Mario Benišek jest znany w Sremskim Karlovci jako pierwszy, który po II wojnie światowej zaczął ponownie butelkować markowy Bermet. O nim i o jego wspólniku, a także o ich destylarni ukrytej w starej szopie na wzgórzach nad miastem już obszerniej pisałem wraz ze zdjęciami, to dwaj niezwykle sympatyczni amatorzy wina, rakiji i dobrej zabawy. Teraz czas na wrażenia z degustacji kilku trunków z ich piwniczki.
Rakija od Kajsije 2012 (38,7%) – średnio aromatyczna morelowica, zaskakujące, że można wyczuć aromat czerwonej sproszkowanej papryki. Niewątpliwie niezwykle oryginalna.
Rakija od Dunje 2011 (39,5%) – bardzo aromatyczna pigwowica, w nosie słodycz kwiatów, w ustach słodycz miodu. Destylowana z kilku odmian pigwy, cztery miesiące leżakowana w dębowych beczkach. Pierwsza klasa.
Rakija od Kruške 2012 (41%) – bardzo ciekawa, destylowana z rzadkiej w gorzelnictwie odmiany gruszki Kaluđerka. To mała, twarda gruszka, zbierana na przełomie sierpnia i września. Nie nadaje się do jedzenia, jest zbyt cierpka. Uzyskana rakija ma soczysty aromat i mniej wyrazisty, cierpko-gorzkawy smak. Zupełnie inna od typowej, słodkiej, gruszkowicy serbskiej.
Orahovac 2011 (38%) to nalew destylatem z wytłoczyn winogron na zielone orzechy włoskie oraz mieszankę sześciu ziół i korzeni. W smaku i aromacie, poza orzechem, wyraźnie daje się wyczuć cynamon. Jedno do drugiego nie bardzo pasuje.
Podczas pobytu u Mario Beniška i Mirko Veselinovića miałem też okazję próbowania ich: lozy z wytłoków winogron: riesling, merlot i cabernet sauvignon
, winiaku z winogron: riesling, vranec, merlot i cabernet sauvignon – tylko , za dużo tu aromatu piwnicy i starych beczek), a także wybornego wzmacnianego wina Bermet . Rocznie robią 6-7 tys. l rakiji, wszystko ręcznie, w starych kotłach. Zdecydownaie polecam wizytę – zarówno w tym starym serbskim miasteczku, leżącym kilkanaście kilometrów od Nowego Sadu, jak i w Podrujm Vina i Rakije Benišek & Veselinović. Każdy jest tu gościnnie witany.