firma 86, która produkuje ten gin, chwali się, że destyluje go 86 razy. Gin jest angielski, ale składniki z całego świata – jałowiec z Włoch, kolendra z Rumunii, skórki cytryn z Hiszpanii, skórki gorzkich pomarańczy z Maroko i Haiti, jaśmin z Chin, anżelika z Polski, skórka grapefruita z Turcji, pyłek irysów z Włoch i Maroko, cynamonowiec wonny z Indonezji. Recepturę opracował Simon Ford, właściciel firmy 86. Proces maturacji trwa 15 godzin, potem następuje pięciogodzinna destylacja w specjalnych aparatach odpędowych przystosowanych do produkcji ginu. Zbudował je mistrz John Dory dla Thames Distilling Company, to dwa aparaty, które mają swoje imiona (Tom Thumb i Thumberlina), oba o pojemności 500 l i jednorazowej wydajności 200 l alkoholu. Nad destylacją czuwa Charles Maxwell z Thames Distilling Company, którego rodzina zajmuje się produkcją ginu od ośmiu pokoleń. Co ciekawe, po destylacji gin jest przewożony w cysternach do USA, gdzie dodawana jest źródlana woda ze studni w Mendocino. W Stanach gin jest też butelkowany. Aromat jest równie złożony jak składniki i proces produkcji – korzenno-kwiatowo-cytrusowo-leśny. Jałowiec w aromacie nie dominuje, bardziej czuć: jaśmin, cynamon i grapefruit. O ile aromat jest bardzo przyjemny, to smak jest jednak przekombinowany, gorzko-ziołowy, pozostaje w ustach posmak żywicy, igliwia i skórki grejpfruta. Moc – 45%.