Pod koniec 2021 roku Podole Wielkie wypuściło dwie niemal identyczne butelki okowit ziemniaczanych, różnią się nieznacznie kolorystyką i dopiskiem na jednej z etykiet Alter Ego. Mimo niewielkich róznic w opakowaniu i nazwie, w butelkach są dwa zupełnie inne trunki, choć wydestylowane z tej samej odmiany ziemniaków innowator (średniowczesna, średnioskrobiowa), pochodzących z tego samego pola Sitkowskiego.
O komentarz poprosiliśmy Michała Paszotę, który odpowiadał za proces produkcji.
– Jeżeli chodzi o różnice technologiczne w przypadku tworzenia tych dwóch okowit, dotyczą one praktycznie każdego etapu poza rozdrobnieniem surowca. Część z nich to moje wypracowane patenty, które siłą rzeczy zachowuję dla siebie. W przypadku fermentacji, duży wpływ miała tzw. gęstość nastawu, to jest stężenie cukrów fermentujących (w przypadku alter ego była wyższa), a także kontrola temperatury i czas fermentacji (dla alter ego niższa temperatura oraz dłuższa fermentacja). To powoduje tworzenie innych produktów ubocznych fermentacji przez drożdże. W przypadku samej destylacji, oba produkty były destylowane do podobnej mocy (powyżej 90%), natomiast podstawowy ziemniak był jednokrotnie destylowany na naszej miedzianej kolumnie, podczas gdy alter ego przeszedł podwójną destylację (pierwszą, niewybiórczą oraz drugą, w której stężenie alkoholu w kotle było już na poziomie ok. 22%). Druga destylacja była prowadzona z rozdziałem przedgony-serce-pogony, a frakcje pogonu/przedgonu nie trafiały do ponownej destylacji – tłumaczy Michał Paszota.
Jaki to dało efekt smakowy?
Podole Wielkie Ziemniak 2020 (43%)
1112 butelki. Bardzo rześki, zielony aromat – zielony ogórek na słodko. Do tego delikatnie dymna nuta ogniska. Smak słodko-cierpko-zielony, przebija słodycz marchwi, jakby liście i owoce czarnej porzeczki. Bardzo smaczne. Finisz jest bardziej cierpki i nawet delikatnie pikantny, jakby pocięty zielony ogórek z odrobiną pieprzu.
28/29/28/9=94
Podole Wielkie Ziemniak 2020 Alter Ego (43%)
568 butelek. Zapach bardzo się różni, jest słodszy, jest lekko nuta marchwi, ale też nieobecne w innych ziemniakach nuty owoców – czereśni, jakiejś mało aromatycznej odmiany gruszki. Do tego dużo bananowej słodyczy. Smak w pierwszej chwili cierpki, jak przecięty surowy ziemniak, po chwili dochodzą nuty oleiste – słonecznik, rzepak. Dalej to ewoluuje w kierunku słodkich czipsów ziemniaczanych, czy nawet czipsów z batatów. Finisz jest delikatnie pikantny i delikatnie słony, ale przede wszystkim daje wrażenie „pełnych ust”, masa bardzo świeżego łuskanego słonecznika. Bardzo, bardzo długi posmak. Tak dobre, że trudno nie sięgnąć po kolejny kieliszek.
28,5/29/29,5/9,5=96,5