej i w smakach Lime i Grapefruit, są to przyzwoite wódki z niższej półki cenowej. W 2015 roku ma wznowiono produkcję Śliwowicy Polskiej – w nowej wersji, leżakowaną przez sześć miesięcy, oferowaną w eleganckich karafkach. Wznowiono też inne receptury, jak leżakowana w polskim debie okowita jabłkowa Sigismundus III Vasa czy brandy Valesius. Pojawiły się wódki „historyczne”: Hanza, Thorn i Kreuzritter. To wódki z historycznymi grafikami, związanymi z dziejami Pomorza: krzyżackim zamkiem w Toruniu (Thorn), Kogą (podstawowym statkiem Hanzy) i krzyżackim rycerzem (Kreuzritter).
W ofercie jest też m.in. spirytus Toruński i likiery Mia Amore (wiśniowo-malinowy oraz porzeczkowy, moc 30%). W 2015 roku wprowadzono tez wytrawna wódkę o smaku żurawinowym Hubertus oraz linie nalewek. Receptura powstała we współpracy z Grzegorzem Russakiem, znawcą kuchni staropolskiej i nalewek. Jako pierwsza została zabutelkowana aronia, kolejne to: wiśnia, porzeczka czerwona i czarna oraz tarnina. – Są to wszystko naturalne maceraty, lekko wzbogacone brzeczką miodową. Wszystkie nasze nalewki leżakują w kadziach drewnianych po 5000 l – opowiada Jacek Bronisz, dyrektor zarządzający firmy Toruńskie Wódki Gatunkowe. Nalewki butelkowane są z mocą 25%.
Za większość receptur toruńskich wódek odpowiada pan Franciszek Kot, który przepracował 50 lat w branży spirytusowej, jest legendą tego środowiska, guru technologów dawnych Polmosów.
Rektyfikacja odbywa się w sześciu kolumnach, jest to włoski aparat Mussi z 1995 roku, wysoki na 25 m, razem jest tu 246 półek. Uzyskuje się spirytus wysokiej jakości o mocy 36,6-36,7%. Objętość aparatu tu 19 tys. l. Miesięczne moce produkcyjne to 40 tys. l 100% spirytusu. Rektyfikują wyłącznie polski spirytus z gorzelni rolniczych, z: kukurydzy, żyta, pszenicy, jęczmienia i ziemniaków. Znaczną część zboża do gorzelni dostarcza spółka-matka Toruńskich Wódek Gatunkowych, czyli Chemirol, firma, która ma w kraju 7 elewatorów zbożowych. Wódki leżakują ok. 30 dni w zbiornikach stalowych. Wszystkie maceraty są naturalne, przykładowo na litr wódki idzie ponad kilogram chrzanu. Wódki czyste zestawiane są z mieszanki: żyta, pszenicy i pszenżyta. – Mieszanka zbóż daje gładszą wódkę, a na taką dziś jest większe zapotrzebowanie – mówi Wojciech Rzekanowski, dyrektor ds. produkcji, współautor części receptur wódek. – Technologia pozwala nam rektyfikować trzy rodzaje spirytusu, możemy rozdzielać każde zboże, potem jednak zestawiamy wódkę z nich wszystkich – dodaje. Do produkcji używa się wody z własnych ujęć głębinowych, na głębokości 240 m, z toruńskiej kredy. – Jest to woda podobna do używanej do produkcji piwa pilzner, zasadowa, o twardości jednego stopnia niemieckiego, o charakterystycznym posmaku słodyczy. Ta woda pozytywnie wpływa na efekty dnia następnego – mówi pan Wojciech Rzekanowski.