Mała książeczka, kieszonkowy format, w tej serii Dominic Roskrow wydał też książkę o whisky. Krótkie wprowadzenie w świat ginu i innych alkoholi, w których jałowiec stanowi dominantę. Dalej autor omawia głównie giny stylu London dry – około sto marek, topowych i niszowych. Przede wszystkim angielskie i szkockie, ale trafiają się też z innych stron świata – Niemiec, Francji, Irlandii, USA, Belgii, Holandii, nawet z RPA czy Japonii. Polski nie ma, choć na korzyść ginu Lubuski przemawia zarówno jego wieloletnia obecność na rynku, jak i liczba sprzedawanych każdego roku butelek. Być może trzeba Dominikowi sprezentować butelkę Lubuskiego, gdy kolejny raz odwiedzi Polskę, może w następnym wydaniu książeczki znajdzie miejsce i dla nas.
Publikacja pożyteczna dla barmanów i miłośników ginu, kieszonkowy format sprawia jednak, że zamieszczone informacje są bardzo skrótowe. Jeżeli ktoś poczuje niedosyt, to odsyłam do podobnej w zamyśle, ale jednak obszerniejszej publikacji Iana Buxtona „101 Gins: To Try Before You Die”.