likier z gorzkich pomarańczy, oleisty, bardzo słodki i aromatyczny, dzięki czemu świetnie nadaje się do drinków, natomiast samodzielnie nazbyt słodki. To likier zaliczany do triple sec, podobnie jak inne znane barowe likiery pomarańczowe Curaçao, jednak tylko Cointreau ma tak silną markę, na którą wpływ mają zarówno jakość, wieloletnia historia, świetne pozycjonowanie w barach na całym świecie, a także elegancka sześcienna butelka. Ma 40%, ale mocy niemal nie czuć (kiedyś była też oferowana wersja o mocy 35% – głównie na rynek włoski). Na smak składają się różne gatunki pomarańczy – z Hiszpanii, Brazylii i Haiti. Likier powstaje wskutek maceracji częściowo świeżych, częściowo suszonych skórek, a już po jednym dniu zalew jest destylowany w miedzianych alembikach typu Charentais. Potem następuje druga destylacja, alkohol jest dosładzany i rozcieńczany do odpowiedniej mocy. Jego twórcą był Edward Cointreau, który stworzył recepturę pomarańczowego likieru w 1875 roku, zapoczątkowując tym samym likiery z kategorii triple sec. Jest składnikiem ponad 350- koktajli, wśród nich są tak znane jak: Cosmopolitan, Margarita, White Lady czy B’52. Właścicielem marki jest firma Rémy Cointreau, powstała w 1991 roku wskutek połączenia Rémy Martin i Cointreau. Rocznie sprzedawanych jest ponad 15 mln butelek. Są także dwie wersje specjalne – Cointreau Noir (40%) na bazie koniaku oraz bardzo słodkie Cointreau Blood Orange (40%) na bazie trzech odmian czerwonych pomarańczy z Korsyki.
Specjalnie gorzkie pomarańczę wybierają do produkcji, dlatego taki fuj, ale Margarity by bez niego nie było, tej słodkiej truskawkowej też 🙁 więc w samotności niewskazany, ale w /zestawach/ a i owszem