W 10. edycji konkursu World Class statuetkę zdobył Australijczyk. Polska na tytuł globalnego zwycięzcy nadal czeka.
Ponad 10 tysięcy barmanów z pięciu kontynentów marzyło o tym tytule. 56 najlepszych otrzymało szansę, by po niego sięgnąć podczas globalnego finału w Berlinie. W pięciu piekielnie trudnych konkurencjach wystąpili przed dziesiątkami największych autorytetów branży i ponad tysiącem widzów obserwujących zmagania na miejscu.
Czwartym w historii reprezentantem Polski w finale World Class był Marcin Kruk (28 lat) z warszawskiego baru Kita Koguta. – O zwycięstwo w Polsce starałem się dwukrotnie i za drugim udało mi się zdobyć bilet na międzynarodowe zawody. To niesamowite przeżycie, ogrom wiedzy i doświadczeń, dlatego w roli ambasadora konkursu będę zachęcał do udziału kolejnych barmanów – mówi Marcin Kruk.
W konkurencjach światowego finału barmani stworzyli koktajle wypełniające zasady „sustainability” (Better Drinking), inspirowane krajem swojego pochodzenia (Flavours of a Nation), „signature serve” – czyli autorskie kompozycje na ginie (Search of Signature) oraz aperitif i digestif (Before & After). Ścisły finał z konkurencją ‘Cocktail Clash’ bazował na remiksologii, czyli tworzeniu nowych wersji koktajlowych klasyków i był prawdziwym zderzeniem kultur. Zmierzyli się w nim reprezentanci Wielkiej Brytanii, Turcji, Stanów Zjednoczonych i Australii. Ostatecznie tytuł Barmana Roku World Class 2018 trafił do Orlando Marzo z Melbourne.