Zjeżdżając z autostrady w stronę malutkiego lotniska Rivesates przejedziemy rondo i od razu wita nas tablica z napisem AOP Rivesaltes. Zaraz potem wjeżdża się do sennego miasteczka nad rzeką Agly, która kawałek dalej wpada do Morza Śródziemnego. Przy głównym placu miasteczka jest targ, ratusz i pałac z siedzibą najważniejszego winiarza w regionie, znanego jako Arnauld de Villeneuve.
Właściwie jest to kooperatywa 150 winiarzy, a Arnauld de Villeneuve to ich marka. W samym centrum winiarskiego miasteczka i serca regionu Rivesaltes jest ich główna siedziba, butik, piwnice udostępnione do zwiedzania. Mają dwie piwnice dedykowane do leżakowania słodkich win Vin Doux Naturel oraz jedną dla win z apelacjami Côtes du Roussillon, Côtes du Roussillon Villages (tylko wina czerwone) oraz Côtes Catalanes. Marka powstała w 2007 poprzez unię trzech różnych projektów: Salses le Château, La Roussillonnaise oraz Pezilla la Riviere. Historia Salses le Chateau sięga 1909 roku, kiedy grupa ponad 300 winiarzy założyła stowarzyszenie winogrodników, jako jedne z pierwszych we Francji, a na pewno pierwsze w regionie, w okolicach sławnej niegdyś fortecy. Na początku wytwarzano wyłącznie czerwone wina, lecz od 1929 roku, kiedy powstała nowa winiarnia Sainte Colombe zaczęto produkować również białe oraz Vins Doux Naturels. Winiarnia Roussillonnaise powstała w 1932 roku w miejscu, gdzie istniała już destylarnia o tej samej nazwie i zajmowała się produkcją głównie win wytrawnych. W końcówce lat sześćdziesiątych XX wieku do Roussillonnaise dołączyły Vins Fins oraz Les Vignerons, które specjalizowały się w produkcji win wzmacnianych. Jako pierwsi wyprodukowali Muscat de Noel. Pézilla la Rivière powstała w 1935 roku. Mają piękne winnice na tarasach Doliny Tet. Château Pézilla jest otwarta dla zwiedzających, podobnie jak główna siedziba firmy w Rivesaltes, która pełni też rolę niewielkiego muzeum.
– Najstarsze wino jakie obecnie mamy zabutelkowane, to rocznik 1936 z piwnic Salses le Château w mieście Rivesaltes – mówi Anne Tixier, główna enolog. – Mamy starsze wina, ale one już są tak skoncentrowane, że można je jeść łyżeczką, są jak przyprawa. Codziennie sprawdzam zawartość beczek, do zestawiania takich win jak grenat, ambré i tuilé liczy się dla mnie powtarzalność profilu, w przypadku Millésimes natomiast ich wyjątkowość. Niewiele jest bardzo starych roczników, które nadają się do butelkowania. Kiedy natomiast zestawiam długowieczne wina ambré, kupaże po 20 czy 40 lat, to szukam najlepszych beczek i połączeń, czasami też dodaję niewielkie ilości win, które swój żywot zaczynały w bonbonnes, w związku z czym są bardzo intensywnie utlenione, o bogatym rancio.
Kooperatya ma obecnie 161 ha winnic dedykowanych tylko dla Vins Doux Naturels – 109 ha dla win typu ambré (grenache blanc i gris, macabeo i malvoise) i 52 ha grenache noir dla win grenat. Mają też największe we Francji areały muskatu – aż 530 ha, z czego 280 ha przypada na muscat blanc à petits grains i 250 ha na muscat Alexandrie.
