limitowana edycja, z początku lat 90., butelkowana z mocą 43%. Aromat piwniczny i szpitalny, nie podobny do Ballantine’sa, ale przyjemny. Są nuty septyczne, wyjałowione bandaże, chinina. Ciut egzotyki w postaci banana. Smak – zbutwiałe drewno, siano, orzechy. W finiszu syrop klonowy.