Enographia Thalloris

Dzieło benedyktyńskie, w dodatku mające swój – jak to się mówi – ciężar gatunkowy. Ogromnych rozmiarów księga waży ponad 5 kilogramów, liczy ponad tysiąc stron i nie mieści się na regale. Monografia zielonogórskiego winiarstwa jest bez wątpienia dziełem życia jej autora, w dodatku dziełem w dzisiejszych czasach niespotykanym i nie mającym w polskiej literaturze enologicznej odpowiednika. Nie używany w polskim języku termin enografia byłby tu jak najbardziej na miejscu, gdyż mamy do czynienia z książką, która jest nie tylko źródłem wiedzy, informacji, ale prawdziwym archiwum – i to zarówno w warstwie tekstowej, jak i fotograficznej.
Takie księgi bierze się do rąk z nabożeństwem. Wnętrze przypomina sale muzealne, pełne jest reprodukcji eksponatów: rzeźb, dzbanów, butli, maszyn, etykiet, starych dokumentów, są tu pipy, prasy, beczki, wnętrza piwnic, kielichy, puchary i herby firm winiarskich. Znakomite zdjęcia, najwyższej jakości druk. Opowieść historyczna ciągnie się od czasów najdawniejszych, a winne grona na tereny dzisiejszej ziemi Lubuskiej przyszły wraz z wędrującymi przez Europę w XII wieku Flamandami, po stan obecny, kiedy zakładane są nowe winnice i branża z winiarska z mozołem odradza się, oferując coraz ciekawsze własne wina. To także historia innych alkoholi, przede wszystkim tych, które z wina się wywodzą – winiaków i koniaków zielonogórskich, ale też markowych win owocowych eksportowanych do wielu krajów na kilku kontynentach. Autor przypomina też, że Zielona Góra znana była z win musujących. Jest na tych kartach również historia ludzi z winem związanych.
W trzeciej części znalazło się kilka tekstów innych autorów. Niezwykle ciekawe są dwa opracowania o charakterze leksykonów, całkowicie unikatowe ze względu na ich wyczerpujący, totalny charakter. To leksykon niemiecko-polski zatytułowany „Produkcja branży winiarskiej i spirytusowej w Zielonej Górze do 1945 roku” (Mirosława Kuleby) oraz blisko sto stron leksykonu autorstwa Przemysława Karwowskiego „Produkcja branży winiarskiej i spirytusowej w Zielonej Górze po 1945 roku”. Odnajdziemy tu zapomniane już marki win, likierów, winiaków, wódek oraz firmy, których dawno nie ma. Ogromne zniszczenia przyniosła zielonogórskiemu winiarstwu II wojna światowa, a następnie przepisy prawne uniemożliwiały odrodzenie się prywatnych winnic. Leksykon Przemysława Karwowskiego pokazuje jednak jak bogata była oferta państwowych przedsiębiorstw działających w latach PRL – Lubuskiej Wytwórni Win i Lubuskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych, powstałej w miejscu zakładów Alberta Buchholza, Scharlachberg czy Raetsch. Przez lata w strukturach Polmosu, dziś zakład pod nazwą Wyborowa S.A. należy do międzynarodowego koncernu Pernod Ricard i z żalem trzeba powiedzieć, że zielonogórskie tradycje – jak winiaki i jarzębiaki – nie są kontynuowane przez nowego właściciela. Ogromną wartość ma też zebrana tu przez Zofię Maziarz chronologia zielonogórskiego wina. Osoby zainteresowane technologią produkcji z zaciekawieniem przeczytają rozdziały: „Maderyzacja win owocowych” (Elżbieta Kluczyńska) i „Syntetyczny opis procesu technologicznego produkcji wódek w LWWG Polmos w Zielonej Górze” (Stanisław Palonka).
Niezwykle wyczerpująca bibliografia to kolejny atut książki. Trzy zakładki ułatwiają poruszanie się w ogromnym tomiszczu, ale nie zastąpią indeksu, którego bardzo brakuje. Przydałaby się też edycja w wersji cyfrowej, bo tak pięknie wydanej książki zwyczajnie żal „zaczytać”, a dla osób zainteresowanych tematem jest to pozycja, do której będą często wracać.

Scroll to Top
Spirits logotyp czarny

Dostęp zablokowany

Nie spełniasz wymogów dotyczących wieku użytkowników strony.
Spirits logotyp czarny

Czy ukończyłeś/aś 18 lat?

Treści na tej stronie przeznaczone są wyłącznie dla osób dorosłych.