26 lutego degustowaliśmy whisky z beczek po bourbonie. Zaczęliśmy od najstarszej i jednocześnie najlżejszej, a skończyliśmy na najmłodszej i najcięższej. Degustacji towarzyszyła zabawa, dostaliśmy karty z nazwiskami znanych kapitanów, należało skojarzyć whisky z konkretnym kapitanem.
SMWS G3.9 Mellow and Alluring (46,5%) 36YO, destylacja 1979, Caledonian wypuszczono 144 butelki, beczka po bourbonie. Aromat polakierowanego drewna, wytrawnego wina, wiśni. W ustach bardzo delikatna, dużo kukurydzy, wiśni, ale też ciasto drożdżowe. Finisz niezbyt długi, ale słodki, przyjemny, jest w nim kukurydza i odrobina ziół, zwłaszcza rozmarynu. Wydaje się, że beczka po bourbonie w tym przypadku zadziałała zbyt mocno, choć na pewno jest to whisky warta poznania.
SMWS G7.9 A Sultry Smoking Seductress (57,3%) 22YO, destylacja 1992, Girvan wypuszczono 177 butelek, beczka po bourbonie. W aromacie w pierwszej chwili atakują zioła – majeranek i rozmaryn, głębiej także czuć lakierowane drewno i kukurydzę. W ustach słodka, pełna, miód spadziowy, igliwie, tuja, macierzanka, kardamon, a i trochę soli, ale też trufle. Finisz długi, pojawiają się w nim wiśnie i porzeczki. Dużo bardziej złożona niż G3.9, a jednocześnie bardzo ładnie poukładana, aż trudno uwierzyć, że to single cask.
SMWS 4.205 A Riddle Wrapped in a Mystery (62,1%) 14YO, destylacja 2000, Highland Park wypuszczono 213 butelek, beczka po bourbonie. Delikatny aromat torfu, szczapy przypalonego drewna, majeranku, jałowca i kukurydzy. W ustach nieco soli i papryki, ale także wiśni. Warto dodać nieco wody, robi się słodka, pojawia się toffi. Finisz długi – rozmaryn, kukurydza, korzeń goryczki.
SMWS 53.228 A Spoonful of Honey (63,3%) 15YO, destylacja 2000, Caol Ila wypuszczono 257 butelek, beczka hogshead po bourbonie. Bardzo mało torfu, więcej miodu w aromacie. Poza tym znów kukurydza i ciasto drożdżowe. W ustach torf bardziej wyczuwalny, a poza tym dużo ziół – majeranek, tymianek, mięta, lukrecja. Koniecznie trzeba dodać wody, która ładnie podkreśla ziołowość trunku, można dodatkowo wyczuć głóg i rumianek, a także wiśnie. Finisz długi, ciężki, a w nim skóra, trochę tytoniu i zielonego włoskiego orzecha.
SMWS 66.75 David Faces Up to Goliath (59,3%) 11YO, destylacja 2004, Ardmore wypuszczono 214 butelek, beczka po bourbonie. W nosie niewiele się dzieje – kukurydza i drożdże, trochę delikatnego aromatu lawendy, miód. W ustach i słodko, i cierpko, dużo ciekawiej niż w nosie. Cytrusy, zwłaszcza grejpfrut, kwaśne zielone jabłko, ale i dojrzałe śliwki, przypalona grzanka, trochę torfu. Finisz średnio długi, a w nim jabłko, morela, słód, karmel, ale też wędzona śliwka.
Bardzo udany zestaw whisky, wszystkie silnie naznaczone beczką po bourbonie. Jeśli chodzi o kapitanów, to każdy stolik wybierał inaczej, żaden kapitan się nie powtórzył przy tej samej whisky.