Krople Angostura w 2024 roku obchodziły dwustulecie, doktor Johann Gottlieb Benjamin Siegert opracował ich recepturę w 1824 roku, jako lekarstwo na problemy żołądkowe marynarzy służących w Wenezueli. Angostura to nazwa, która pochodzi od dawnej nazwy miasta znanego dzisiaj jako Ciudad Bolivar w Wenezueli. Z czasem produkcja została przeniesiona na Trynidad, zbudowano zakład produkcyjny w Port of Spain, a krople jeszcze za życia doktora Siegerta stały się ulubioną przyprawą barmanów. Początkowo dodawane do ginu, z czasem do coraz bardziej wymyślnych koktajli. Synowie Siegerta wprowadzili bitters na rynki międzynarodowe w charakterystycznej brązowej butelce, ze zbyt wielką etykietą, która wystaje ponad butelkę. W wydanej w 1930 roku słynnej publikacji „The Savoy Coctail Book” aż 90 receptur koktajli uwzględnia w swoim składzie Angosturę. W książce Sarah Belizaire propozycji koktajli jest znacznie więcej, zarówno klasycznych, jak i bardzo nowoczesnych, w tym bezalkoholowych, niskoalkoholowych. Nie są to tylko propozycje orzeźwiających aperitivo, czy nawiązujących do medycznej historii kropli gorzkich koktajli podawanych po sutym posiłku, ale też zaskakujące propozycje deserowe, gdzie Angostura ma dodatkowo podkreślać słodycz np. ananasa. W książce jest też ciekawy króciutki końcowy rozdział o wykorzystaniu Angostury w kuchni – do sosów, do sałat, do ryżu, do marynat, do deserów, nawet do zup!
Receptura słynnych Angostura Aromatic Bitters przez 200 lat nie zmieniła się, ale gusta konsumentów cały czas ewoluują, stąd tak bogata oferta różnych koktajli. Dzisiaj oferta Angostura to także krople Orange Bitters i Cocoa Bitters, a z okazji dwustulecia wypuszczono unikatowy zestaw Angostura 200-Year Anniversary Limited Edition Bitters, o aromatach: rzymskiego piołunu, korzenia dzięgla, gałki muszkatołowej, kardamonu czy pomarańczy, zrobiony na starzonym rumie. Na Trynidadzie Angostura jest jednym z najważniejszych zakładów, produkują także rumy, mają wielką nowoczesną destylarnię, a przy niej muzeum poświęcone marce. Do zgromadzonych tam eksponatów na pewno dołączy książka Sarah Belizaire, która jest swego rodzaju hołdem złożonym dwustuletniej marce.