W dniach 1-2 października w Centrum Koneser odbyła się ósma edycja festiwalu Whisky Live Warsaw. Impreza mniejsza niż przed covidem, ale sporo nowych interesujących producentów. 44 stoiska, dwa poziomy.
Najbardziej okazale zaprezentowały się marki z grupy Alkoholi Rzemieślniczych – Wolf & Oak, Wales, Duch Sadu, Smarduch, Nalewki Kresowe, Legacy i Swaróg, a także przy samym wejściu Brown Forman z whisky amerykańskimi i szkockimi. Kilku ważnych marek brakowało, jak choćby: Ardbeg, Glenmorangie, Jim Beam i cały import Stock Polska, marki w dystrybucji Pinot Wine & Spirits, M&P, Ice-Full, Bacardi-Martini, Centrum Wina, Spirit Depot, Prime Brands… Mniej było gości z zagranicy, podróżowanie z Wielkiej Brytanii i z USA wciąż jest utrudnione przez Covid. Za to na przykład zadebiutowała w Warszawie czeska Palírna u Zeleného Stromu ze swoimi żytnimi whisky i marką Heffron – rumów z Panamy. Kolejny raz można było spróbować wódek i brandy z Azerbejdżanu. Bogata kolekcję japońskich whisky pokazał po raz pierwszy Last Port. Przyjechali m.in. przedstawiciele: Lindores Abbey, Hinch, Holyrood, Glenfarclas, Ezra Brooks czy Adelphi.
Przegląd nowych destylarni, jak choćby szkockich Lindores Abbey i Holyrood, czy irlandzkiej Waterford, pokazuje zupełnie nowe podejście do whisky. Nowi producenci eksperymentują z ziarnem, ze słodami, z drożdżami, z temperatura i czasem fermentacji. Nowoczesna whisky to nie jest już tylko: woda, ziarno i drożdże oraz trzy lata w beczce. Za kilka lat whisky będzie już zupełnie inna, pojawiają się nie tylko trunki z ekologicznych upraw jęczmienia, ale też biodynamiczne, czy z jednego zasiewu, z konkretnej farmy, gdzie uprawiane jest zboże. Te nowe firmy bardzo mocno nawiązują do początków whisky, kiedy gorzelnia była jednym z elementów gospodarstwa rolnego, przerabiając na alkohol lokalne płody. Do whisky sprzed czasów industrialnych, przed powstaniem wielkich destylarni w miastach, przed epoką kupaży, których zaletą była powtarzalność smaku i aromatu. Nowe whisky mają się każdego roku różnić, są rocznikowane, etykiety często są niezwykle szczegółowe i transparentne, znajdziemy na nich informacje o surowcach, o drożdżach, o czasie fermentacji i destylacji, czasami nawet o mocy, z jaka alkohol zszedł z alembiku i z jaką trafił do beczki! Nowi mali producenci słusznie uważają, że konsument doceni wyjątkowość rocznika i terroir. Bo konsument też się zmienia, i to widać wyraźnie również na polskich festiwalach mocnych alkoholi. Szukamy ciągle nowych smaków. Świetnie, że znów można wymieniać się doświadczeniami, rozmawiać o alkoholach z ich producentami, ale też z pasjonatami, którzy zjeżdżają z całej Polski na takie imprezy jak Whisky Live Warsaw.
Oceny 90+ punktów na WLW 2021
Alkohol |
Kategoria |
Kraj |
Ocena |
Glen Grant 28YO 2001 Adelphi |
single malt |
Szkocja |
95,0 |
New Grave Emotion 1969 |
rum |
Mauritius |
94,0 |
Woodford Reserve Very Fine Rare Bourbon Series 16 |
bourbon |
USA |
93,0 |
Clynelish CS Second Edition 2015 |
single malt |
Szkocja |
92,0 |
Mortlach 25YO |
single malt |
Szkocja |
91,5 |
Teeling 18YO Pinneau de Charentais 2021 |
single malt |
Irlandia |
91,0 |
GlenDronach 1993 25YO Master Vintage |
single malt |
Szkocja |
91,0 |
Cenote Añejo |
tequila |
Meksyk |
90,0 |