Alkohole kwietnia 2017

W kwietniu spróbowałem 157 nowych alkoholi. Okazji do eksploracji nie brakowało – choćby Whisky Show w Poznaniu, WorldFood Warsaw czy French Wine Discoveries w Warszawie. Mimo wielu ciekawych wydarzeń, ciekawych trunków wcale nie było tak wiele. Tylko dwa razy przyznałem notę 5/5 , w dodatku w obydwu przypadkach dla misteli, czyli alkoholi, które trudno nazwać mocnymi (17-18%). Również niewiele było not 4.5/5 – zaledwie dziewięć trunków.

Alkoholem miesiąca jest Pineau des Charentes Soleil d’Oleron Rose Excellence (18%). Mistele, to kategoria, w której trudno znaleźć coś wyjątkowego. Bardzo lubię pineau, ale zwykle jedno jest podobne do drugiego. Tu mamy jednak do czynienia z produktem wyjątkowym, gdyż na jego smak wielki wpływ miała lokalizacja winnic – oceaniczne powietrze na wyspie d’Oleron. Mistela leżakowała 18 miesięcy w beczce po koniaku, sok jest z czerwonych winogron cabernet i merlot. W aromacie – truskawki i czarna porzeczka, a w smaku do rześkości czerwonych owoców dochodzą słone morskie nuty.
Wódką kwietnia jest polska Opium Platinum Flavoured (37,5%), private label, zestawiana w Surwinie głównie na rynek brytyjski. Wódka żytnia, siedmiokrotnie destylowana, filtry świecowe i zeolitowe, 10 tygodni leżakowania. Z niewielkim dodatkiem szampana i zielonej herbaty. W aromacie: gruszki, ananas, banany, winogrona, a w smaku: gruszki, soczysta nektarynka i ananas.
Ginem miesiąca jest belgijski Gillemore (46%). Produkowany w Brugii, recepturę opracował dziewiętnastoletni Galleon Louis, zestawiając 16 różnych składników. Trunek w czarnych flaszach przypominających alchemiczne naczynia, o aromacie kwiatów, ziół i cytrusów, w ustach słodki, miodowo-cynamonowy.
Jest i genever miesiąca – belgijski klasyk, Massy’s Genever ZOG (40%) o aromacie i smaku słodu i wanilii, z nutką polnych ziół, bardzo delikatny.
Grappa kwietnia to Rossi d’Angera Amandola Grappa di Moscato d’Asti (41%) z Północy Włoch, dwa lata w dębowych beczkach, w aromacie brzoskwinie i słoneczniki.
Koniakiem miesiąca został Delpech Fougerat XO (40%) z winogron ugni blanc z winnic w regionach Petite Champagne i Fins Bois. Dojrzewał ponad 25 lat w beczkach z dębu Limousin. W aromacie: ananas, mango, jabłka, w ustach: skóra, tytoń, pieczone jabłka, rodzynki, a w finiszu – biszkopt.
Armaniak kwietnia to Chateau Les Remparts Hors d’Age (40%) z winogron ugni blanc i colombard w regionie Ténarèze, do starzenia użyto czarnego gaskońskiego dębu. Trunek stanowi mieszankę w połowie eau-de-vie z 2001 roku, w 40% z 1980 i w 10% z 1976. W nosie: orzech włoski, skóra, tytoń, a w ustach: miód, brzoskwinia, politura, a także taniny, finisz długi, cierpki, tabaczny.
Brandy kwietnia to edycja Lepanto Lepanto PX Gran Reserva (40%) destylowana z winogron palomino. Leżakowała piętnaście lat w beczkach po sherry Tio Pepe plus przez trzy lata w beczkach po sherry pedro ximénez Noe. W nosie kawa z mlekiem, rodzynki, daktyle, orzech włoski. W smaku sporo winnej pleśni, starej beczki. Poza tym wiśnie, czereśnie, figi, czekolada i orzechy.
Rum kwietnia to młody, biały William Hinton Rum (40%) z Madery. Z własnych upraw trzciny, destylowany w alembikach. W nosie: milupa, banany, w ustach: fermentacja, kaszka bananowa i ananasy.
Whisky blendowana kwietnia to japońska Togouchi 15YO (43,8%). Zestawiana i częściowo leżakowana w Japonii, ale z destylatów szkockich, robiona głównie na potrzeby rynku francuskiego. Powstaje w znanych z shochu zakładach Chugoku-Jozo. W aromacie delikatna, właściwie czuć niemal wyłącznie słód i kakao, w ustach – czekolada i wiśnie.
Whisky single malt kwietnia to Inchmurrin M&P 2017 SC (54,8%) butelkowana specjalnie na festiwal M&P Whisky & Friends. Destylowana w 2003 roku, z beczek z dębu Limousin. W aromacie: ciasto drożdżowe, biszkopty, morele, śliwki, wiśnie i pomarańcze. W smaku dużo ziarna, a z owoców – maliny i wiśnie, w finiszu rozgrzewający imbir.
Whisky single grain kwietnia to Port Dundas 1999 Brandy Cask Finish z oferty Cooper’s Choice (46%). Tylko 360 butelek, najpierw leżakowała w amerykańskim dębie, potem w beczkach po brandy. Aromat i smak współgrają – wiśnie, maliny, słodycz miodu. Dopiero w finiszu pojawia się wyraźny smak ziarna.
I jest także rye whiskey miesiąca – kanadyjska Crown Royal Northern Harvest Rye (45%). W nosie mięta i cynamon, orzeźwiająca, guma do żucia. W smaku jeszcze kukurydza, ale też dużo mięty i lekka nuta gencjany. Plus banany i w finiszu dużo majeranku.
Likier kwietnia to nowa Miodula Prezydencka 2017, rok w beczkach z polskiego dębu. Miód spadziowy, bardzo słodka, dużo wanilii, bardziej deserowa od poprzednich edycji.
Jest też odkrycie miesiąca – gin z redestylowanymi szparagami, z Belgii – Meyer’s M2 Gin (43%). Na litr alkoholu wykorzystano 30 kg białych szparagów, do tego oczywiście jałowiec. W aromacie szparagi i chrzan, w ustach słodko, ale to słodycz wyłącznie ze szparagów, nie ma tu grama dodatku cukru.
I na koniec lektura miesiąca. „The Whiskeys of Ireland” Petera Mulryana. Autor pisze nie tylko o historii – dobrych i złych latach Irish whiskey – ale przede wszystkim o teraźniejszości, opisuje miejsca, ludzi, ich pomysły, ich whiskey. Skromnie nic nie wspomina o własnej destylarni (Blackwater), która na razie butelkuje głównie gin, ale ma już beczki napełnione whiskey. Książka przedstawia rodzaje irlandzkiej whiskey (single pot still, single malt, blended, grain), technologię produkcji, maturacji, daje schemat aromatów, by łatwiej było degustować irlandzki trunek. Mulryan pisze ze znawstwem, ale i z miłością do whiskey.
Jak wspomniałem, spróbowałem 157 nowych mocnych trunków. Oczywiście alkohole miesiąca, to nie są trunki, które w kwietniu 2017 roku pojawiły się na rynkach, ale moje subiektywne podsumowanie tego, co próbowałem i zrobiło na mnie największe wrażenie.