Alkohole czerwca 2016

W czerwcu próbowałem 119 nowych alkoholi. Sporo nowych pozycji przyniósł warszawski festiwal Whisky Days, a także wyjazd do Kolonii i Bonn i penetracja tamtejszych barów. Alkoholi wybitnych było jednak jak na lekarstwo, tylko trzy otrzymały notę 5/5 i jedenaście notę 4.5/5 .

Alkoholem miesiąca została nowa edycja jednorodnej wódki (a właściwie okowity) z Polmosu Siedlce i destylarni Chopin w Krzesku – Chopin Single Potato 2015 (40%). Wyraźny aromat ziemniaków, wykopek, ziemi, obierek, dużo skrobi. W ustach nuty pieczone, i lekko pieprzne. Finisz ziołowo-ziemisty, a też kalarepka, liść chrzanu, kapusta kiszona, bardzo ciekawy. Jeszcze i nuta mleczna.
Wódką miesiąca zostaje także polski produkt eksportowy – Belvedere Wild Berry (40%). W nosie bardzo słodko – jagody, w ustach również jagody, też odrobina drewna, świetnie zbilansowane i bardzo naturalne aromaty.
Okowitą czerwca została niemiecka wiśniowica Fies Altes Schwarzwalder Kirschwasser 6 Jahre (40%). Destylat słodki, wyrazisty, smakuje jakby zmieszane były wiśnie i czereśnie, bardzo delikatny.
Brandy czerwca pochodzi z regionu Jerez. To dwudziestoletnia Pedro de Valdivia Solera Gran Reserva (40%). W nosie orzechy włoskie, suszone daktyle, rodzynki, dużo dębiny. W ustach posmak zbutwiałego drewna, poza tym głownie daktyle, sporo słodyczy, w finiszu karmel i sherry.
Koniakiem czerwca jest Seguinot Réserve de la Famille (40%), ma aromat rodzynek, suszonych moreli, śliwek, jabłek. Smak zaskakująco owocowy jak na Grande Champagne – słodkie, dojrzałe jabłka w ustach.
Armaniak czerwca to Baron Gaston Legrand 1981 Armagnac (40%), w nosie rodzynki i trochę tytoniu. W smaku już bardziej tytoń. A w finiszu więcej słodyczy – figi. I cierpko, dużo tytoniu.
Rum czerwca to Plantation Trinidad 2001 (42%). Długa fermentacja – trzy dni, destylacja w kolumnie, jedenaście lat leżakowania na Trynidadzie w beczkach po bourbonie, potem jeszcze osiemnaście miesięcy we Francji, w beczkach po koniaku. Aromat jednocześnie ziołowy i melasowy, w ustach podobnie – słodycz i zioła, czekolada i wiśnie.
Bourbonem czerwca został Booker’s 2015 (63,7%) ze stajni Jima Beama. Ten bourbon każdego roku jest inny, bo butelkowane są inne beczki. Aromaty wyraźnie dębowe – dużo wanilii, toffi, w smaku intensywny, głęboki, oleisty, potężnie dębowy, taniczny, czerwone owoce, szczypta tytoniu, nieco pieprzu, czekolady.
Whisky blendowana czerwca to Hankey Bannister 40YO (44,3%), absolutnie unikatowa edycja. Aromat bardzo słodki, likierowego wina, poza tym: rozmaryn i kukurydza. W ustach słodycz i sól, solony karmel, igliwie, orzechy włoskie, pinia, a w słodkim finiszu głównie sherry.
Whisky single malt czerwca wybrałem Benriach 28YO 1984 Peated Pedro Ximenez Sherry Finish (49,9%), tylko 248 butelek, butelkowanie 2013. W nosie sporo torfu, ale i bardzo dojrzałe tropikalne owoce, a i jod. W ustach tony apteczne, ale bardzo głębokie, otulone miodem i dymem ogniska, pieczone ziemniaki, a i likierowe wino i słodkie sycylijskie pomarańcze, Finisz zdecydowanie słodki – soczyste brzoskwinie, nektarynki. I bardzo długi jest ten finisz.
Jest też tequila czerwca – nowa Sierra Millenario Extra Añejo French Limousin (41,5%) – limitowana edycja z francuskiego dębu z Limousin, agawy pochodzą z region Los Altos. Aromat likierowy, dużo pomarańczy. W ustach również likierowo i pomarańczowo, lekka nutka ziemista, trochę miodu, ziół. Finisz głęboki, ziołowo-orzechowo-korzenny z posmakiem chrzanu.
I likier miesiąca, którym jest nasza Miodula Prezydencka 2015 (40%), w nosie sam miód – spadziowy, gryczany i wielokwiatowy, leciutka woń korzenna. W ustach ustach słodko i wykwintnie, poza miodem czuć: gałkę muszkatołową, cynamon, kasztany jadalne i wanilię. Piękny zestaw do ciast.
Odkrycie czerwca to nowa kolekcja Chopin Single, stanowiąca rocznikowe uzupełnienie edycji Młodego Ziemniaka. Wcześniej te trunki były oferowane bez podania roku destylacji i w niewielkim zakresie, głównie trafiały do gastronomii. Teraz mają być dostępne szerzej – jednokrotna destylacja w kolumnie, jednokrotna filtracja, jeden składnik. Kolekcja obejmuje sześć pozycji: Potato, Rye, Wheat, Oat, Corn i Barley.
Wydarzeniem miesiąca była wizyta w starej destylarni Sünner w Kolonii. To ostatnia gorzelnia działająca w tym mieście, destylują w bardzo starych aparatach, właściwie to ręczna manufaktura, z powodzeniem można by zakład przekształcić w „żywe muzeum”. Robią tu m.in.: gin, wódkę, likiery, ale też warzą tradycyjne kolońskie piwo kölsch.
Lekturą czerwca jest książka „Alkohole w Polsce i na świecie” Łukasza i Mariusz Zarzeckich. To godny następca „Vademecum barmana” Zdzisława T. Nowickiego, a jednocześnie polski odpowiednik „Alkoholi świata” Andre Domine. Sporo jest tu właśnie o rodzimych trunkach, zwłaszcza wódkach, ale omówione są wszystkie najważniejsze kategorie alkoholi plus propozycje koktajli. Co ważne, nie jest to wiedza z broszur i folderów reklamowych, lecz wynikająca z doświadczenia autorów, wiedzą o czym piszą – także organoleptycznie. Pozycja obowiązkowa w każdym szanującym się barze.
Jak wspomniałem, spróbowałem 119 nowych mocnych trunków. Nie wybrałem ani jednego ginu, grappy, kalwadosu. Oczywiście alkohole miesiąca, to nie są trunki, które w czerwcu 2016 roku pojawiły się na rynkach, ale moje subiektywne podsumowanie tego, co próbowałem i zrobiło na mnie największe wrażenie.

Alkohol czerwca 2016: Chopin Single Potato 2015 (Polska)

Wódka czerwca 2016: Belvedere Wild Berry (Polska)