Ależ w tej książce dużo dyskawlifikujących ją błędów, które dają nieprawdziwa wiedzę. Sprawia wrażenie pracy licencjackiej, choć to autorka doświadczona (doktor inżynier). Historii alkoholi poświęciła trzy strony, a co strona, to informacje nieprawdziwe, nie mające żadnego potwierdzenia w źródłach. „Już Arystoteles, grecki filozof żyjący w IV wieku p.n.e., wspominał o destylacji wina” (w rzeczywistości pisał jedynie o odsalaniu wody morskiej poprzez destylację). „Pierwsze opisy aparatów destylacyjnych znaleziono w manuskryptach alchemików eksperymentujących na terenach dzisiejszej Grecji, Egiptu i Syrii, między II a VII wiekiem n.e. Produkowany przez nich płyn nazywano spiritus vini, Co po łacinie oznaczało ducha wina. Ulatniające się pary kierowane były do prostych chłodnic, a otrzymywany po skropleniu napój prawdopodobnie zawierał ok. 40% alkoholu” (w rzeczywistości w tym czasie nadal destylowano wodę, olejki, perfumy, a nie wino, przynajmniej nic o tym w księgach nie wiadomo, w IV w. n.e. Zosimos z Panopolis przedstawił nawet ryciny urządzeń do destylacji, nie wspominał jednak o winie, a choćby minimalna wiedza o destylacji w glinianych prymitywnych urządzeniach nie pozwoli sugerować, że można było z wina uzyskać 40%, co najwyżej niewiele ponad połowę tego). „Pod koniec XII w. francuski alchemik Araud de Villeneuve zaczął produkować lekarstwo z wina, które nazywano aqua vitae (łac. woda życia) i aqua ardens (tac. woda paląca)” (tymczasem Arnaldo de Villanueva urodził się sto lat później). „W tym samym okresie alchemik Salernus produkował destylaty z zacierów zbożowych” (Salernus prawdopodobnie rzeczywiście destylował wino – nie zboże – a zmarł na długo przed narodzinami Villanueva). Dalej: „Na tereny Polski sztuka destylacji dotarła najprawdopodobniej dzięki polskim medykom wracającym z zagranicznych studiów w Montpellier czy Salerno. Jednym z nich był Mikołaj z Polski, lekarz na dworze Leszka Czarnego, który w swym dziele pt. „Experimenta” opisuje proces destylacji W alembiku. Już w XIV w. techniki destylacji uczono na Uniwersytecie Jagiellońskim” (skąd te informacje?). I jeszcze taki kwiatek „Najstarsza marka wódki polskiej (i prawdopodobnie na świecie) została stworzona przez rodzinę Baczewskich w 1782 roku we Lwowie”. Tak to jest jak książki nie mają ani prawdziwego wydawcy, ani prawdziwego redaktora. Dramat.
Dalej, typologia alkoholi zupełnie nieaktualna, z czasów dawnej polskiej normy, a nie obowiązujących w świetle regulacji UE. I takie głupoty: „Whisky zbożowa produkowana jest głównie w południowej Szkocji z użyciem żyta jako podstawowego surowca. (…) Whisky mieszana (blended whisky), jak sama nazwa wskazuje, jest kompozycją złożoną z kilku destylatów z różnych zbóż, o uzupełniających się cechach smakowo-zapachowych”. „Zacier do sporządzenia irlandzkiej whiskey zawiera w różnych proporcjach słód jęczmienny i inne zboża (żyto, owies, pszenicę). Najlepsze destylaty przygotowuje się z samego słodu, jak również jęczmienia słodowanego i niesłodowanego użytych w proporcjach 4:6 (W tańszych gatunkach proporcje te wynoszą np. 2:8). Przestrzega się zasady, by użyty do produkcji słód był wysuszony, np. w piecach elektrycznych, bez kontaktu z dymem. Dlatego też irlandzka whiskey pozbawiona jest dymno-torfowego aromatu, jaki jest charakterystyczny dla whisky szkockiej. Whiskey irlandzka destylowana jest w miedzianych aparatach trzykrotnie (…). Uzyskany spirytus o mocy 85-86% rozcieńcza się do mocy 79% i kieruje do leżakowania w beczkach z białego dębu europejskiego (…)”.
Trzeba jednak oddać autorce, że fragmenty o produkcji, o procesach chemiczno-fizycznych są ciekawe, dobre, poza nieprawdą, że nie da się uzyskać spirytusu powyżej 97%, uzyskuje się dzisiaj nawet powyżej 99,9%. Gdyby praca skupiała się na tych obszarach, w których autorka ma wiedzę, byłaby przydatna publikacja, ale przez nadmiar dobrych chęci do szerzenia (nie)wiedzy wyszła książka szkodliwa, bo zawierająca nieprawdziwe informacje. Dodać należy, że część tej książki to folder reklamowy firmy Browin (wydawcy publikacji). Omówione są działania własnych drożdży, odżywek, oferowanego przez Browin wyposażenia.